Prawo przyciągania a katolicyzm

tomek0412

Nowicjusz
Dołączył
19 Lipiec 2009
Posty
142
Punkty reakcji
0
Co o tym myślicie?
Czy prawo przyciągania nie jest sprzecznę z nauką Kościoła.
Przecież "według wiary waszej niech wam się stanie"
Zapraszam do dyskusji,czy Bóg jest zadowolony że ludzie(niektórzy) stosują to prawo..
 
P

Pawian

Guest
Co o tym myślicie? prawo przyciągania nie jest sprzecznę z nauką Kościoła.Przecież według wiary waszej niech wam się stanie Zapraszam do dyskusji,czy Bóg jest zadowolony że ludzie(niektórzy) stosują to prawo.
Prawo przyciągania rozumiane jako "psychologia pozytywnego myślenia"lub "psychologia sukcesu" jest często rozumiane jako zasada,która realizuje się w krótkim okresie czasu i zapewnia szybkie rezultaty,najczęściej materialne zdobycze i osiągnięcia.Tymczasem religia chrześcijańska w teorii i nauczaniu po pierwsze nie jest nastawiona na szybki zysk za wszelką cenę,tylko na budowanie moralne człowieka i całego społeczeństwa.Dopiero takie działanie daje dla wszystkich pozytywne rezultaty,często dopiero w przyszłości,nie natychmiast,ponieważ jest to niełatwy proces.W buddyzmie z kolei nawet jeśli ktoś dzisiaj gromadzi dobre uczynki i myśli pozytywnie,może go dopaść zła karma z przeszłości,zatem znów tzw."sukces"nie nastąpi od razu.Chociaż w Biblii słowo "sukces" w ogóle nie występuje,to jednak wiara i pozytywne myślenie jest zalecane,ale dotyczy Boga i moralności,a nie bogacenia się za wszelką cenę kosztem innych i np.wciskania klientom drogiego bubla w hipermarkecie przez "pozytywnie działającego"sprzedawcę.Taka liberalna postawa sukcesu za wszelką cenę(kompromisu moralnego) i jak najszybciej przypomina mi plakat,który akwizytor firmy AMWAY miał przyklejony w ubikacji.Był na nim wielki napis"CO ZROBIŁEŚ PRZEZ OSTATNIE 20 MINUT dla AMWAYA?".
 

Qon

Eksperfekcjonista
VIP
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
7 886
Punkty reakcji
184
Miasto
Alpha Centauri
Nie ma żadnego "prawa przyciągania" tylko wypaczone nibyteorie pseudonaukowców.
 

Qon

Eksperfekcjonista
VIP
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
7 886
Punkty reakcji
184
Miasto
Alpha Centauri
To jest Twoje zdanie,każdy ma do tego prawo.
Proszę o inne wypowiedzi.
Jasne, prawo do bredzenia ma każdy, zgadzam się. Ale może napisz w takim razie o co dokładnie Ci chodzi. O wypociny typu "Sekret"? Podaj jakąś teorię może na jakiej ma się to niby opierać. Nazwisko i kompetencje osoby, która to wymyśliła, itp.. To na wypadek jakbyś chciał chociaż w miarę poważnie dyskutować

EDIT: Miałem na myśli "Sekret", a nie "Sukces"
 

tomek0412

Nowicjusz
Dołączył
19 Lipiec 2009
Posty
142
Punkty reakcji
0
Nie mam zamiary dyskutować o czymś co jest niepodważalnym faktem.Proszę o opinię ludzi którzy wiedzą o co chodzi..
 

plona123

Nowicjusz
Dołączył
27 Styczeń 2010
Posty
5
Punkty reakcji
0
Witam.

Jasne, prawo do bredzenia ma każdy, zgadzam się. Ale może napisz w takim razie o co dokładnie Ci chodzi. O wypociny typu "Sukces"? Podaj jakąś teorię może na jakiej ma się to niby opierać. Nazwisko i kompetencje osoby, która to wymyśliła, itp.. To na wypadek jakbyś chciał chociaż w miarę poważnie dyskutować

"Prawo przyciągania" naprawdę funkcjonuje w życiu człowieka. Cała rzecz odbywa się w ludzkiej podświadomości. Różni ludzie różnie to nazywają jednak potęgi podświadomości nie można ignorować. Człowiek który wytyczy sobie jasne i klarowne cele w życiu i będzie do nich konsekwentnie dążył zawsze je osiągnie. Myślę, że na podświadomości właśnie "prawo przyciągania" się opiera, a jej istnienia nie możesz zanegować. Umysł ludzki to potężna i niezbadana siła...

http://www.slideshare.net/ebookiebooki/podaj-za-marzeniami-pobierz-darmowy-ebook-pdf - autentyczny przykład.

