Jak nie zostawiać śladów w sieci?

Gressil

®
Administrator
Dołączył
17 Kwiecień 2009
Posty
6 075
Punkty reakcji
561
Czy zastanawiałeś się kiedyś jak widzi Cię Internet? Czy przeglądając przeróżne strony w sieci coś po sobie w nich zostawiasz? Czy może zaraz po zamknięciu okienka przeglądarki znikasz z Internetu jak David Copperfield podczas jednej ze swoich sztuczek? To jak bardzo jesteś widoczny w Internecie oraz jak wiele danych na temat swój oraz swojego komputera i programów, z których korzystasz zostawiasz po sobie w witrynach, które codziennie odwiedzasz możesz sprawdzić przy pomocy strony http://panopticlick.eff.org/ . Wystarczy, że wejdziesz na podany przeze mnie link a następnie klikniesz na „Test Me”. Dane, jakie ujrzysz mogą Cię nieco zszokować. Informacje, które tam ujrzysz mogą pomóc w identyfikacji twojego komputera, twoich danych osobowych, stron internetowych, których odwiedziłeś a czasami nawet pomogą we wskazaniu miejsca twojego zamieszkania. Od razu nasuwa się pytanie: „Jak temu zapobiec?” „Jak nie zostawiać aż tylu informacji na swój temat podczas zwykłego przeglądania stron internetowych?” W dzisiejszym artykule postaram się może nie o jednoznaczne wyjaśnienie jak tego dokonać, ponieważ nie jest to tak do końca możliwe, ale spróbuję wyjaśnić jak zostawiane przez nas informacje zredukować do minimum.


Na początek warto wiedzieć, w jaki sposób zostawiamy po sobie ślady? Dlaczego tak się dzieje? Oraz czy jest możliwe by temu zapobiec, jeżeli tak to, w jaki sposób? Korzystasz z portalu społecznościowego? Jesteś aktywnym użytkownikiem forum? Udzielasz się na wielu stronach internetowych? Pobierasz na swój komputer pliki przy pomocy sieci Torrent? Twoja przeglądarka wykorzystuje Javę, Java Script lub Cookies? A może robisz zakupy przez Internet? Jeżeli odpowiedziałeś „Tak” na przynajmniej jedno z tych pytań oznacza to, że zostawiasz po sobie ślady w sieci. Czy możliwe jest, aby stać się zupełnie niewidzialnym? Tak, aby zupełnie nikt nie wiedziała, jakie strony odwiedzamy, co kupujemy oraz jakie i gdzie pozostawiamy wpisy? Odpowiedź brzmi: nie. Nie jest to możliwe gdyż technika jak obecnie jest wykorzystywana w sieci na to nie pozwala. Każdy program, który łączy się z Internetem, każda wtyczka w przeglądarce, z której korzystamy a nawet czcionki, które mamy zainstalowane w swoim komputerze, może nie identyfikują nas bezpośrednio, ale pomagają w stworzeniu naszego internetowego profilu oraz w pewnym stopniu informują zainteresowanych naszą osobą o wielu danych, których z pewnością nie chcielibyśmy udostępniać w tym o imieniu, nazwisku a nawet miejsce naszego zamieszkania.

Ostatnimi czas bardzo popularne stały się programy zacierające ślady w Internecie. Pytanie brzmi czy naprawdę są tak skuteczne jak głoszą to ich producenci? Czy warte są wydanych pieniędzy? Jakiś czas temu postanowiłem przetestować program tego typu. Jego nazwy z oczywistych powodów nie będę tutaj ujawniał. Jak działają programy tego typu? Co one tak naprawdę robią? Po prostu automatyzują to, co każdy trzeźwo myślący człowiek powinien robić od czasu do czasu, czyli: czyszczą, cache i historię przeglądarki, kasują pliki cookies, zawartość katalogu temp oraz w niektórych przypadkach proponują korzystanie z darmowych serwerów proxy. Chciałoby się krzyknąć: „I ja mam za to płacić?!” Oczywiście poszczególne programy mogą oferować nieco większy lub mniejszy zakres „usług” przeważnie jednak rola takiego programu sprowadza się do tego, co napisałem kilka linijek wyżej.

