Wypadek drogowy

Jarhead

Upiorny Władca
Dołączył
24 Czerwiec 2006
Posty
972
Punkty reakcji
12
Wiek
31
Witam,

proszę was, pomóżcie mi.
Dwa dni temu moja babcia szła do kościoła, przechodziła przez jezdnie na pasach i została potrącona przez autobus. Przechodziła ona z przeciwnej strony jezdni niż autobus. Dodatkowo te pasy były niedaleko zakrętu. Moja babcia to 85 - letnia kobieta chodząca o lasce. ten głupi matoł ją potrącił. Jak do cholery można być takim debilem ? Nie dość że zakręt, to jeszcze przejście dla pieszych ! Chyba się zwalnia w takich sytuacjach. Dodam do tego że owy kierowca to pijak jak cholera. Żeby było lepiej to polica nawet nie pokwapiła się o pobranie krwi ! Przecież do jasnej cholery przy wypadkach pobiera się krew. Krew pobrali tylko mojej babci. Nawet temu matołowi nie zabrali prawa jazdy, dalej normalnie jeździ sobie autobusem. A stan mojej babci ? Krytyczny. Leży na OIOM`ie. Ma złamany obojczyk, w dwóch miejscach złamaną miednicę, poważne obrażenia wewnętrzne, ma 2 duże krwiaki na mózgu, oddycha za nią respirator - lekarze powiedzieli że nie ma już dla niej ratunku...teraz to już tylko czekanie na telefon ;(
Co to jest do cholery wogóle za prawo ?! Jak można tak kogoś "załatwić" i dalej jeździć ? Dlaczego do cholery krwi mu nie pobrali, skoro wszyscy wiedzą że to pijak ?
Moje pytanie jest takie: co się dzieje potem ? co z tym panem kierowcą ? co do cholery z tą policją która nie zawiozła go na badania krwi ?!
Wiem, że tego tak nie zostawie - każdy kto popełnił błąd, zapłaci za niego.

P.S. Babcia przechodziła POPRAWNIE przez jezdnie.
 
K

kinga_sc

Guest
Polecam udać się do prokuratury, ale musisz mieć pewność, że kierowca pije. Spróbuj jeździć tym autobusem, jak będziesz miał podejrzenie, że jest na haju dzwoń na policję, że chciałbyś sprawdzić trzeźwość kierowcy i żeby czekali na ostatnim przystanku... Miałbyś dowód, że wtedy też był pijany. Obeznaj się czy nie ma znajomości w policji.
 
P

pawlos88

Guest
Polecam udać się do prokuratury, ale musisz mieć pewność, że kierowca pije. Spróbuj jeździć tym autobusem, jak będziesz miał podejrzenie, że jest na haju dzwoń na policję, że chciałbyś sprawdzić trzeźwość kierowcy i żeby czekali na ostatnim przystanku... Miałbyś dowód, że wtedy też był pijany. Obeznaj się czy nie ma znajomości w policji.


Nie miałby żadnego dowodu, zastanów sie co piszesz. To że jesteś na:cenzura:*ana dzis wcale nie znaczy że byłaś wczoraj. Wszystko sprowadza sie do tego czy byli jacyś świadkowie mogący zeznawac przed prokuraturą. Możesz złożyc skarge na policjantów że śledztwo było niedokładnie przeprowadzone, dobry adwokat powinien dac sobie z tym rade.
 
K

kinga_sc

Guest
No chodzi mi o udowodnienie tego, że jest alkoholikiem... Skoro pije w pracy po pracy i wszyscy o tym jawnie wiedzą to dało by się to jakoś udokumentować. Podkupienie świadka też jet w tym kraju możliwe. A tak poza tym to autor coś kręci radzę przeczytać temat od początku... odkąd to policja pobiera krew? I robi badania krwi? Toż to absurd.
 

