Rada

Z kim jest coś nie tak

  • Array

    Votes: 0 0,0%

  • Total voters
    0

harimen

Nowicjusz
Dołączył
18 Grudzień 2009
Posty
11
Punkty reakcji
0
Witam !
Jestem na tym forum nowy a już taki poważny temat...
A więc do rzeczy siedzę sobie w kuchni po 4 piwku i tak kombinuję co robię nie tak ?
Może przejdę od razu do sedna (bo wypije piąte i zasnę nie dokańczając posta ;) )
A więc tak (wiem że zdania nie zaczyna się od "a więc")jesteśmy małżeństwem od prawie 10lat i powiem szczerze nigdy nie kupiłem żonie prezentu czy nawet kwiatka, teraz postanowiłem to zmienić....
zacząłem od bielizny potem była kolacja przy świecach z winem połączona z kolacją .... była jeszcze jedna rzecz o której napisze potem...
1.Nie wiem ale z kimś jest chyba nie tak... wieczorem dałem żonie bieliznę a ona odwróciła cię do mnie plecami przymierzając biustonosz następnie stwierdziła że nawet pasuje i dziękuje na pytanie czy slipki pasują wciągneła je na majtki które miała na sobie i stwierdziła że tak...
2. Kolacja przy świecach kupiłem wino świeczki sery itp.( była zachwycona ) po trzech godz. może czterech oznajmiła że jest zmęczona a może jej wino zaszkodziło i poszła spać ( rano przyszła do drugiego pokoju z tekstem że mi to wynagrodzi )
No i przechodzimy do punktu nr.3
kiedyś rozmawialiśmy o tym by urozmaicić nasze życie seksualne ( jak do tego doszło muszę przemilczeć bo to tajemnica ) więc udałem się do sex shopu i kupiłem chińskie kulki czy jak to się nazywa...
i jak zwykle chciałem dobrze i wyszło jak zwykle akurat dostała okres i to niby nie higieniczne a w ogóle to się yo się musi z tym oswoić itp.
Mam wrażenie że trzeci raz dostałem gołym tyłkiem w pysk...
Powiedziałem że mam zamiar napisać o tym i spytać się co robię nie tak czy może to jednak nie moja wina dałem nawet do przeczytania żonie w/w posta na co ona po przeczytaniu stwierdziła "i co będziesz miał satysfakcję jak ci jakiś g..... odpisze"
Mam pytanie szczególnie do Kobiet czy mnie porąbało czy z nią jest coś nie tak...?

Przepraszam za ten przydługi post ale krócej nie potrafiłem tego opisać.
A i jeszcze jedno proszę Moda o nie wywalanie postu jeżeli napisałem go w nie w tym dziale a o przerzucenie z góry THX
P.s Widzę że można wstawić ankietę więc wstawiam ;)

Pozdrawiam...
 
N

Nieprzenikniona

Guest
Otóż, fakt jest taki, iż ona wstydzi się swojego ciała przed Tobą. Nie wiem dlaczego ma taką blokadę, skoro nie jesteście parą od wczoraj i macie pierwszą inicjację seksualną za sobą. Myślę, że robi tak, dlatego że nie ma zaufania względem Ciebie, a to źle. Musiałeś, niestety coś zepsuć już dawno temu. Tu nie chodzi chyba o to, że nie kupowałeś jej prezentów, bo co ma piernik do wiatraka. Nawet gdyby miała do Ciebie żal o tą sprawę, to przecież raczej chciałaby się przy Tobie rozbierać. Nie wiem co jest między Wami. Twoja partnerka jest zdania, że nie ma żadnego problemu, skoro tak jednoznacznie zareagowała na przeczytany post.
 

katja22

...
Dołączył
29 Październik 2008
Posty
2 434
Punkty reakcji
68
Miasto
far far away... Jurassic Park
A zastanawiałeś się nad przyczyną takiego zachowania? Pewnie wina jak zwykle leży pośrodku...

