Nieustraszeni pogromcy chomików

Status
Zamknięty.

Qon

Eksperfekcjonista
VIP
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
7 886
Punkty reakcji
184
Miasto
Alpha Centauri
Nornica Pictures proudly presents nowe przedsięwzięcie działu RPG. Zapraszamy na epizod pierwszy pod tytułem "Kto się boi emo-martynki?"

Występują:

Qon - jako Koń
Caleb - jako Cholerawiektoalenapewnocośwymyśli
Bishop986 - jako bezrobotny ork paladyn
Yoggi - jako Yogi
bati999 - jako Bartek Stworz Który Rzeźbi w Kamieniu

special guest starring:

Brave - jako Ten Zielony

niewykluczony udział osób postronnych


Akt I Scena I

Las. Śpiewają ptaszki. Oparty o drzewo stoi Koń.
 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
-Ho ho! - pomyślał - Koń to coś co warto sobie wpisać w CV. Lepsze to niż staż w urzędzie.
Rozpędził się i wskoczył na konia krzycząc:
-Pędź niczym wiatr! Pędź do pośredniaka!
 

Qon

Eksperfekcjonista
VIP
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
7 886
Punkty reakcji
184
Miasto
Alpha Centauri
Te orki zawsze były dziwne, pomyślał Koń.

-Nie mogę Ci pomóc, jestem tylko koniem. - I zaczął wygrzebywać się spod orka i otrzepywać z piachu.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Ten Zielony (nieznany jeszcze innym bohaterom opowieści bohater) przyglądał się zjawisku z ukrycia, jako persona o nader trudnej urodzie, nie był ochoczy w okazywaniu swego fizis innym, jednak: "co się nawlecze, to nie uciecze", jak mawiali indianie navaho, wszytko ma swój początek i nieuchronny koniec.. pozostał w ukryciu...
 

Qon

Eksperfekcjonista
VIP
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
7 886
Punkty reakcji
184
Miasto
Alpha Centauri
Koń jako czujny potomek Indian Nawaho wypatrzył oczywiście Tego Zielonego, ale przebiegle nie okazywał tego. Zamiast tego spytał podstępnie orka:

-Jak myślisz, kto się boi emo-martynki?
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Ten Zielony, uważał swe maskowanie za doskonałe (naiwnie), krew Navaho jak się okazało dała o sobie znać, niestety, Ten Zielony mimo bycia czujnym obserwatorem, zasugerowany pochodzeniem Kon-nya (jak on się naprawde nazywał, o czym niezbyt rozgarnięty i niewyedukowany ork wiedzieć nie mógł), przyjął za przekaz Kon-nya jako wypowiedź w jezyku Navaho, zrzucił również swe problemy percepcyjne na trawę wystającą spomiędzy zębów: odczytawszy to jako "em oma rytn ka", co w języku orczym należało by odczytać jako "czy matka twa, nie mogła powić kogoś bardziej rozgarniętego?", czekał w napięciu na ripostę, raczej nie werbalną orka..
 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
-Co to jest emo? Koń! Wracaj!
Ork-paladyn pomny ciężkiej sytuacji na orczym rynku ruszył w stronę Konia. Wszystkie smoki pojechały na saksy, skarby zagrabione przez tych co uwłaszczyli się na transformacji... Bieda zaglądała w oczy takim wojownikom jak on. Koń byłby idealnym sposobem na założenie własnej działalności, najlepiej w szarej strefie. Szara strefa była miejscem tak okrutnym i brutalnym, że Skarbowcy rzadko tam zaglądali.
Lśniący topór zdobiony starożytnymi runami odbijał światło przebijające się przez korony drzew:
-Albo będę na tobie jeździł albo jedziesz do rzeźni! - wrzasnął biegnąc w stronę Konia.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Kon-nya jako potomek Navaho posiadał stałą przypadłość problemów z wypróżnieniami, Orki mialy go jednak za Konia czyli wierzchowca, Orki jako nie bywałe w świecie nie mogły wiedzieć o tym nader częstym problemie Navaho, nawet Ork Palladyn Bezrobotny, używający przydomka Chwilowo Bezrobotny, trzymany wśród Orków za obierzyświata nie wiedział o tym...
niestety Orki posiadające, wcale nie skromnych rozmiarów kinole, posadały wcale nie zgorszy węch i Nasz bohaterski Ork Palladyn Bezrobotny zwrócił uwagę na smugę swądku dobiegającą z nieopodal, jakże mile jego poczuciu piękna korespondującą z zapachem których chcąc nie chcąc produkował Koń, tak oto miało dojść już do okdkrycia przez pierwszego spośród Orków istnienia Tego Zielonego, lecz Ten wiedziony odwiecznym instynktem, zapadł się, chciało by sie powiedzieć, że pod ziemię, lecz nie było by to prawdą, Ten Zielony, zapadł sie sam w siebie... (ta umiejętność niewątpliwie odróżniała go od Orków)
 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
Ork zaczął się zastanawiać czy smród, który czuje to nie czasami owe "emo", o którym bredził Koń. Nie myślał jednak o tym więcej. W orczych klanach często panowały gorsze odory. Wyskoczył w powietrze i na pokaz ściął wielkim toporem jedno z drzew.
-To jak będzie? Spółka cywilna? Wnosisz aport w postaci siebie? Dzielimy się tak, że ja zgarniam złoto a Ty siano. Pasuje?