sed4fg

Nowicjusz
Dołączył
1 Lipiec 2009
Posty
817
Punkty reakcji
19
Nie obraź się ale napiszę Ci brutalną prawdę. Twoja babcia ma 85lat, starsza pani która z dnia na dnia zbliżała się do śmierci, w szpitalu nie będą nawet próbować jaj ratować, policja też ma to w :cenzura:e, oni mają takie wypadki na codzień, giną młodzi ludzi, nie będą zajmować się 85 letnią kobietą. Jeśli chcesz sprawiedliwości musisz o nią walczyć. Jeśli ktoś znajduje się na pasach kierowca ma obowiązek przepuścić go, nie ważne czy kierowca jest pijany czy nie, to jest traktowane jako wykroczenie, ponad 10 pkt karnych bodajże a jeśli kogoś potrąci zabierane są prawojazdy. I teraz mam pytanie do Ciebie, czy aby napewno Twoja babcie przechodziła prawidłowo? poszukaj ludzi którzy byli przy tym zdarzeniu wtedy będziesz mógł pomyśleć o ukaraniu tego człowieka. Wiem że wierzysz w to że wina leży tylko po stronie kierowcy, nie chce w to wątpić ale spójrz na sprawę realnie. W takich przepadkach jak opisałeś policja podejmuje radykalne działania a tu jest kompletny brak reakcji. Coś mi tu nie pasuje. Jeżdżę samochodem i wiem jak piesi zachowują się na psach, zwłaszcza w miejscach zatłoczonych, nie patrzą na samochody, wchodzą prosto pod koła. Nie wiem jaka była to droga, jakie ograniczenia ale samochód nie jest wstanie zatrzymać się dokładnie w tym miejscy kiedy podjęło się próbę hamowania. Z tego co mi wiadomo najpierw kierowca sprawdzany jest alkomatem, jeśli nie zachowuje się podejrzanie nie ma obowiązku brania go na krew.
 

Jarhead

Upiorny Władca
Dołączył
24 Czerwiec 2006
Posty
972
Punkty reakcji
12
Wiek
31
@kinga_sc - nie kręce, koleżanko. Oczywiście że policja nie pobiera krwi, ale zawozi takiego delikwenta na pogotowie i tam pobierana mu jest krew do badań.
Jacyś świadkowie byli...ale nikt nie postarał się ich chociażby spisać albo spytać co się stało.
Moja rodzina sama dotarła do kilku osób - teraz pojechali do sądu.
Wogóle czemu ten facet jeździ dalej ??
Z tego co oni mówili - przechodziła oni prawidłowo. Jest dość zasadnicza (dalej żyje...) i zawsze przechodziła na pasach.
Zauważcie że autobus jechał prawym pasem (tak, to normalne) a ona przechodziła z przeciwnej strony ulicy, za zakrętem. Przed zakrętem się zwalnia i przed przejściem też...
 

melodia

Stały bywalec
Dołączył
27 Wrzesień 2008
Posty
2 064
Punkty reakcji
172
CZy masz 100% pewność, że krwi nie pobrano? Ludzie mówią rózne rzeczy ale pamietaj że liczą sie tylko fakty. Twoi rodzice mogą sprawdzić wszystko na policji, powinna być zrobiona notatka z wypadku. Wiem ,że w przypadkach śmiertelnych sprawę przejmuje prokuratura. Nawet jeśli ten facet ma układy na policji, zawsze możecie udać się wyżej.
 

imawoman

Bywalec
Dołączył
3 Wrzesień 2008
Posty
1 757
Punkty reakcji
139
Policja nic nie robi w takich przypadkach. Mój mąż został potrącony na przejściu dla pieszych przez panienkę, która miała prawo jazdy od 2 miesięcy... Jest po jednej skomplikowanej operacji zmiażdżonej nogi, niedługo czeka go druga. Dziewczę nie poniosło żadnych konsekwencji...
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Policja nic nie robi w takich przypadkach. Mój mąż został potrącony na przejściu dla pieszych przez panienkę, która miała prawo jazdy od 2 miesięcy... Jest po jednej skomplikowanej operacji zmiażdżonej nogi, niedługo czeka go druga. Dziewczę nie poniosło żadnych konsekwencji...

To zatrwazajace , ale niestety tak dziala polskie prawo :/
 
K

kinga_sc

Guest
I czasami bardzo dobrze, że tak działa. Bo uwierzcie w innych krajach jest dużo gorzej.

