Incydent w Katowicach, 1990

Wojownik1988

Syn grzesznych ciał
Dołączył
5 Lipiec 2007
Posty
1 853
Punkty reakcji
6
Wiek
35
Miasto
Mazury
Czy jest tu ktoś starszy, kto pamięta to wydarzenie ? Jeśli tak, to niech opowie o tym.
Katowice 1990 - podobno wtedy w jakimś pasażu handlowym szło trzech metalowców, a na przeciwko szło trzech kolesiów, z których jeden był skinem. Jeden z metalowców ponoć pchnął skina nożem, a ten zmarł na miejscu.
Potem podobno zrodził się w Katowicach niezły konflikt metalowców i skinów. Skini podobno mówili, że albo tego gościa dopadnie policja, albo oni i że lepiej dla niego, żeby pierwsza dopadła go policja.
Potem następnego dnia podobno był w Spodku koncert Kreatora i Death, grał też polski zespół Dragon.
Metalowcy pytani, czy się boją, mówili "a czego mam się bać ? nikogo nie zabiłem, przyjechałem tylko na koncert, nas będzie ze 20 tysięcy".
Podobno okolice Spodka zostały odgrodzone na czas tego koncertu, a przy wejściu do koncertu stali gliniarze i skini i patrzyli dokładnie każdemu metalowi na twarz, szukali tego, co to zrobił.
Było też podobno coś takiego, że ktoś na koncercie zgłosił podłożenie bomby w Spodku. Albo, że komuś pocięli twarz skalpelem.
Do jakiejś knajpki, w której siedziało po koncercie trzech metalowców, podobno wparowało trzech łysych i zaczęli rzucać w nich talerzami.
A i podobno tego metalowca, nigdy nie złapano, ani nie znaleziono. A teraz pewnie sprawa się przedawniła.
 
Do góry