Szkoda, że nie rozmawiacie o tym, co jest nie tak... Widzę tylko Twoje starania i mur z jej strony, nie wiem czemu i nie wnikam, ale dobrze by było jakbyście wyjaśnili to między sobą...
 

Trotex

Nowicjusz
Dołączył
18 Grudzień 2009
Posty
18
Punkty reakcji
0
Może seks z tobą się jej znudził a te kulki wprowadziły ją w jeszcze głębsze przekonanie że seksualnie jej nie pociągasz ? nie wiem to tylko takie gdybanie
 

harimen

Nowicjusz
Dołączył
18 Grudzień 2009
Posty
11
Punkty reakcji
0
Może ją zawiodłeś, zrobiłeś coś co zachwiało jej pewność siebie i jednocześnie zaufanie do Ciebie... zastanów się nad tym
Przez dziesięć lat Małżeństwa na pewno nie raz... ale każdy kij ma dwa końce
Przepraszam że pytam ale chyba nie jesteś Mężatką bo w związku tak to już bywa że raz jedno przegnie raz drugie a cały bajer polega na tym żeby sobie wybaczyć i żyć dalej...

Pozdrawiam...
 

katja22

...
Dołączył
29 Październik 2008
Posty
2 434
Punkty reakcji
68
Miasto
far far away... Jurassic Park
Przez dziesięć lat Małżeństwa na pewno nie raz... ale każdy kij ma dwa końce
Przepraszam że pytam ale chyba nie jesteś Mężatką bo w związku tak to już bywa że raz jedno przegnie raz drugie a cały bajer polega na tym żeby sobie wybaczyć i żyć dalej...

Pozdrawiam...
Nie jestem (jeszcze), ale jakieś doświadczenie mam w tej materii - jestem w stałym związku, też się zawiodłam i to nie raz i efekt był podobny, mimo że staram się nie myśleć o tym co było to jednak nie zapomniałam i uraz pozostał. Zgadzam się, ale chyba wszystko zależy od tego jak dotkliwie została zraniona... Widocznie nie rozwiązaliście Waszych problemów do końca...
 

papa rasialdo

Nowicjusz
Dołączył
18 Marzec 2009
Posty
289
Punkty reakcji
2
Wiek
37
Miasto
Zachód, Lubuskie, GW
Stary ona chyba myśli że ją zdradziłeś albo zdradzasz, lub chcesz sie podlizac bo cos zlego zrobiłes. Bo weż sobie zobacz: przez 10 lat nic jej nie dałes, a tu nagle wyskakujesz z takimi rzeczami. To sobie kobitka pomyslała że cuś jest nie tak.

Za mocno chyba zaczaleś. Trza było od jakiegos drobiazgu, jakis mały badziew. A tutaj wywalasz bielizne, romantyczna kolacja, itp. Kobiety są takie ze jezeli czegos przez dlugi okres nie robiłeś, i nagle wyskakujesz z jakimis fajerwerkami to one zaraz mają 10 000 mysli na sekunde, i te najlepsze i te najgorsze. Kobieta jest strasznie skomplikowana, fakt doswaidczeniem tobie nie dorównuje ale w wieku 23 lat juz cos wiem (chyba)
biggrin.gif
 

Majuś

Nowicjusz
Dołączył
11 Kwiecień 2006
Posty
39
Punkty reakcji
7
Tak są dwie opcje albo i trzy.
Albo tak jak większość pisała "coś" zrobiłeś i Kobieta się przełamać nie może ;]
Albo robisz za wiele dobrego i Kobieta jest w szoku i szuka ukrytego powodu postępowania ;]
Albo najgorsza chyba opcja dla Ciebie, Twoja Kobieta poszła w "tany" i się dystansuje ale jeszcze nie jest gotowa na znaczący krok.

Teraz aby przypasować która opcja pasuje do Twojej sytuacji przeanalizuj zachowanie jej na Twoje.
Czy jak kupiłeś "zabawki" to:
-cieszyła się szczerze?
-cieszyła się abyś widział że jest ok?
-nie cieszyła się, przyjęła to bezpłciowo?