Mina orka sugerowała, że była tylko jedna prawidłowa odpowiedź: 3xTak.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Ten Zielony jako, że poczuł się znowu bezpiecznie (straszny był z niego trzęsimajtek) powstał ze swych wypróżnień jako on sam (tym było zapadanie się w samego siebie, zgdodnie z naukami Cholerawiektoalenapewnocośwymyśli), rad nie rad, musiał kontynuwać swą misję obserwacyjną
 

Qon

Eksperfekcjonista
VIP
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
7 886
Punkty reakcji
184
Miasto
Alpha Centauri
Wyskoczył w powietrze i na pokaz ściął wielkim toporem jedno z drzew.
-To jak będzie? Spółka cywilna? Wnosisz aport w postaci siebie? Dzielimy się tak, że ja zgarniam złoto a Ty siano. Pasuje?

Mina orka sugerowała, że była tylko jedna prawidłowa odpowiedź: 3xTak.
- Siano? Wolałbym sałatę. Co ty taki agresywny? Zasiłek ci się skończył?

- A w ogóle, to coś się uparł, żeby na mnie jeździć? Nie możesz sobie znaleźć jakiegoś konia?
 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
-Jestem długotrwale bezrobotny, nie płacą mi zasiłku, nie mogę dostać wcześniejszej emerytury bo brakuje mi pół roku stażu w ciężkich warunkach a pracy nikt nie daje bo pośrednicy mówią, że się nie opłaca kojarzyć klientów z herosami. Potrzebna jest koncesja, trzeba płacić podatki, zusy szmusy i jeszcze i tak przyjdą i się przyczepią, że ma się 2 srebrniki źle rozliczone w deklaracji podatkowej. Choć tu!
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Ten Zielony poczynił notatki: Zasiłek powoduje zanik agresji (i uwagę na marginesie: Co do Zielonego Grzyba jest ten zasiłek?), bezrobotny długotrwale: agresywny, emerytura: stan nieagrsywny przychodzący w wiekiem (i uwagę na marginesie: czy to się nazywa starość? przecież ten ork, ma najwyżej 120 lat, chciało by sie powiedzieć ledwo podrostek), heros (trudne słowo wymagające wyjaśnień), koncesja (coś czego nie posiada heros), zusy i szmusy (coś co sie płaci), deklaracja podatkowa (coś gdzie się rozlicza 2 srebrniki i uwaga na marginesie: coż za zdzierstwo w tej krainie)
 

