Otóż mam problem z włosami. Są za bardzo puszyste, albo, jak twierdzi moja kumpela, mam ich za dużo.
Gdy je umyję, to mam na głowie szopę. I tak jest jeszcze przez ok.2 dni. Chciałabym czasami je rozpuścić, ale jest w nich wtedy tak gorąco, że nie da się wytrzymać... ponadto ta szopa się utrzymuje. Muszę zaznaczyć, że bardzo mi wypadają :/
Czeszę je codziennie szczotką i myślę, czy by nie zamienić jej na grzebień...
Są długie... gdzieś tak do łopatek i jak je kiedyś ścięłam, do ramion, z myślą, że będzie inaczej, to się pomyliłam. Było jeszcze gorzej. Ista szopa!
Myślałam o jakiś odżywkach, ale niestety nie jest w tym wszystkich obeznana, a wolałabym już coś sprawdzonego.
Pozdrawiam.
Gdy je umyję, to mam na głowie szopę. I tak jest jeszcze przez ok.2 dni. Chciałabym czasami je rozpuścić, ale jest w nich wtedy tak gorąco, że nie da się wytrzymać... ponadto ta szopa się utrzymuje. Muszę zaznaczyć, że bardzo mi wypadają :/
Czeszę je codziennie szczotką i myślę, czy by nie zamienić jej na grzebień...
Są długie... gdzieś tak do łopatek i jak je kiedyś ścięłam, do ramion, z myślą, że będzie inaczej, to się pomyliłam. Było jeszcze gorzej. Ista szopa!
Myślałam o jakiś odżywkach, ale niestety nie jest w tym wszystkich obeznana, a wolałabym już coś sprawdzonego.
Pozdrawiam.