Wątek kolacja:
-ten dzień był dla niej wyjątkowo męczący czy jak każdy inny?
-poszła spać w momencie jak zasugerowałeś delikatnie "a może by tak po jedzonku spalić kalorie?"
-w dniu kolacyjnym dawałeś bieliznę?

Wątek bielizny:
-stanik założyła gdy się odwróciła, na gołe ciało?
-powiedziała że pasuje i co później, została w nim czy zmieniła?
-a majtki to hm...może uznała "nie dla psa kiełbasa" bo zraniłeś ją albo ma innego "psa"?

Wątek postowy:
-"g...." pozdrawiają Żonę ;]
-może Ona uważa że szukasz rozwiązania ale nie tam gdzie trzeba? Poszukaj u źródła = u niej?

Pytanie pomocnicze...zachowuje się tak od momentu Twojej poprawy czy już wcześniej zauważyłeś zmianę w jej zachowaniu?
A w ogóle zauważyłeś jakąkolwiek zmianę czy Ona po prostu tak się zachowuje od zaślubin?

Współczuje, Powodzenia, Pozdrawiam
 

harimen

Nowicjusz
Dołączył
18 Grudzień 2009
Posty
11
Punkty reakcji
0
Otóż, fakt jest taki, iż ona wstydzi się swojego ciała przed Tobą.
Mam dziwne wrażenie że bardziej wstydzi się przed sobą (mam takie dziwne przeczucie)
Musiałeś, niestety coś zepsuć już dawno temu.
Może...
Tak są dwie opcje albo i trzy.
Albo tak jak większość pisała "coś" zrobiłeś i Kobieta się przełamać nie może ;]
Albo robisz za wiele dobrego i Kobieta jest w szoku i szuka ukrytego powodu postępowania ;]
Albo najgorsza chyba opcja dla Ciebie, Twoja Kobieta poszła w "tany" i się dystansuje ale jeszcze nie jest gotowa na znaczący krok.
Co do drugiego zdania "Albo robisz za wiele dobrego i Kobieta jest w szoku i szuka ukrytego powodu postępowania" zawsze twierdziłem i nawet głośno mówiłem że jak facet jest z byt miły to coś ukrywa ;) ale żona twierdziła, twierdzi że nie...
Teraz aby przypasować która opcja pasuje do Twojej sytuacji przeanalizuj zachowanie jej na Twoje.
Czy jak kupiłeś "zabawki" to:
-cieszyła się szczerze?
-cieszyła się abyś widział że jest ok?
-nie cieszyła się, przyjęła to bezpłciowo?
odpowiedz nr.2
Wątek kolacja:
-ten dzień był dla niej wyjątkowo męczący czy jak każdy inny?
-poszła spać w momencie jak zasugerowałeś delikatnie "a może by tak po jedzonku spalić kalorie?"
-w dniu kolacyjnym dawałeś bieliznę?
odpowiedz nr.1 i 2
Bieliznę dostała jakieś trzy dni wcześniej
Wątek bielizny:
-stanik założyła gdy się odwróciła, na gołe ciało?
-powiedziała że pasuje i co później, została w nim czy zmieniła?
-a majtki to hm...może uznała "nie dla psa kiełbasa" bo zraniłeś ją albo ma innego "psa"?
odpowiedz nr.1
Powiedziała że pasuje i zmieniła...
Wątek postowy:
-"g...." pozdrawiają Żonę ;]
-może Ona uważa że szukasz rozwiązania ale nie tam gdzie trzeba? Poszukaj u źródła = u niej?

Pytanie pomocnicze...zachowuje się tak od momentu Twojej poprawy czy już wcześniej zauważyłeś zmianę w jej zachowaniu?
A w ogóle zauważyłeś jakąkolwiek zmianę czy Ona po prostu tak się zachowuje od zaślubin?