Kolejna możliwość, aby ukryć się w sieci to rzecz jasna serwery proxy, z których mogą korzystać przeglądarki. Jak to działa? Aby móc korzystać z serwera proxy musimy się z nim najpierw połączyć. Kiedy już mamy połączenie możemy rozpocząć surfowanie? Jeżeli będąc podłączonym do proxy spróbujemy wejść na jakąś stronę nie dokonamy tego bezpośrednio. Zrobi to w naszym imieniu nasz pośrednik (z ang. Proxy) następnie dane, które pobierze wyśle nam. Wydawałoby się, że jest w porządku, nikt nie wiem czy to akurat my wchodzimy na daną stronę (tak naprawdę wie to tylko nasz pośrednik) a nam samym wydaje się, że jesteśmy nie widoczni i wszystko jest tak jak chcieliśmy. Rzeczywistość okazuje się jednak brutalna. Sam serwer jest dość powolny a w przypadku tych darmowych wystarczy odrobina czasu i wiedzy, aby dowiedzieć się, jakie adresy są podłączone do proxy oraz który adres, z którą witryną jest aktualnie połączony a przecież nie o to nam chodziło. Samo jednak połączenie do takowego pośrednika zapewnia nam minimum bezpieczeństwa.

Nieco bardziej zaawansowaną formą serwerów proxy jest Torproject. Torproject ma na celu stworzenie sieci, która zapewnia możliwie jak największą anonimowość w Internecie. Tor wykorzystuje wirtualną sieć korzystającą trasowania cebulowego (zainteresowanych odsyłam do Google), co to daje zwykłemu użytkownikowi? Otóż dużo. Dzięki temu osoba korzystająca z TOR jest prawie niewykrywalna w sieci. Napisałem „prawie”, ponieważ TOR nie jest aplikacją doskonałą. Posiada ona kilka słabych punktów, o których przeczytać można na kilku portalach poświęconych bezpieczeństwu w sieci. TOR cierpi na tą samą dolegliwość, co serwery proxy, mianowicie działa powoli. Jeżeli jednak szybkość nie jest dla ciebie priorytetem to warto zainteresować się tą aplikacją gdyż daje ona tak naprawdę duże możliwości, jeżeli chodzi o anonimowość w Internecie.

Kolejny sposób to korzystanie z aplikacji o nieco tajemniczej nazwie: „Lynx”. Czym jest Lynx? Jest to niezbyt popularna przeglądarka internetowa. Nie działa jednak ona na tej samej zasadzie, co TOR. Lynx jest przeglądarką tekstową, który w połączenie z Shellem daje możliwość surfowania anonimowo. Dlaczego więc mało, kto to robi? Odpowiedź jest prosta: na przeszkodzie stoi wygoda. Wiele osób woli zrezygnować z bezpieczeństwa dla wygody, albo wręcz nie zdaje sobie sprawy z tego jak wiele informacji pozostawia po sobie w sieci. Spora rzesza ludzi nie wie o istnieniu tej przeglądarki, nie wspominając o tym, czym jest Shell czy też jak się nim posługiwać. Podsumowując: czy to ma sens? Tak, ale tylko, jeżeli twoja wiedza na temat komputerów jest ponadprzeciętna i jesteś gotów zrezygnować z kolorowych banerów oraz z wszelkiego rodzaju „świecących” dodatków dostępnych w standardowych przeglądarkach.