Nie jedzie się na pogotowie.
Kręcisz... bardzo. Po pierwsze się dmucha, jeżeli kierowca odmówi policja ma prawo zabrać go na komendę i tam zrobić badania, ew. na izbę wytrzeźwień jeżeli podejrzewa upojenie.
 
Q

quid pro quo

Guest
Moje pytanie jest takie: co się dzieje potem ? co z tym panem kierowcą ? co do cholery z tą policją która nie zawiozła go na badania krwi ?!
Wiem, że tego tak nie zostawie - każdy kto popełnił błąd, zapłaci za niego.

P.S. Babcia przechodziła POPRAWNIE przez jezdnie.

Moje pytanie brzmi, czy został sporządzony protokół przez policję?
Jeżeli tak, to zapewne ocenia się w nim, kogo jest wina.
Czy policja badała długość śladów hamowania itd.
Ponadto chyba ten kierowca musiał dostać co najmniej mandat za spowodowanie wypadku drogowego? Plus za duża prędkość itd.

Przed zakrętem się zwalnia i przed przejściem też...

Nie. Dostosowuje się prędkość do warunków panujących na drodze.
Jeżeli jest np. ograniczenie do 50 km/h na godzinę i tyle jadę, to nie mam obowiązku zwalniać przed przejściem; muszę zachować szczególną ostrożność, ale nie muszę zwalniać, ponieważ jadę z maksymalną dopuszczalną prędkością.

Jeżeli kierowca dostał mandat, w protokole jest ewidentnie jego wina, to nie pozostaje nic innego, jak walczyć o odszkodowanie za szkodę.
 

Jarhead

Upiorny Władca
Dołączył
24 Czerwiec 2006
Posty
972
Punkty reakcji
12
Wiek
31
@kinga_sc - nie, nie kręcę koleżanko. Nie mam 10 lat żeby wymyślać jakieś niestworzone historie.
Przy wypadku pobiera się krew (dmuchanie też oczywiście jest).
Troche dziwna nazwa "odszkodowanie za szkode" - jej stan ciągle się pogarsza i nic nie można zrobić.
Mam jeszcze pytanie do was: z jakich paragrafów może odpowiadać kierowca jeśli ustalone będzie że to jego wina ?
Protokół musiał zostać sporządzony lecz niestety nie ma żadnego odzewu ze strony policji w tej sprawie. Tak jak już pisałem - kierowca nadal pracuje. Odmówili także podania jego imienia i nazwiska (ale tego się już dowiedzieliśmy kto to)
 
Q

quid pro quo

Guest
Nie jest możliwe, aby odmówili podania jego imienia i nazwiska.
Jeżeli jest winny, to wydaje mi się, że jest to niemożliwe.
To jest tak, jakby ktoś okradł Twój sklep, a nie powiedziano Ci, kto to jest...
A nie lepiej zgłosić się na policję z wnioskiem o wydanie kopii protokołu?
No, chyba że... istnieje jeszcze taka ewentualność, że ustalono, iż wina jest obopólna... np. nagłe wtargnięcie na jezdnię, a u kierowcy niedostosowanie prędkości do warunków.
Ponadto jak rozumiem jest to kierowca autobusu?
Tu też liczy się wiek, doświadczenie w zawodzie itd.
Prawo jazdy na autobusy nie dostaje się za piękne oczy...
 
P

P@tryk

Guest
Opowiem wam jak to było z moim dziadkiem. Jakieś 30 lat temu był on jeszcze kierowcą TIR-a, pewnego dnia jechał jak codziennie i mijał autobus stojący na przystanku, zza autobusu wyskoczyła jakaś babka, nie rozglądając się nawet czy coś jedzie, wyskoczyła na środek jezdni, dziadek zaczął hamować, no ale to był TIR z załadunkiem, kobietę zabił, ale byli świadkowie i nie poniósł żadnych konsekwencji, nie mógł już jeździć po tym co się stało i zrezygnował.

To wszystko zależy od wielu czynników, w tym przypadku nie było żadnej winy mojego dziadka, nawet superman nie zdążyłby zahamować w takiej sytuacji.
 
K

kinga_sc

Guest
Rok pracowałam w policji i wiem, że nie pobierają krwi! Policjant musiałby mieć wykształcenie medyczne, a chociażby pielęgniarskie. Poza tym nie wożą ze sobą apteczki strzykawek, igieł, pasków, lodówki...
 
