Rasta is dead?

zielonożółta

Nowicjusz
Dołączył
24 Marzec 2011
Posty
2
Punkty reakcji
0
Muzykę reggae fascynuję się od 4 lat, dancehall tańczę od 3, wraz z tańcem jeszcze bardziej zainteresowałam się samą subkulturą i ruchem rastafari. Rytmy reggae są dla mnie magiczne dają mi wiele radości, a często skłaniają do głebszych przemyśleń... Ale jedna rzecz ostatnio mnie zaniepokoiła, przechodząc przez przystanek widzę najczęściej gimnazjalistów ( nie chodzi mi o wiek!) w trzech kolorach, z twarzą Boba Marleya na plecaku, wykrzykujących: "zalegalizować!"... Na poczatku cieszyło mnie to, że coraz więcej jest zwolenników tej o to subkultury, ale to była ulotna chwila radości... Osoby te nie wiedzą o tej subkulturze praktycznie nic, a za rasta uważają się tylko dlatego, że w "często odtwarzanych" mają Grubsona-na szczycie<z wyrazami szacunku dla Grubego ;)> . ignorowałam to, ale to staje się coraz bardziej uciążliwe..

A co Wy o tym sądzicie? Może to tylko moje błędne spostrzeżenia... :)
 

marika123

Nowicjusz
Dołączył
5 Marzec 2010
Posty
52
Punkty reakcji
0
Wiek
31
rzeczywiście też to zauważyłam. ludzie nie orientują się w tym co robią, bo idą za tłumem i nie potrafią się wyłamać...
 

ryżu534

Nowicjusz
Dołączył
24 Marzec 2011
Posty
1
Punkty reakcji
0
Zgadzam się z zielonożółtą. Miałem doczynienia kilka razy z podobną sytuacją, a nawet w kolorach rasta widziałem kilkuletnie dzieci.
 

eheee12328

Nowicjusz
Dołączył
24 Marzec 2011
Posty
1
Punkty reakcji
0
czyli tak zwany konformizm... dokładnie.. ja tak samo widziałam paru dzieciaków w takich kolorach.
 

Karol Marley

Nowicjusz
Dołączył
27 Lipiec 2010
Posty
315
Punkty reakcji
6
Wiek
34
Odpowiadając na pytanie - rastafari is still alive.Tych gimnazjalistów to ...no nie wiem w moim przypadku jedyne co odczuwam to totalny brak odczuć.Naprawdę mniejsza ,o nich w kontekście egzystencji rasty w dzisiejszych czasach.Dosyć dużo jest tych prawdziwych w życiu codziennym stosujących się do ideologii ,znających poglądy Plannera ,odnoszący się do nich.Bo wiesz to czy ktoś np. nie je mięsa ..pewnie spoko czujesz się lżej ,na swój sposób też ma to się do pacyfizmu - czujące stworzenia nie umierają dla stanu twojego żołądka ,ale nie w tym rzecz.Tych ludzi znam wielu i kiedy zaczynam wątpić to oni są dla mnie wsparciem.Co do Grb to też poruszyłeś ważny temat - bo chociaż on robi świetną muzykę z przekazem to dla wielu jest ona synonimem reggae.Pionierów ,ludzi robiących czyste ,dobre reggae ...no ,co odpowiedzieli by Ci gimnazjaliści zapytani ,o Zabili mi żółwia ,Habakuka ,że o zagranicznych artystach typu Rose i Fantan Mojah nie wspomnę?
 

Jeffin

Nowicjusz
Dołączył
6 Sierpień 2010
Posty
181
Punkty reakcji
15
Teraz polskie reggae prawie, że nie istnieje poza kilkoma marginalnymi zespołami. Grubson czy jaki tam grom niewiele ma z reggae wspólnego. Co do pytania zawartego w temacie : zawsze i wszędzie znajdą się jacyś gówniarze. Taki np. Punk dogorywa, ale rasta to coś więcej niż ideologia dla gówniarzy więc ma szansę przetrwać.
 

