Udało Wam Się Kiedyś Coś Wychodować ?

blondyn@

Nowicjusz
Dołączył
13 Październik 2005
Posty
95
Punkty reakcji
0
Miasto
bo ja wiem...
Udało wam się kiedyś coś wychodować ?? Ja pamiętam jeszcze, w 5 lub 6 klasie to było hehe fasolke udało mi się wychodować, a potem kukurydze, a kiedys tak sobie zasadziłam pestke cytryny i teraz rośnie mi już drugi rok piękna cytrynka :D :D
 

cichy_997

I love Roman®
Dołączył
4 Kwiecień 2006
Posty
574
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Zielona Góra
no ja tez kiedys zasadzilem w podtawówce fasolke i nawet ładnie mi wyrosła :D a na dzialeczce sialem szczypior i tez niezły wychodowałem :D
 

annie

Nowicjusz
Dołączył
10 Sierpień 2005
Posty
120
Punkty reakcji
0
Wiek
53
Miasto
Holandia
A ja juz trzeci rok uprawiam wlasny ogrodeczek :] Na razie eksperymentuje, ogrodnikiem nie jestem...
Czasem mi koty cos zniszcza, ale najczesciej tesciowa, ktora pietruszki od pokrzywy nie odrozni. :D Albo chce byc mila dla sasiadki i wykopie mi jakas roslinke w czasie kwitnienia, bo sasiadce sie spodobala i ta chciala kawalek, ze sobie rozmnozy.No coz.....Albo chwasty octem traktuje, bo jej sie plewic nie chce, to i pozyteczne roslinki mi popali, i ziemie wyjalowi.
Swoja droga, jak ladnie chwasty potrafia kwitnac! Niektorych nazwy nawet znam :p Sliczny jest zolty zawilec, ktory u mnie rosnie dziko, miodunka, ktora kwitnie drobnymi fioletowymi kwiatuszkami, zolte mlecze, dzikie floksy, a nawet zwykla trawa!
Z zasady wysiewam nasionka w doniczkach, a potem flancuje sadzonki do gruntu.W zeszlym roku mialam na plocie nasturcje - polecam, bardzo dekoracyjna i latwa roslina, nawet w doniczce w domu wyrosnie, nie potrzebuje dobrej ziemi: im gorsza, tym ladniej kwitnie :D Udaja mi sie tez aksamitki.Mialam tez astry i cynie, te kwitna na jesieni. Przez caly rok byly bratki i lwie paszcze. Wszystko wyhodowane z nasionek.
W tym roku roslinki juz same sie nasialy, niektore sa dwuletnie, to po zimie z korzeni wypuszczaja nowe listki.I takim sposobem mam troche ziol, jak mieta czy melisa. Bratki juz kwitna.Mam tez troche roslin cebulkowych, wlasnie teraz kwitna: hiacynty zakwitly juz w lutym :mruga:
Niestety, nie udaje mi sie pietruszka.Cos jej korzonki zzera. Od lat nie moge tez wyhodowac mieczykow, tez cos je zre.Nie urosl mi tez zaden groszek. Moze w tym roku bede miala wiecej szczescia. :)
 

**malutka**

"...dokąd iść,gdy nie ma dokąd pójść?..."
Dołączył
25 Wrzesień 2005
Posty
287
Punkty reakcji
1
Miasto
...sama nie wiem...
mi tylko rzeżuchę udało się wychodować :D

może dlatego,że musiałam do szkoły..aaa...i fasolę jeszcze..też do szkoły :p
 

Aron

Nowicjusz
Dołączył
22 Czerwiec 2005
Posty
131
Punkty reakcji
0
Miasto
Jastrzębie
A ja sobie hoduje rosiczki i mucholowki, nawet dosc duzo mi ich powyrastalo z nasionek :)
 

Sweet girl

Tykajacy wulkan - nie wiaodmo kiedy wybuchnie ;)
Dołączył
22 Kwiecień 2006
Posty
1 628
Punkty reakcji
0
Mi dosyc czesto zdarza się coś hodowac...
Jak byłam mała tzn miałam tak koło 14 lat to byłam wielce zagorzałą ogrodniczką...
Pamiętam, ze wyhodowałam rzywopłot (nie wiem jakie "rz" "ż" wiec jakby inaczej się pisało to sorry)...
 

