smerfetka1986
~.~
- Dołączył
- 14 Luty 2008
- Posty
- 2 390
- Punkty reakcji
- 91
- Wiek
- 38
Coraz częściej zdarza się, że już nie tylko lekarze ale i farmaceuci odmawiają sprzedaży środków antykoncepcyjnych na receptę.
"Bezpieczeństwo leku - etyka i sumienie farmaceuty" - pod takim hasłem odbył się 26. Światowy Kongres Federacji Farmaceutów Katolickich.
Na czym to polega? Farmaceuta odmawia sprzedaży danego leku. Czasami po prostu kłamię, że dane środki antykoncepcyjne już się skończyły a czasami wprost mówi, że sprzedaż tego środka godzi w jego sumienie i nie sprzeda. Wiele aptek nawet w zupełności rezygnuję z wszelkiego rodzaju środków które zapobiegają niechcianym ciążom. Ci farmaceuci niechętnie także przyjmują informację, że np. tabletki stosowane są także jako środek leczniczy w chorobach układu rozrodczego.
Co wtedy pozostaję zrobić klientce? Wiele osób w takiej sytuacji zaczyna się kłócić, ponieważ nie rozumie ingerencji w ich życie i bądź co bądź ich sumienie. Gdy farmaceuta jest nieugięty - klientowi pozostaję poszukanie innej apteki która zechce zrealizować receptę.
Jak sami farmaceuci tłumaczą ich intencją jest namówienie ludzi do naturalnego planowania rodziny za pomocą środków nie ingerujących w cykl kobiety czyli metody kalendarzyka, obserwacji temperatury ciała oraz śluzu (dodajmy bardzo zawodnych metod).
Farmaceuta w pewnych przypadkach ma prawo odmówić sprzedaży leku, jednak czy zawsze słusznie?
"Bezpieczeństwo leku - etyka i sumienie farmaceuty" - pod takim hasłem odbył się 26. Światowy Kongres Federacji Farmaceutów Katolickich.
Na czym to polega? Farmaceuta odmawia sprzedaży danego leku. Czasami po prostu kłamię, że dane środki antykoncepcyjne już się skończyły a czasami wprost mówi, że sprzedaż tego środka godzi w jego sumienie i nie sprzeda. Wiele aptek nawet w zupełności rezygnuję z wszelkiego rodzaju środków które zapobiegają niechcianym ciążom. Ci farmaceuci niechętnie także przyjmują informację, że np. tabletki stosowane są także jako środek leczniczy w chorobach układu rozrodczego.
Co wtedy pozostaję zrobić klientce? Wiele osób w takiej sytuacji zaczyna się kłócić, ponieważ nie rozumie ingerencji w ich życie i bądź co bądź ich sumienie. Gdy farmaceuta jest nieugięty - klientowi pozostaję poszukanie innej apteki która zechce zrealizować receptę.
Jak sami farmaceuci tłumaczą ich intencją jest namówienie ludzi do naturalnego planowania rodziny za pomocą środków nie ingerujących w cykl kobiety czyli metody kalendarzyka, obserwacji temperatury ciała oraz śluzu (dodajmy bardzo zawodnych metod).
Farmaceuta w pewnych przypadkach ma prawo odmówić sprzedaży leku, jednak czy zawsze słusznie?