Dzięki temu prawu człowiek jest nastawiony pozytywnie, a więc teoretycznie pomaga ono szarym ludziom i daje nadzieję. Komercjalizacja tego zjawiska trochę martwi, ale to odrębny temat. Nie spotkałem się jeszcze z otwartą krytyką tego zjawiska przez Kościół, ale myślę, że to tylko kwestia czasu. Wg. mnie władze katolickie nie są otwarte na nowe horyzonty ( przykładem może być np. krytyka Jogi, która przecież sama w sobie jest dla niektórych zbawienna, a nie ma w niej nic sprzecznego z nauką Kościoła ). Chrześcijaństwo mówi nam, że to Bóg ma absolutną władze i to on daje i odbiera. "Prawo przyciągania" teoretycznie daje za dużą moc sprawczą człowiekowi co będzie nie do zaakceptowania przez Kościół.
 

Qon

Eksperfekcjonista
VIP
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
7 886
Punkty reakcji
184
Miasto
Alpha Centauri
Jeszcze raz sprostowanie, chodziło mi nie o żaden "Sukces" tylko książkę "Sekret"
 

plona123

Nowicjusz
Dołączył
27 Styczeń 2010
Posty
5
Punkty reakcji
0
Film i książka "Sekret" zostały stworzone, tylko aby zarobić i jest tam dużo teorii wyssanych z palca. Akurat stosunek do treści w nich zawartych mam adekwatny do Twojego.
 

Qon

Eksperfekcjonista
VIP
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
7 886
Punkty reakcji
184
Miasto
Alpha Centauri
Dla mnie zwyczajnie to całe "prawo przyciągania" to zbyt duże uproszczenie i karykatura nauki. Pewnie, że żeby coś osiągnąć trzeba o tym wcześniej pomyśleć. Jednak już się wypowiadałem w innym temacie, że jakby to było takie proste, to świat byłby pełen wiecznie szczęśliwych ludzi sukcesu. Ale w zasadzie to nie na temat.

Jeśli chodzi o tę "koncepcję" a katolicyzm, to mnie wydaje się, że nie jest on z nią sprzeczny, tylko ją ogranicza. Bo pozwala dążyć do spełnienia swoich pragnień - z tym zastrzeżeniem, że mają to być pragnienia zgodne z katolickimi wytycznymi.
 

King Of Magic

Nowicjusz
Dołączył
2 Listopad 2009
Posty
150
Punkty reakcji
2
prawo przyciągania istnieje, stosuję je ciągle i dzięki temu nie muszę się uczyć. no chyba, że jestem aż tak bardzo uzdolniony. Jezus powiedział, jesteście zdolni przenosić góry, wystarczy chcieć ... prawa rządzące człowiekiem są bardzo proste, kształtują nas myśli i nic więcej. ktoś mi kiedyś powiedział, że zwykli ludzie, nie zrozumieją prostoty tego prawa, bo nie potrafią wierzyć.
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
prawo przyciągania istnieje, stosuję je ciągle i dzięki temu nie muszę się uczyć. no chyba, że jestem aż tak bardzo uzdolniony. Jezus powiedział, jesteście zdolni przenosić góry, wystarczy chcieć ... prawa rządzące człowiekiem są bardzo proste, kształtują nas myśli i nic więcej. ktoś mi kiedyś powiedział, że zwykli ludzie, nie zrozumieją prostoty tego prawa, bo nie potrafią wierzyć.
Jeśli wyobrażasz sobie usilnie, że zdasz egzamin i uczysz się intensywnie, po czym zdajesz, to jest to przenoszenie góry przez wiarę, ale jeśli wmawiasz sobie że zdasz i nie uczysz się, a zdajesz, to się nazywa magia i Jezusa w to raczej nie mieszaj.
 

King Of Magic

Nowicjusz
Dołączył
2 Listopad 2009
Posty
150
Punkty reakcji
2
dla Ciebie to magia, dla mnie to przywilej bycia człowiekiem. Jezus wiedział na co nas stać, szkoda, że sami zapominamy, do jak pięknych rzeczy zyskaliśmy powołanie.
 