Współczuje, Powodzenia, Pozdrawiam
Widzę że w każdym poście przewija się zdanie "a może coś zrobiłeś" jeżeli "Coś" oznacz zdradę to nie,
chociaż nie ukrywam że ostatnio chodzi mi to po głowie, ale mam wrażenie że większość mając taki orzech do zgryzienia myślało by o takim wyjściu ( chociaż to pewnie żadne wyjście )
Co do zdrady z Jej strony to nie sądzę dużo pracujemy i ogólnie niezbyt jest kiedy ;) .... ale nigdy nie mów nigdy

Dziękuje za wszystkie odpowiedzi(i za to ze chce się komuś czytać takie tasiemce) każda coś wnosi i daje do myślenia...


Pozdrawiam serdecznie ...
 
N

Nieprzenikniona

Guest
Ja również jestem w stałym związku, który trwa rok i trzy miesiące, więc mam jako takie pojęcie o tym. Chodzi o to, żeby sobie wybaczać, ale w ramach normy, bo jeśli zrobiłeś coś niewybaczalnego, jak np. zdrada albo oszustwo, to nie licz, że będzie jak kiedyś, bo to długotrwały proces. Myślę, że Twój związek przechodzi kryzys, ale musisz o tym porozmawiać z żoną.
 

Avior

Bywalec
Dołączył
16 Kwiecień 2009
Posty
1 009
Punkty reakcji
96
A więc jesteście małżenstwem od prawie 10 lat i nigdy nie dałeś swojej żonie kwiatka ani prezentu i teraz postanowiłeś to zmienić. Podarowałeś jej bieliznę, kulki i zrobiłeś wyżerę i wyobrażałeś sobie, że dorosła, zmęczona codziennością i przyzwyczajona do dość nieromantycznego małżonka kobieta przeobrazi się w boginię seksu, odstawi dla ciebie erotyczny taniec w nowej bieliźnie a po zjedzeniu sera i wypiciu wina (które na niektóre osoby działa jak dobry środek nasenny) rzuci się na ciebie bez opamietania i będzi ci robić dobrze przez całą noc. Ach - kulki! Okres czy nie - kulki powinny wprawić ją w ekstazę! Joł!
Prawdopodobnie jestem mniej więcej w wieku twojej pani. W tym wieku człowiek wygląda trochę inaczej niż gdy był 20 letnią laską. Niektore z nas prezentują się prawie tak samo, inne - o wiele gorzej, niektóre sa w stanie patrzeć na siebie z przymruzeniem oka - inne przezywają tragedię przy każdej nowoodkrytej niedoskonałości. I kobieta inaczej postrzega włsne ciało niz patrzący na nią facet. Ty możesz nie widzieć - ona widzi, ze biust trochę obwisa, cos się robi na udach, pękła zylka i zdaje sobie sprawę, że znów zaniedbala depilację. I wcale nie ma ochoty demonstrować tego wszystkiego kręcąc tyłkiem przy wkładaniu nowych majtek. A dlaczego kupiłeś jej bieliznę? Żeby ci się w niej seksownie zaprezentowala? Bielizna to bielizna - wkladasz, nosisz i nie przyprawia cię to o dreszcze. Czy wiesz, o czym marzy twoja zona? Moze o ladnej bizuterii, wcale nie drogiej, po prostu ladnej, zeby można było zalozyć na codzień do pracy i wyglądać z klasą i elegancko? Może o ślicznej torebce, ktorą toretycznie mogłaby sobie sama kupić, ale glupio wydawać pieniądze, bo dom, rachunki, podwyżki, ubrania zimowe trzeba kupić i nie wiadomo, co będzie z ta pralką? A może nie ma ochoty na ogladanie własnej kuchni i raz na 10 poszlaby sobie - odstawiona w nowe kolczyki - do przyzwoitej knajpy i zjadla coś fikuśnego - ser jest bardzo tuczący! Ale nie - bielizna! Pasuje, no, pasuje, ale całowac cię po nogach za majtki po 10 latach? A może praca nad zyciem erotycznym u doroslej kobiety powinna sie zacząć od tego, zeby nie kladla się do łózka skonana po calym dniu, zeby czasem ją przytulić, wysluchać, zapewnić, ze jest najpiękniejsza i najbardziej kochana? A z kulkami czy bez kulek - są kobiety, ktore lubią seks podczas okresu i takie, ktore tego nienawidzą. Mialeś kiedyś okres? No to nie wiesz, jakie to moze być niefajne. Chcesz mieć żonę - tygrysicę w łózku - to o nia dbaj. Nie "zadbałem trzy razy i coś tu jest nie tak". Rozmawiaj z nią, mow, ze ją kochasz, rób kolacje -ale bezinteresownie, nie jako zaliczki na szalony seks - pomagaj przy garach, wyprowadzaj do ludzi, chwal się nia na koncertach i w kinie a w łóżku dbaj przede wszystkim o jej potrzeby. Albo nie ściemniaj i po prostu jasno określ cennik:
za kolację - raz "na pieska" , raz tradycyjnie i raz lodzik
za bieliznę - pokaz tanca erotycznego
za odkurzenie mieszkania - szybki numerek na kanapie
za wyniesienie śmieci - uklęknij i do buzi
za szorowanie kibla - trzy ekstazy (moga byc udawane ale przekonująco!) w dowolnej pozycji
za kolczyki - anal
Wywieś na lodówce, będzie miała kobieta jasność co do twoich oczekiwań. Howgh.
 