Karol Marley

Nowicjusz
Dołączył
27 Lipiec 2010
Posty
315
Punkty reakcji
6
Wiek
34
Akurat nazywanie Punku ideologią dla gówniarzy mija się z celem ...w Polsce rastafari i reggae wywodzą się praktycznie z niego.Takie są fakty.No ,a sam punk ,o ile w Polsce umiera to wyskocz do Anglii - tam na spotach masz zarówno starych jak i młodych puncurów i jest ich duuużo.Tak samo Holandia ,zwłaszcza sam Amsterdam.Po prostu niektórym ludziom pytania typu ,,XXX is dead?" dają chorą satysfakcję z przemijania i świadomości ,że coś już nigdy nie powróci.Dziwne to jak sama psychika ludzka ,ale co zrobić.Bunt był i będzie - punku nie zabraknie.Peace&Love też będą zawsze aktualne ,więc i rasta nie ,,umrze".
 

Jeffin

Nowicjusz
Dołączył
6 Sierpień 2010
Posty
181
Punkty reakcji
15
Karolu jak dla mnie sposób w jaki większość punków postrzega świat jest gówniarski. Nie ma znaczenia czy jest to stara osoba czy młoda, bo niektórzy po prostu nigdy nie dorośleją. Za przykład podam rzucanie na prawo i lewo słowem "anarchia", przy czym większość z nich nie wie co ono w gruncie rzeczy oznacza, nie mówiąc już o znajomości poglądów P.J. Proudhona .

A zdecydowana większość polskich rasta jest tylko na pokaz :/
 

Karol Marley

Nowicjusz
Dołączył
27 Lipiec 2010
Posty
315
Punkty reakcji
6
Wiek
34
No i masz podobieństwo ...rastamani - większość jakieś pseudotrzykolorowereggaepolosluchające typki ,punki to gówniarze bez ideologii ,skinheadzi - tak naprawdę mało ,który z nich wie o co w tym całym skinowaniu chodzi.Liczą się jak już wspominałem te prawdziwe jednostki.Konformiści byli są i będą.No ,a każdy prawdziwy punk powie ci ,że tak naprawdę nie chodzi w tym wszystkim ,o anarchię.Chodzi ,o bunt przeciwko temu porządkowi świata ,że tak ,a nie inaczej i źle.No i coś w tym jest.Tacy nihiliści trochę z filozofii.No i pokój z nimi.
 

Jeffin

Nowicjusz
Dołączył
6 Sierpień 2010
Posty
181
Punkty reakcji
15
Karolu, nie zamierzam się wykłócać co do punku, ale co do rasta widać, że jesteśmy zgodni.
rastamani - większość jakieś pseudotrzykolorowereggaepolosluchające typki

Amen.
 

tomaso

Nowicjusz
Dołączył
5 Październik 2011
Posty
4
Punkty reakcji
0
ja jaestem jak uwarzasz takim guwniarzem lubie reggae jestem zalegalizcjom i mam 13 lat

polecam ras lute i fandango gang
:310:
 

gipcu

Nowicjusz
Dołączył
19 Styczeń 2007
Posty
817
Punkty reakcji
1
Miasto
wyry
synek, a co chcesz zalegalizować? wątpię żebyś się znalazł kiedyś chociaż 100 metrów od sensi. legalizacja nawet by się o Ciebie nie otarła...
ALE...po pierwsze ludzie przecież nie muszą być rastamanami i miec dready zeby nosic koszulki w kolorach rasta...a przynajmniej ja nie mam z tym problemu...
po drugie Grubson faktycznie jest nieprawidłowo przyszywany do naszej subkultury. ale to nie znaczy ze go sobie nie moge słuchac między Bobem Marley'em, Maxem Romeo a Elephantem i innym Tarrusem Riley'em czy Alborosie

a...i jeszcze jedno...Rastafari nie umarło i nigdy nie umrze
 
Do góry