Qon

Eksperfekcjonista
VIP
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
7 886
Punkty reakcji
184
Miasto
Alpha Centauri
Dobra, może zmieńmy formułę dyskusji, bo zaczynamy lecieć czystą abstrakcją. Może podaj zwyczajnie jakieś konkretne przykłady tego swojego przenoszenia gór? Bo z tą nauką to o niczym nie świadczy, często miałem podobnie, ale chyba nie powiesz, że zaliczałeś jakąś tematykę, z którą miałeś ZERO styczności, tylko dlatego, że wkręciłeś sobie, że zaliczysz?
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
hm, grawitacja jest faktem, ale jak się to ma do katolicyzmu?
jakiś proces dowodowy?
 

King Of Magic

Nowicjusz
Dołączył
2 Listopad 2009
Posty
150
Punkty reakcji
2
no wiadomo, zawsze trzeba przejrzeć notatki przed egzaminami. tylko śmieszy mnie zawsze to, że dobrze, albo bardzo dobrze je zaliczam, na prawdę jest to zadziwiające. ogólnie zauważyłem pewną zasadę im mniej się uczę i im tym samym mocniej wierzę w sukces tym mam lepsze wyniki.

zależy czym jest dla Ciebie katolicyzm. dla mnie każda religia to miscytyzm, mający utworzyć kanał z istotami wyższymi i ukazać iluzję świata materialnego i własnego ego. religia to sposób na doskonalenie ( poprzez głębszą świadomość duchową ) swojego kontaktu z absolutem, można to przyrównać do channeling-u. osoby święte to dowód, na to, że rozwój duchowy potrafi nas połączyć ze źródłem dobra, jakim jest Jezus i Maria. oczywiście może nas też połączyć ze złymi duchami, dlatego każda osoba, która chce się zajmować okultyzmem, bądź spirytualizmem powinna się głęboko zastanowić nad konsekwencjami. a dla większej pewności powinna się zabezpieczyć sakramentami, a najbezpieczniej będzie się tym nie zajmować. samo to prawo, jest dowodem na istnienie źródła energii, z którego możemy czerpać. prawo przyciągania można przyrównać do afirmacji. od siebie mogę dodać, nie chodźcie do wróżek, bo te kobiety w większości nie wiedzą, z czego czerpią swoją wiedzę.
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
A Ty wiesz z czego. Co Ci daje ta metoda? Ułatwia życie? Przecież to jest uwstecznianie się. Zamiast motywowac Cię do większej pracy, wysiłku, wyrzeczeń, pozwala Ci się obyc bez nich. To mistycyzm katolicki w negatywie. Zaprzeczenie takowego.
 

niteczkas

Nowicjusz
Dołączył
6 Luty 2010
Posty
8
Punkty reakcji
0
proście a będzie wam dane to jest sekret Jezusa

Jest nawaret taka książka "Proś a będzie ci dane". Ona właśnie traktuje o prawie przyciągania, czyli to co przedstawia film "The secret". A tak w ogóle to film bazuje na tych książkach właśnie, znaczy tych autorów od prawa przyciągania. Oni wiele lat temi rozpoczęli nauczanie ludzi, że myśl tworzy.
Polecam gorąco książkę! U mnie jej lektura oraz wproawdzenie w życie niektórych technik dużo zmieniły. Na przykład zaraz po studiach poszedłam do pracy, gdzie zaiwaniałam za grosze, szef miał gdzieś nasze nadgodziny i starania. 3 miechy później trafiłam na "Proś...". POtem zaczęłam przed snem i co rano marzyć o wspaniałej pracy. I tylko tyle. Po prostu marzyłam jak to jest wspaniale pracować w firmie gdzie cię doceniają, gdzie chwalą i dają dobre wynagrodzenie. I po miesiącu przez przypadek na mieście spotkałam starego kumpla, a ten jakoś w dyskusji mi powiedział że potrzebują w firmie kogoś na stanowisko takie jedno i mnie zagadną co porabiam. Jak to usłyszałam to mi się nogi ugięły. Nagle przypomniałam sobie to nad czym w marzeniach pracuję. Bo tak normalnie za dnia to nic nie robiłam w temacie, tylko z rana i przed zaśnięciem.
Potem zaczęłam działać na innych poziomach życia. Między innymi "przyciągnęłam" chłopaka, z któym doskonale się rozumiemy i planujemy wkrótce ślub.
Wierzę także, że mój wybranek nie został przeze mnie zaczarowany, lecz i on poszukiwał swojej połówki, i dzięki naszym obopólnym pragnieniom trafiliśmy na siebie.

Przepraszam za wcięcie, wiem że temat dotyczył katolicyzmu, ale nie mogłam się powstrzymać aby podzielić się tym dobrem, które pojawiło się w moim życiu dzięki stosowaniu prawa przyciągania.
 
Do góry