harimen

Nowicjusz
Dołączył
18 Grudzień 2009
Posty
11
Punkty reakcji
0
Ja również jestem w stałym związku, który trwa rok i trzy miesiące, więc mam jako takie pojęcie o tym. Chodzi o to, żeby sobie wybaczać, ale w ramach normy
ale gdzie kończy się norma a zaczyna upokorzenie
bo jeśli zrobiłeś coś niewybaczalnego,jak np. zdrada albo oszustwo, to nie licz, że będzie jak kiedyś, bo to długotrwały proces.
Nikogo nie zdradziłem ani nie oszukałem...(definicja zdrady jest raczej jasna co do oszustwa już nie ale rozumiem, że nie chodzi o jakieś tam kłamstewko tylko o konkretne oszustwo)
Nigdy Jej nie zdradziłem zdaję sobie sprawę że 5min. "zabawy" może zaważyć na całym życiu
musisz o tym porozmawiać z żoną.
Właśnie po takich "sesjach" żona chce porozmawiać ale ile można rozmawiać 10lat to chyba trochę za długo.


Pozdrawiam.
 

Avior

Bywalec
Dołączył
16 Kwiecień 2009
Posty
1 009
Punkty reakcji
96
Właśnie po takich "sesjach" żona chce porozmawiać ale ile można rozmawiać 10lat to chyba trochę za długo.


Taa - po 10 latach to już tylko język seksu... I alfabet Morse'a wystukiwany kulkami. Pozdrowienia dla żony - strasznie jej się musiało dłużyć te 10 lat.
 
N

Nieprzenikniona

Guest
Autorze, nigdy nie jest za późno na zmiany, nawet po 10 latach. Jeśli nie zbliżysz się do żony duchowo, to może to się nawet skończyć rozwodem. Jeśli nie umiesz rozmawiać o uczuciach, to masz pecha, to Ty ją stracisz, a nie ja. Taka prawda.
 

