Tak więc mam mały problem. Jestem w II klasie biol-chem-fiz i chciałabym studiować medycynę. Tylko bardzo nie lubię krwi, żył itp. Może Wam się wydać to śmieszne, ale naprawdę bardzo się krzywię, gdy muszę słuchać o jakichś operacjach, ranach, złamaniach... Czy myślicie, ze można się przełamać i jest możliwe, by taka osoba została lekarzem? Pomóżcie, bo w ogóle nie wiem jak się organizować i co bym mogła w życiu dalej robić.