Na koniec zostawiłem coś dla prawdziwych paranoików, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo w Internecie. O czym mowa? Czy coś wam mówi nazwa „Wget” zapewne nie? Więc pokrótce wytłumaczę, o co chodzi. Wget to malutki darmowy programik, w który standardowo wyposażona jest większość dystrybucji Linux. Program ten służy do pobierania plików z Internetu wykorzystując do tego protokół HTML lub FTP. Używając tego programu do przeglądania Internetu mamy stuprocentową kontrolę nad tym, co trafia na nasz komputer oraz jakie dane są przez nas wysyłane. Chciałoby się powiedzieć: „i o to chodzi!”. Problem w tym, że tak naprawdę korzystanie z Wget to męczarnia. Co prawda w połączeniu z dobrym (płatnym) serwerem proxy zapewnia on największą anonimowość w sieci jednak dla przeciętnego „klikacza” myszki to rozwiązanie nie rekompensuje bólu, jakiego doznajemy podczas jego użytkowania?

Podsumowując powtórzę to, co napisałem na wstępie. Nie istnieje sposób na stuprocentowe zapewnienie anonimowości w Internecie. Każda z metod czy też programów posiada mniejsze lub większe wady. Czasami są to wyniki lenistwa czy też błędu człowieka innym razem luki w programie lub systemie, z którego korzystamy. Koniec końców żaden program nie pomoże nam w ukryciu się, jeżeli sami będziemy rozsyłać informacje o nas czy to na portalach społecznościowych czy też innych stronach. Jeżeli chcesz zadbać o swoją anonimowość w sieci zacznij od zredukowania informacji na swój temat Internecie. Jeżeli tego dokonasz to wtedy możesz myśleć o wspomaganiu się różnego rodzaju programami, pośrednikami oraz temu podobnymi. To tyle na dziś. Mam nadzieję, że chociaż w małym stopniu pomogłem wam zgłębić tajniki bezpieczeństwa w sieci. Niestety nie miałem możliwości omówienia wszystkich metod ukrywania się oraz zacierania śladów. Wybrałem te najciekawsze. Dziękuję za przeczytanie artykułu.

Zakaz kopiowania bez zgody autora.
 
B

BaRoNeQ

Guest
Jak dla mnie to jest nic wszyscy myślą że w śeci wsszystko wolno ja nalerze do japoniskiego klanu 4chn i wiem że w sieci nikt nie jest abonimowy . :eek:k: 4CHAN To jest KLAN
 

proxy92

Nowicjusz
Dołączył
30 Październik 2008
Posty
790
Punkty reakcji
24
Wiek
32
Tak jak mówi Nookie, jeżeli ktoś chce być anonimowy, to będzie. Wystarczy odpowiednia wiedza o maskowaniu i tyle.
 

Gressil

®
Administrator
Dołączył
17 Kwiecień 2009
Posty
6 075
Punkty reakcji
561
Ja bym się kłócił. Jeżeli nikt nie szuka ciebie jako konkretnej osoby to ok. Da się. W przeciwnym wypadku może nie być już tak wesoło. Trzeba być prawdziwym perfekcjonistą. Wystarczy popatrzeć na ostatnie aresztowania członków grupy Anonymous
 

Nookie

Nowicjusz
Dołączył
17 Czerwiec 2006
Posty
3 117
Punkty reakcji
9
Gressil: Metoda na totalną anonimowość jest mi znana. Zobacz, mamy komputer za 150zł + karta wifi czy nawet Internet 3g wykupiony na miesiąc na kartę z sąsiedniego miasta jakiegoś operatora. Dobra do tego VPS + TOR no ale to tylko ruch sieciowy. Kluczem operacji jest LiveCD z którego odpalamy komputer, nawet bez dysku twardego, aby RAM było troszkę (po odłączeniu od zasilana się czyszczą pamięci). Na płycie nic nie zostaje zapisane, przecież to zamknięty nośnik a livecd dystrybuowane jest masowo z takimi samymi parametrami. Nawet jeśli zrobią wjazd na chatę to g. im z płyty i kompa bez hdd ;-) co do karty, MAC można zmienić na czas operacji.
 