harimen

Nowicjusz
Dołączył
18 Grudzień 2009
Posty
11
Punkty reakcji
0
A więc jesteście małżenstwem od prawie 10 lat i nigdy nie dałeś swojej żonie kwiatka ani prezentu i teraz postanowiłeś to zmienić. Podarowałeś jej bieliznę, kulki i zrobiłeś wyżerę i wyobrażałeś sobie, że dorosła, zmęczona codziennością i przyzwyczajona do dość nieromantycznego małżonka kobieta przeobrazi się w boginię seksu, odstawi dla ciebie erotyczny taniec w nowej bieliźnie a po zjedzeniu sera i wypiciu wina (które na niektóre osoby działa jak dobry środek nasenny) rzuci się na ciebie bez opamietania
Może tak myślalem
będzi ci robić dobrze przez całą noc. Ach - kulki! Okres czy nie - kulki powinny wprawić ją w ekstazę! Joł!
Sarkazm raczej nie potrzebny...
Prawdopodobnie jestem mniej więcej w wieku twojej pani. W tym wieku człowiek wygląda trochę inaczej niż gdy był 20 letnią laską. Niektore z nas prezentują się prawie tak samo, inne - o wiele gorzej, niektóre sa w stanie patrzeć na siebie z przymruzeniem oka - inne przezywają tragedię przy każdej nowoodkrytej niedoskonałości. I kobieta inaczej postrzega włsne ciało niz patrzący na nią facet. Ty możesz nie widzieć - ona widzi, ze biust trochę obwisa, cos się robi na udach, pękła zylka i zdaje sobie sprawę
mi to nie przeszkadza w innym wypadku nie pisał bym tego postu tylko poszedł do wyra z jakomś 20latką
że znów zaniedbala depilację
to tak.
I wcale nie ma ochoty demonstrować tego wszystkiego kręcąc tyłkiem przy wkładaniu nowych majtek
wlaśnie dlaczego...? ;)
A dlaczego kupiłeś jej bieliznę? Żeby ci się w niej seksownie zaprezentowala?
Tak i żeby się lepiej poczuła...
Bielizna to bielizna - wkladasz, nosisz i nie przyprawia cię to o dreszcze
To twoje zdanie ja myślę że to co nosisz jest istotne, dla czego na imprezę ubierasz się w szykowną sukienkę i malujesz po to chyba żeby poczuć się wyjątkowo...?
Czy wiesz, o czym marzy twoja zona? Moze o ladnej bizuterii, wcale nie drogiej, po prostu ladnej, zeby można było zalozyć na codzień do pracy i wyglądać z klasą i elegancko? Może o ślicznej torebce, ktorą toretycznie mogłaby sobie sama kupić, ale glupio wydawać pieniądze, bo dom, rachunki, podwyżki, ubrania zimowe trzeba kupić i nie wiadomo, co będzie z ta pralką? A może nie ma ochoty na ogladanie własnej kuchni i raz na 10 poszlaby sobie - odstawiona w nowe kolczyki - do przyzwoitej knajpy i zjadla coś fikuśnego - ser jest bardzo tuczący! Ale nie - bielizna!
to co mam teraz kupić kolczyki i torebkę niby ze mnie taki romantyk jak z koziej d... trąba ale przynajmniej zacząłem to zmieniać
Pasuje, no, pasuje, ale całowac cię po nogach za majtki po 10 latach?
Nigdy za nic nie oczekiwałem całowania po nogach ani po roku małżeństwa ani po dziesięciu
A może praca nad zyciem erotycznym u doroslej kobiety powinna sie zacząć od tego, zeby nie kladla się do łózka skonana po calym dniu, zeby czasem ją przytulić, wysluchać, zapewnić, ze jest najpiękniejsza i najbardziej kochana?
Nic innego nie robię przez 10lat(a może tak mi się wydaje)tylko słucham jaka jest zmęczona i co ją aktualnie boli mamy prawo byc zmęczeni ja pracuję po 230godz.miesięcznie i możesz mi wierzyć że ma jeszcze czas na posprzątanie mieszkania
A z kulkami czy bez kulek - są kobiety, ktore lubią seks podczas okresu i takie, ktore tego nienawidzą
Wydaję mi się że to taki szczęśliwy zbieg okoliczności że dostała okres jak nie okres to było by zmęczenie lub bul głowy lub czegoś tam innego.
Mialeś kiedyś okres?
Nie
Albo nie ściemniaj i po prostu jasno określ cennik:
za kolację - raz "na pieska" , raz tradycyjnie i raz lodzik
za bieliznę - pokaz tanca erotycznego
za odkurzenie mieszkania - szybki numerek na kanapie
za wyniesienie śmieci - uklęknij i do buzi
za szorowanie kibla - trzy ekstazy (moga byc udawane ale przekonująco!) w dowolnej pozycji
za kolczyki - anal
Wywieś na lodówce, będzie miała kobieta jasność co do twoich oczekiwań. Howgh.
Sorry ale tego nie skomentuje...


