proszę o interpetację tego wiersza, gdyż dla mnie to czarna magia
Chciałem już zamknąć dzień na klucz.
Jak doczytaną księgę,
Owinąć się czarną ciszą
I zasnąć na potęgę.
Aż tu za oknem wściekła zorza,
Budząca radość i przestrach,
Rozbłysła niczym pożar,
Wybuchła jak orkiestra.
Oto dzień nowy i świat nowy
Tysiącem dziwów gra mi.
Zerwałem się na równe nogi.
Przed wysokimi stanąłem schodami.
Wiklina 1954
Chciałem już zamknąć dzień na klucz.
Jak doczytaną księgę,
Owinąć się czarną ciszą
I zasnąć na potęgę.
Aż tu za oknem wściekła zorza,
Budząca radość i przestrach,
Rozbłysła niczym pożar,
Wybuchła jak orkiestra.
Oto dzień nowy i świat nowy
Tysiącem dziwów gra mi.
Zerwałem się na równe nogi.
Przed wysokimi stanąłem schodami.
Wiklina 1954