Witam, jestem w klasie geograficznej i bierzemy rolnictwo. Każdej osobie nauczycielka przyporządkowała pewny surowiec, który musi opisać. Chodzi o miejsce upraw, ilość, które państwa w tym przodują i takie różne rzeczy. Mi nauczycielka zadała CYTRUSY POLSKIE i chwyciłam się za głowę. Przeszukałam wszystko co mogłam i kompletnie nie wiem cóż to może być. Nie znajduję żadnych informacji na temat czegoś takiego. Zapytałam psorki o co chodzi i powiedziała, że o ziemniaki. I chwyciłam się raz jeszcze za głowę. Nie wiem czy żartuje, czy poważnie to powiedziała, kompletnie czuję się bezradna.