Pozdrawiam.
 

harimen

Nowicjusz
Dołączył
18 Grudzień 2009
Posty
11
Punkty reakcji
0
Taa - po 10 latach to już tylko język seksu... I alfabet Morse'a wystukiwany kulkami. Pozdrowienia dla żony - strasznie jej się musiało dłużyć te 10 lat.
Przez 10lat nic innego nie robimy tylko rozmawiamy...
co do kulek to może nie był dobry pomysł ale akceptacja była z obu stron (a pomysł nie jako wyszedł od niej )to nie tak , że wpadłem do sex shopu ni z gruchy ni z pietruch.

Autorze, nigdy nie jest za późno na zmiany, nawet po 10 latach.
właśnie próbuję
Jeśli nie zbliżysz się do żony duchowo, to może to się nawet skończyć rozwodem. Jeśli nie umiesz rozmawiać o uczuciach, to masz pecha, to Ty ją stracisz, a nie ja. Taka prawda.
Zdaję sobie z tego sprawę ale ... to chyba nie dokładnie tak,ale fakt nie za bardzo potrafię mówić o sobie za to żona potrafi za nas dwoje.
Z tym że chyba nie oto tu chodzi chciałem założyłem ten temat bo chciałem się dowiedzieć od Kobiet ale zależy mi na każdej opinii (nawet tych negatywnych) czy takie reakcje są naturalne czy też nie...
Chodzi mi o to że np. mając kochankę kupując bieliznę organizując kolację itp. pewnie kończyło by się w łóżku (w dużym uproszczeniu)
a co stoi na przeszkodzie żeby zona była również kochanką i przyjacielem chociaż by tylko raz w tygodniu...?
Zdanie większości facetów raczej znam...

Pozdrawiam.
 

katja22

...
Dołączył
29 Październik 2008
Posty
2 434
Punkty reakcji
68
Miasto
far far away... Jurassic Park
Wiesz skoro sam jej mówiłeś, że jak facet zaczyna się starać to znaczy, że ma coś na sumieniu może tak właśnie pomyślała? Mimo że sama uważała wcześniej inaczej...

Jeśli ona chce rozmawiać to porozmawiajcie o tym, jeśli zależy Ci na rozwiązaniu problemu... Avior napisała bardzo mądrą wypowiedź (jak chyba zawsze zresztą) - kobieta inaczej na siebie patrzy, widzi wszystkie niedoskonałości bardzo dokładnie i popełnia pewien błąd, bo nie dość, że je widzi to jeszcze często o tym mówi, choć facet mógłby tego nawet nie dostrzec. Powtarzaj jej, że jej piękna, wyjątkowa, że ją kochasz, pomagaj w domowych obowiązkach (jeśli to robisz to bardzo dobrze), gdy jest zmęczona wyręczaj, spędzajcie więcej czasu razem, wychdźcie a powinno Was to zbliżyć...

Aha i taka uwaga dla wszystkich ;)
Przeczytałam kiedyś (nie pamiętam już gdzie to było), że sex jest dobry na ból głowy i nie tylko zresztą, więc to nie powinna już być żadna wymówka, a wręcz przeciwnie... :sexy:

Tu można o tym przeczytać:
http://www.agnieszka.com.pl/szybkie_rady.htm
http://facet.interia.pl/seks/news/na-bol-glowy-zalecamy-orgazm,1293113
http://www.se.pl/wydarzenia/ciekawostki/seks-jest-dobry-na-bol-gowy_106476.html

Więc następnym razem słysząc taką wymówkę możecie zaproponować, że złagodzicie ból :sexy:
 