Qon

Eksperfekcjonista
VIP
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
7 886
Punkty reakcji
184
Miasto
Alpha Centauri
-Jestem długotrwale bezrobotny
- Zajmij się wyrębem drzew i przestań mnie robić w Konia. Czy ja mam siodło, czy jak? W tym lesie grasuje straszliwy potwór emo-martynka, jeżdżący na gadzie o ksywie Antośka i używający zabójczego zaklęcia AAJjĆĆćć!!xx). A ty mi tu o szmusach pitolisz. Być może jutro będę popylał po łąkach i łanach w formie salami. Nie w głowie mi dalekosiężne plany emerytalne.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Ten Zielony notował wyjątki z przerażającej konwersacji
Kon-nya obawia się przekształcenia w salami (co to jest salami?) coraz więcej pytań, coraz mniej odpowiedzi - pomyślał sobie (o ile coś takiego jak Ten Zielony potrafi sprawnie myśleć, sarkastycznie dodał narrator)
przekształcenie w salami może wiązać się z potworem emo-martynka (pierwotne niedosłyszenie "em oma rytn ka" = logiczne, przecież ork nie zna jezyka Navaho)
temat potwora wydał Temu Zielonemu się mocno interesujący, ze strachu chciał ponownie zapaść się sam w siebie, niestety w trakcie używania zaklęcia, poślizgnął się na własnych ekstrementach i wyrżnął swym zielonym łbem o leżącą gałąź uszkadzając sobie siekacza...
 

Qon

Eksperfekcjonista
VIP
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
7 886
Punkty reakcji
184
Miasto
Alpha Centauri
Dalibóg, dałbym głowę, że słyszałem dźwięk jaki wydaje zielony łeb waląc w gałąź i uszkadzając sobie siekacza.

-Emo Martynka? Hmm... To jakaś wiedźma? Harpia? Wielogłowe monstrum z czeluści podziemi? Ile za głowę tego dają? Trzeba mieć pozwolenie na upolowanie?
- To jest KOBIETA. Słyszałeś o tych monstrach? Z najgorszego gatunku: NIEWYROŚNIĘTYCH. Polski Związek Łowiecki za ubicie tego badziewia nalicza karę w wysokości 100 srebrników, bo ta cholera jest teraz pod ochroną.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Ten Zielony boleśnie doświadczony przez gałąź obmacywał obolałego siekacza (co szanowna połowica Ta Zielona, powie na widok tak niesamczego wykruszenia w uzębieniu), nie w głowie mu teraz były zjawiska dziejące się opodal...
 

Yoggi

wujek Stefan mistrz ciętej riposty
Dołączył
6 Wrzesień 2006
Posty
3 735
Punkty reakcji
14
Miasto
z Biedronki
-Gdzie te :cenzura:e grzyby?? Na brodę papy smurfa, chyba je pochowali przede mną. Banda qni
Wydzierał się Yoggi zataczając i obijając o każde napotkane drzewo. Wczorajsza libacja należała do naprawdę udanych, wino i miód lały się strumieniami, muzykanci grali wspaniale, ale najlepsze było towarzystwo młodej niewiasty. Niestety po każdym wzlocie następuje upadek i po każdym dniu nastaje noc, trzeba odcierpieć każdą przyjemność wyrwaną od życia. Yoggi nie pamiętał szczegółów, nie pamiętał nawet ważniejszych konkretów, próbował przypomnieć sobie tylko imię białogłowej
-Martttt...nie. To było jakoś inaczej.
-marthy...nie to raczej nie to. Bardziej dziwnie
-m4aRtYYYnk4!

Tak to było to, tak przedstawiła mu się bladolica, zanim zaciągneła go do tawerny i upiła.
Ale nagle Yoggi spostrzegł zboczeńca, a przynajmniej tak mu się wydawało, bo któż siedziałby w krzakach ubrany na zielono z krwią na rękach dotykając swoich ust?
 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
-Zrobimy więc to w... Szarej Strefie - nie wiadomo skąd rozległa się złowieszcza muzyka a jakiś zabłąkany piorun grzmotną w oddali wydając niesamowity huk.
Ork wiedział czym jest owa strefa i jakie nieboskie monstra tam krążą, ale wydawało mu się, że wyeliminowanie złowieszczej emo martynki jedynie tam będzie możliwe. Wnet skojarzył pewne fakty.
-Czy ta emo marytnka nie jest czasami kapłanką Rhushowego bOgA, którego starożytni oznaczali runem lolka?

Wyrysował toporem w ziemi starożytny znak - x0)))
 
Status
Zamknięty.
Do góry