SITA

Witam
tak jak w temacie, kto wie jakie efekty przynosi to urządzenie i czy warte jest swojej ceny

Moim wielkim celem jest biegła znajomość języka angielskiego. Uczę się ok. godziny dziennie słówek, ale jest to strasznie mozolne, ciężkie i męczące.
Szukam jakiejś alternatywy do nauki języka, jedną z nich jest SITA. Dlatego potrzebuję waszej pomocy.

Za wszelkie odpowiedzi z góry dziękuję

Pozdrawiam

Ja nie mam. Kolega posiada cos takiego i mowi ze daje rade (tak jak na reklamie ).

No właśnie też jestem ciekaw czy to naprawdę działa... a ile kosztuje takie urządzenie?

cena się waha od 800zł do nawet 2 000 zł. W zależności z iloma kursami. Można oczywiście też pomyśleć o używanym sprzęcie.
To tyle co się oriętuje.

i mowi ze daje rade (tak jak na reklamie biggrin.gif ).

Kliknij aby rozwinąć...

to jest ironia?
mógłbyś to rozwinąć

Nie to nie jest ironia. Kolega naprawde sobie to chwali.

Do nauki słówek angielskich świetnie nadaje się program SuperMemo Extreme English.
Program ten zawiera pakiety Basic English (ok 2,7 tys słówek), Advanced English (ok 38 tys słówek i zwrotów), English Grammar, Irregular Verbs, Power Words (poziom na TOEFL). Niektóre słówka oczywiście się powtarzają na różnych kursach, ale i tak przerobienie całego materiału daje ogromny zasób słownictwa i zwrotów. Program też zawiera system rozpoznawania mowy, więc w jakimś stopniu może sprawdzić poprawność wymowy, również dzięki lektorowi można nauczyć się poprawnej wymowy.

Zasada działania programu jest prosta: na ekranie wyświetla się słówko w języku polskim (poziom Basic) lub opis w języku angielskim (poziom Advanced, po najechaniu myszką jest również tłumaczone na polski jeśli by się nie rozumiało pytania) i należy podać odpowiednik angielski tego słowa. Potem wyświetlamy odpowiedź i wystawiamy sobie ocenę ze znajomości tego słówka. Na podstawie ocen program ustala datę kolejnej powtórki, dzięki czemu częściej powtarzają się słówka sprawiające trudność, a te z którymi nie mamy problemów są odkładane w czasie. Powtórki nigdy się nie kończą, po prostu występują coraz rzadziej, dzięki czemu mamy pewność że słówka nie zapomnimy.

Korzystam dopiero z tego programu od niecałego miesiąca, jednak przynosi według mnie dobre rezultaty. Najważniejsze jest aby poświęcić codziennie na naukę ok 15-30 min.

Ten program jest płatny?
To i tak w moim przypadku musiał bym zainwestować w jakiś używany komputer żeby se go wstawić do pokoju bo swojego nie mam :-(

Program jest płatny kosztuje ok 160zł, no ale można go też zdobyć w sposób nielegalny za darmo Są też chyba starsze, darmowe wersje zawierające silnik SuperMemo (chyba z 98 roku) tylko wtedy musisz poszukać sobie baz ze słówkami (można też ściągnąć bazy do innych przedmiotów np. chemia, biologia, matematyka itp. tylko że trochę trzeba szukać) i nie będziesz miał lektora. Możesz też wykonać swoją własną bazę słownictwa ale to trochę czasu zajmie.
Ma niskie wymagania sprzętowe:

Windows® 98/ME/2000/XP,
Procesor Pentium II® 233MHz,
Pamięć RAM: 64MB,
Grafika: 800x600 High Color (16bit),
DVD-ROM,
karta dźwiękowa,
mikrofon

Mikrofon jest niepotrzebny jeśli nie korzystasz z modułu rozpoznawania mowy (mnie on trochę denerwuje bo nie zawsze poprawnie rozpoznaje mowę).
Zakup używanego kompa i programu raczej wyjdzie taniej niż zestaw SITA. Nie wiem jaka baza słówek jest w SITA, ale w SuperMemo jest ona potężna. Według producenta po około 4 latach nauki będziesz miał większy zasób słownictwa niż przeciętny Brytyjczyk.
Dodatkowo w pakiecie Basic masz do wyboru lektora UK lub USA więc można się uczyć obu akcentów. Można też chyba kupić każdy z kursów oddzielnie po ok. 45zl.

Dobra alternatywa. Szkoda tylko, że jeszcze jakieś śmieszne obrazki się nie wyświetlają, to by ułatwiło zapamiętywanie.

Według producenta po około 4 latach nauki będziesz miał większy zasób słownictwa niż przeciętny Brytyjczyk.