Adela

Nowicjusz
Dołączył
19 Kwiecień 2006
Posty
88
Punkty reakcji
0
Ja sobie ostatnio wyhodowałam groszek pachnący w doniczce :D
Gdzieś pod koniec maja może zakwitnie
B)
 

reni33

Nowicjusz
Dołączył
12 Kwiecień 2006
Posty
158
Punkty reakcji
0
Wiek
52
Coś mi się przypomniało.
Jakieś 4 lata temu wyrosło u mnie na podwórku, jakieś dziwne zielsko.
Ładne było i nikt nie wiedział co to jest, więc rosło sobie otoczone opieką.
A kiedy wyrosło.... no ... do pokaźnych romiarów, ok 2 m, odwiedziła nas babcia. Patrzy na to zielsko ze spokojem i pyta
- a po co wam to konopie przed domem?
O jezu!! :kropla: :kropla: :kropla: wpadłam w szał. No tak to było konopie indyjskie!
Poczekaliśmy do wieczora, i piękne drzewko zostało wyrwane, zniszczone i zakopane.
Uff .. dobrze że nikt z okolicy nie wiedział co to jest bo byłaby draka.

no.... taką roślinkę sobie wychodowałam :/ i co wy na to?
 

jimmy

:) 8575292 :)
Dołączył
21 Listopad 2005
Posty
1 395
Punkty reakcji
0
Wiek
41
Miasto
Śląsk
Co my na to????? Jak mogliście zniszczyć taką piękną roślinkę???? :(
 

Andrii

Nowicjusz
Dołączył
13 Styczeń 2006
Posty
664
Punkty reakcji
0
ja kiedyś wsadziłem nasionka arbuza do doniczki i całkiem fajna roślinka wyrosła :p ale arbuzów nie było :D
 

pegaz

Nowicjusz
Dołączył
6 Kwiecień 2006
Posty
233
Punkty reakcji
1
Wiek
47
no.... taką roślinkę sobie wychodowałam :/ i co wy na to?

Tak szczerze powiedziawszy, niewiele osób rozpoznaje konopie indyjskie jako jeszcze rosnącą roślinkę, więc panika była zupełnie niepotrzebna. Zapewne rosło by do dziś :)

Kilka lat wstecz w pokoju stała wielka donica z drzewkiem cytrynowym. Ze względu na wielkość trzeba było razem z donicą wynieść poza mieszkanie.
Załapała choróbsko, uschła ...
 

reni33

Nowicjusz
Dołączył
12 Kwiecień 2006
Posty
158
Punkty reakcji
0
Wiek
52
Sadzenie konopi jest surowo karane, nawet za małe sadzonki można trafić pod sąd, a to był okaz o rozpiętości liścia ok 50cm.
 

hihra

// Żyjący paradoks //
Dołączył
26 Styczeń 2006
Posty
1 433
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
// Kraków //
ja kiedyś wsadziłem nasionka arbuza do doniczki i całkiem fajna roślinka wyrosła :p ale arbuzów nie było :D
Ja też!
Posadziłam wiosną i chyba było za zimno...
Bo urósł, a potem usechł <_< '

Teraz hoduję mandarynkę :D
Rośnie już 2-3 lata, a ma może 30 cm.
Na owoce musze czekać aż 30 lat, bo dopiero po takim czasie owoce cytrusowe wydaja owoce.
 

Andrii

Nowicjusz
Dołączył
13 Styczeń 2006
Posty
664
Punkty reakcji
0
hehe a ja cytryne :D też już jest duża
 

Atreyu

Nowicjusz
Dołączył
12 Maj 2006
Posty
322
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
MCE
Próbowałem z konopiami w doniczce ale starsza się tego pozbyła...
(Nie uwierzyła, że to projekt na biologie :D)
 

mtllc

Nowicjusz
Dołączył
6 Czerwiec 2006
Posty
2 164
Punkty reakcji
13
Wiek
44
Miasto
z lasu
Kiedys w podstawówce wychodowałem szczypior. To moje największe osiągnięcie. :lol:
 

*Kacha*

Nowicjusz
Dołączył
27 Maj 2006
Posty
484
Punkty reakcji
1
Wiek
41
Miasto
Warszawa
A ja sobie przywiozłam z Hiszpani pestke takiej fajnej małej palmy z rozłożystymi liściami i zasadizłam tak jak było pokazane na opakowaniu i ... zapomniałam o nim. Zorientowałam sie po jakims pół roku ze to nadal jest w tej doniczce ale okazało sie costam wykiełkowało i od tamtej pory sie juz tym opiekuje i nawet fajna palemka rośnie.
A w zeszłym roku zwinęłam z hotelu z tunezji szczepke czegoś co podobno ma być hibiskusem, przemyciłam nielegalnie w samolocie i teraz pieknie sobie rośnie w doniczce, mam nadzieje ze bedzie miało takie duze czerone kwiaty jak tam przy hotelu.
 
Do góry