Monterolo

Nowicjusz
Dołączył
14 Listopad 2011
Posty
2
Punkty reakcji
0
Istnieje kilka sposobów na to by być anonimowym w sieci. Pierwsza metoda to wyłączenie cookie, niestety wyłączenie cookie na stałe może doprowadzić do zablokowania niektóryh wuitryn. Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest akceptowanie plików cookie i rególarne ich usówanie.

Można też stosować narzędzia filtrujące informacje wysyłane i odbierane przez komputer takie jak serwery proxy. Istnieją też serwisy takie jak anonymizer.com dzięki którym można anonimowo korzystać z sieci.
 

akuraten

Nowicjusz
Dołączył
2 Marzec 2012
Posty
19
Punkty reakcji
0
@up mylisz sie :) Codziennie setki stron pada ofiara hakerow, tylko idoci daja sie namierzyc :)
 

Gressil

®
Administrator
Dołączył
17 Kwiecień 2009
Posty
6 075
Punkty reakcji
561
Jeżeli komuś udało się włamać to ja bym go raczej nie nazwał idiotą. Czasami przeoczenie z pozoru nieistotnego szczegółu może okazać się tragiczne w skutkach. Przykład - aresztowanie hackera o pseudonimie Sabu.

tylko idoci daja sie namierzyc

Kevin Mitnick to według ciebie idiota ?
 

Cyr4x

Nowicjusz
Dołączył
31 Lipiec 2010
Posty
638
Punkty reakcji
20
Dobra, Mitnicka ścigała pewnie połowa FBI, więc jego dorwanie było tylko kwestią czasu. W internecie można być anonimowym z imienia i nazwiska, nawet pseudonimu, ale dla innych zwykłych internautów i tyle. Dokonując włamu - logi są wszędzie. Logi to IP, a IP to dane osobowe od dostawcy internetu. W sumie można się połączyć modemem wdzwanianym na serwer A, z tamtąd na serwer B, z tamtąd na serwer C i dopiero z C zaatakować docelowy serwer D. Billingi w TP mają ważność bodaj 3 lata. Nie sądze, by w takim czasie operatorzy wszystkich czterech serwerów dogadali się między sobą skąd poszedł włam i wystosowali pozew. Zwłaszcza jak atakujący nie był podpięty do własnej linii telefonicznej. To jednak w dzisiejszych czasach dość rzadkie przypadki.
 

Gressil

®
Administrator
Dołączył
17 Kwiecień 2009
Posty
6 075
Punkty reakcji
561
Sabu też ścigało sporo osób. Mimo to wpadł przez własną nieuwagę. Gdyby nie to pewnie słyszelibyśmy teraz o nowych "dokonaniach" LulzSec.
 

HaKa3aHueTo

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2013
Posty
24
Punkty reakcji
2
Używasz Tora, ruskiego proxy, tam stawiasz VPS na jakimś koreańskim serwerze później znów jakieś proxy i możesz bezpiecznie wejść na forumowisko. Co do samej strony to uruchamia ona aplet java. Na to nie pozwolę bo strona nie jest zaufana moim zdaniem.
 
V

Vaffik

Guest
twt napisał:
G. prawda, chcesz być to będziesz anonimowy ;]
Dokładnie. Ewentulanie namierzą strefę w której działa modem mobilny lecz gdy już namierzą to mogą cmoknąć Cię w trąbkę bo gdy po miesiącach ciężkiej pracy zlokalizują co do metra modem - okazuje się nagle że jest on w opakowaniu po dysku ssd wewnątrz szafy serwerowej w jakiejś korporacji która o tym zielonego pojęcia nie miała :D



HaKa3aHueTo napisał:
Używasz Tora, ruskiego proxy, tam stawiasz VPS na jakimś koreańskim serwerze później znów jakieś proxy i możesz bezpiecznie wejść na forumowisko
Taaa... i z prędkością 0,00045Mb/s cztery dni próbować się zalogować we Flashu... uff....
 
Do góry