Q

quid pro quo

Guest
Czy przy wypadkach konieczne jest pobieranie krwi?
Czy nie wystarczy badanie alkomatem?
Wydaje mi się, że jeżeli kierowca poddał się badaniu alkomatem i wynik był negatywny (kierowca był trzeźwy), to pobieranie krwi nie było konieczne.
 

melodia

Stały bywalec
Dołączył
27 Wrzesień 2008
Posty
2 064
Punkty reakcji
172
Rok pracowałam w policji i wiem, że nie pobierają krwi! Policjant musiałby mieć wykształcenie medyczne, a chociażby pielęgniarskie. Poza tym nie wożą ze sobą apteczki strzykawek, igieł, pasków, lodówki...
A co Ty robiłas na tej policji, ze takie bajki tu opowiadasz? Nigdy nie wpadłabym na to że policja wozi własne labolatorium :) Policja jeśli ma podejrzenia co do trzezwości uczestnika wypadku, zawozi go do szpitala lub na pogotowie. Tam lekarz lub personel wyznaczony pobieraja krew do badania. Nie wprowadzaj ludzi w błąd.

Jeżeli natomiast chodzi o pobieranie krwi od nietrzeźwych kierowców, to stan prawny w tym zakresie jest nieco odmienny z uwagi na odmienność samej usługi oraz uregulowanie tej materii w odrębnym rozporządzeniu ministra zdrowia i opieki społecznej z maja 1983 r. w sprawie warunków i sposobu dokonywania badań na zawartość alkoholu w organizmie (Dz. U. nr 25, poz. 117). Zgodnie z tymi przepisami, do pobrania krwi zobowiązany jest na żądanie właściwego organu lekarz lub działający na jego zlecenie pracownik medyczny społecznego zakładu służby zdrowia. Pobranie krwi może nastąpić także poza tym zakładem, pod warunkiem, że krew będzie pobrana przez lekarza. Samego badania krwi dokonują laboratoria analityczne, Instytut Ekspertyz Sądowych Ministerstwa Sprawiedliwości, wydziały kryminalistyki komend wojewódzkich i zakłady medycyny sądowej.
 
K

kinga_sc

Guest
Tak ja wiem ja wygląda sytuacja. Byłam na stażu jako technik.

Sprawa jest taka autor twierdzi, że babci pobierała policja krew w miejscu wypadku! A kierowcy nie! Stąd cała moja refleksja. Jeżeli kierowca nie godzi się na badanie alkomatem a czuć gorzałką, to policja może zarać go na adanie krwi, ale musi mieć bodajrze nakaz.\

Nie wiem ja siedziałam i zbierałam dowody, zabezpieczałam teren itd...
 

melodia

Stały bywalec
Dołączył
27 Wrzesień 2008
Posty
2 064
Punkty reakcji
172
kinga_sc napisał:
Tak ja wiem ja wygląda sytuacja. Byłam na stażu jako technik.
Na stażu nie byłam, ale mam jedną sprawdzoną zasadę, zanim wypowiem się w temacie lubię porozmawiać z kimś kto sie na tym zna, wtedy unikam wpadek i wprowadzania w bład innych uzytkowników. Dobra metoda, polecam. ;)
 
K

kinga_sc

Guest
Z tego co pisze autor wynika, że babci krew pobrali na ulicy. I nie chodzi to o sam proces, bo ja wiem jak ona działa. Poza tym nie widzisz mojej ironii?

Poza tym twoja babcia ma 85lat. Zapewne jest ślepa jak kret, nie zauważyła autobusu i pod niego wlazła. Poza tym, prędzej czy później i tak kopnęła by w kalendarz. Co innego gdyby była to osoba młoda, mająca dzieci na wychowaniu... Policja i lekarze zachowywali by się inaczej. Bo taką osobę jest sens ratować, takiej jak twoja babcia nie. Nie czarujmy się szkoda im kasy. Brutalna lecz prawdziwa rzeczywistość. NFZ to biedna instytucja. Jak ci zależy wyślijcie babcię do prywatnej kliniki.
 
Do góry