Kliknij aby rozwinąć...

jestem ciekawy, jaki czas dziennej nauki brali do tego wyliczenia

Polecam ogladanie duzej ilosci filmow po angielsku przynajmniej troche ci sie slownictwo poprawi serio mi strasznie to pomoglo chociaz ze slowkami duzo sie nie nameczylem ale filmyy naprawde pomogly wiec to moj sposob alternatywny na angielski :_) pozdro apa:

kabat201 napisał:

Polecam ogladanie duzej ilosci filmow po angielsku przynajmniej troche ci sie slownictwo poprawi serio mi strasznie to pomoglo chociaz ze slowkami duzo sie nie nameczylem ale filmyy naprawde pomogly wiec to moj sposob alternatywny na angielski :_) pozdro apa:

Kliknij aby rozwinąć...

Zgadzam sie... takie rzeczy jak ogladanie filmow, czytanie ksiazek, granie w gry, itp. po angielsku jest swietnym uzupelnieniem nauki jezyka... zwlaszcza, ze najlepiej sie uczyc, majac jednoczesnie z tego duza przyjemnosc. Polecam tez takie rzeczy jak np. rejestrowanie sie na jakims anglojezycznym forum internetowym i braniu udzialu w dyskusjach, tez mozna sie sporo jezyka nauczyc, szczegolnie, ze w tym przypadku nie tylko czytasz, ale tez dajesz cos od siebie.

Sity mozna uzywac tez do relaksacji. Mozna sie nia wprowadzic w stan podobny do snu. Podobno po pietnastu minutach zmeczenie (nawet duze) znika. To nie znaczy ze mozna stosowac SITE zamiast normalnego snu ale czasami w ciagu dnia podobno pomaga. Poza tym z tego co wiem to jest to naprawde efektywne narzedzie nauki.

O to się najbardziej rozchodzi. Chcę się dowiedzieć, czy uczenie się z SITA jest mniej męczące i szybsze niż wkuwanie słówek ze słownika (jak robie to teraz)

Pewnie tak. Popytam tego kolegi co on o tym SITA sadzi to cos napisze.

i jak? bo tez jestem ciekawy, a zaden z moich znajomych niema takiej zabawki

Fakt zapomnialem napisac bo rozmawialem z autorem tematu na privie. Otoz SITA pomaga w uczeniu sie slówek i rzeczywiscie mozna sie dzieki niej zrelaksowac. Jest dosc droga, ale kolega jest zadowolony z inwestycji. Podkreslam ze to wszystko jego opinie na ten temat, niestety sam w tej kwestii nic nie powiem bo nie wiem.

Moja siostra kupiła to cudo kiedyś i odpaliłem sobie na próbę...
Raz że to całe urządzenie to pic na wodę i nie służy niczemu poza jakimś efektem placebo (u podatnych na sugestię półmózgów) a samo nagranie nie jest żadną moim zdaniem metodą do nauczenia się języka.
Osobiście uważam nagranie relaksacyjne za jeszcze większy bubel niż cała reszta. Nagrany głos doprowadził mnie do szewskiej pasji. (może winna jest tu moja wysoka odporność na wszelkie sugestie )

Do nauki języka tak jak każdej innej rzeczy w życiu trzeba się przyłożyć i poświęcić czas, żadne urządzenie nie nałoży łopatą do głowy. Pomijam fakt że jak już ktoś wspominał jest cała masa programów do nauki języka o rozmaitych stopniach trudności. I oglądanie filmów lub czytanie tekstów w danym języku pozwala na powiększenie zasobu słówek.
Filmy polecam z tego względu że bez pomocy osób trzecich można osłuchać się z językiem i nauczyć się wyrazów używanych potocznie w rozmowie.

Nauka z SITA polega na tym, że w tempie twojego oddechu pojawiają się hipnotyzujące światełka w okularach co ma cię wprowadzić w stan półsnu, w którym to mózg zdaniem wielu jest chłonny jak gąbka. Uważam że jest to nowoczesna metoda nauki ale nie dla każdego - mój kolega zamiast wpadać w hipnozę poprostu zasypiał. Może potrzeba trochę wprawy, żona mojego kolegi która jest niemką bardzo szybko nauczyła się polskiego dzięki SITA

Samin Feathalion napisał:

[..]
Raz że to całe urządzenie to pic na wodę i nie służy niczemu poza jakimś efektem placebo (u podatnych na sugestię półmózgów) a samo nagranie nie jest żadną moim zdaniem metodą do nauczenia się języka.[..]

Kliknij aby rozwinąć...

Dzieki temu te polmozgi jednak szybciej sie naucza jezyka niz Ty

@Samin Feathalion
Nie ocenialbym urzadzenia po jednokrotnym uzyciu. Co do tych polmozgow (czy jakiego tam okreslenia uzylas) to tez bym sie wstrzymal.