Avior

Bywalec
Dołączył
16 Kwiecień 2009
Posty
1 009
Punkty reakcji
96
Jest taka gierka, nazywa się "no tak, ale...". Polega ona na tym, że prosi się o radę lub wyrażenie opinii, a potem każdą uzyskaną opinię zbija się kontrrargumentem. Oczywiście - zawsze znajdzie się kontrrargument, głównie dlatego, że osoba, która o rade prosi zna lepiej sytuację, niz osoby, którym się sytuację pokrótce przedstawiło. Gra służy do tego, by (pod przykrywką "pomózcie") utwierdzić samego siebie oraz swiadków rozmowy, że jest się w porządku i to z drugą stroną jest cos nie tak. Masz prawo myśleć tak jak chcesz i postepować, jak uwazasz za stosowne. Próbowalam ci przedstawić jak może mysleć i czuć twoja zona (z akcentem na "może" - nie znam jej (ale na przykład zwroć uwagę na swój komentarz "mi to nie przeszkadza" odnośnie poczucia atrakcyjności twojej pani - tobie nie przeszkadza, ale może JEJ przeszkadza). A czy ona wie, co ty czujesz? Wiem, ze rozmawiacie od 10 lat, ale skoro wam nie idzie, to może nie sluchacie się po prostu?

Ale ty skomentowaleś dokładnie kazdy akapit mojego postu udowadniając mi, ze nie mam racji, jakby to była debata polityczna. Ale to nie jest debata polityczna, to jest twoje małżeństwo i twój związek, w którym chyba nie czujesz się najlepiej - i twoja zona chyba tez nie. Więc możesz grać dalej w "no tak, ale...". Zbijać argumenty. Cytować, udowadniać. Twoje małżenstwo stanie się szczęśliwsze? Uczucia nie są racjonalne. Nie wyliczysz, że przy włożeniu seksu w ilości a, pomocy przy sprzataniu w ilości b, prezentów o wartości c, atrakcyjności wlasnej i partnera o sumie d otrzymasz uczucie o sile e.

Mając kochankę, kupując jej bieliznę etc. skonczyłoby się w łózku - w dużym uproszczeniu... W duzym. Jezeli związek ma charakter erotyczny to wszystko konczy się w łózku. Małżeństwo działa inaczej. W moim na przykład bielizna to bielizna. Świadectwo tego, ze mój mąż wie, jaki noszę rozmiar i fason. Otrzymanie gaci nie podnosi mojej samooceny, atrakcyjności, pociągu seksualnego ani niczego. Romantycznych kolacji oboje nie lubimy. Prezenty dostaję ot tak, po prostu, gdyż osobnik poślubiony zobaczył coś, co mi sie może spodobać i nie jest to sygnał "dziś seks". I nawzajem. Lubię prezenty, które mnie się podobają - nie jemu po wlożeniu na mój tyłek. Statyw do aparatu na przykład. Taki lekki, mały, w sam raz na targanie go po gorach. Co mialam zrobić? Od razu się rozebrać, zrobic sobie erotyczne fotki i wrzucić mu jako tapetę do komputera? A seks lubię, bo lubię mojego męża. On też mnie lubi i szanuje i niczego nie "ustawia". Ale na kobietę, ktorą nigdy nie boli głowa (a nawet jeśli, to ma ibuprom) to trzeba sobie zapracować.
 

harimen

Nowicjusz
Dołączył
18 Grudzień 2009
Posty
11
Punkty reakcji
0
Tak zacytowałem prawie każdy Twój akapit, ale nie dla tego żeby wystawić kontrargument, ale żeby rzeczowo odpowiedzieć na zarzuty...
Szanuje to, że w ogóle zadałaś sobie trud odpowiadając na temat...
i naprawdę nie jest moim celem grać w cokolwiek...
Chyba należę do ludzi, którzy uważają, że mają zawsze rację, ale jeżeli 10 osób powie "stary mylisz się to nie tak" to zaczynam się poważnie zastanawiać czy na pewno racja jest po mojej stronie...
Dlatego założyłem ten temat żeby zapoznać się z każdą opinią
Nie jest moim celem jak to ujęłaś (pod przykrywką "pomózcie") utwierdzanie siebie w swojej racji od tego mam znajomych, którym mógłbym przestawić tak sytuację żeby utwierdzali mnie w mojej racji. Dlatego napisałem ten temat na Forum żeby każdy mógł przestawić swój punkt widzenia...


Pozdrawiam.
 
Do góry