Trzeci migdał

wicca_as

Bywalec
Dołączył
5 Styczeń 2009
Posty
562
Punkty reakcji
45
Odkąd pamiętam ciągle choruję. Zwykłe, drobne przeziębienie szybko przekształca się u mnie w długotrwałe dolegliwości gardła, nie mogę spać inaczej, jak tylko z otwartą buzią, wciąż walczę ze śluzem spływającym z nosa i zalegającym w gardle, z trudnościami z oddychaniem, nie raz, w momentach silnie stresujących, prowadzących do bezdechu i z nieprzyjemnym zapachem, który wydobywa się z gardła. Dopiero rok temu, u laryngologa, okazało się jednak, że jestem nieszczęśliwą posiadaczką niezanikniętego, przerośniętego trzeciego migdała. Jak sobie z tym poradzić, żeby móc normalnie funkcjonować?

Czytałam o płukaniu migdałów naparem z szałwii i o piciu herbaty z niej, co ponoć na zmniejszać dolegliwości, ale na razie nie miałam okazji tego przetestować. Coraz poważniej myślę też o operacyjnym usunięciu tego migdała, ale przerażają mnie związane z tym koszty i wiele informacji o możliwych w moim wieku powikłaniach (mam 21 lat).

Czy ktoś zmagał się już z podobnym problemem? Jak sobie z nim poradzić?
 

syrcia

Lekarz - specjalista
Dołączył
16 Wrzesień 2011
Posty
138
Punkty reakcji
1
Miasto
Warszawa
Możliwości leczenia powinien przedstawić Panu laryngolog w trakcie wizyty lekarskiej. Zasadniczo nie ma jednoznacznych wytycznych na temat leczenia trzeciego migdała. Specjaliści spierają się o słuszności przeprowadzania zabiegu operacyjnego. Większość laryngologów zaleca jedynie leczenie objawowe (stosowanie preparatów wzmacniających odporność, leczenie przeciwzapalne). W przypadku występowania powikłań lekarz może zalecić przeprowadzenie operacji, ale zawsze konieczne jest dokładne ustalenie wskazań do zabiegu.

Jeśli chodzi o leczenie doraźne, na początku warto zacząć stosować płukanki. Dopóki nie zacznie Pani się leczyć, nie przekona się Pani o ich skuteczności.
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Zgadzam się z przedmówcą, najpierw należy zastosować leczenie nieinwazyjne, niestety w większości przypadków jest ono nieskuteczne. Przyczyną nieświeżego oddechu jest tak zwany debris czyli gnijący złuszczony nabłonek którym jest wyścielony "migdał", często może dochodzić do zakażeń bakteryjnych które mogą prowadzić do dość poważnych chorób (i ich powikłań)*.
Na Twoim miejscu jeśli lekarz zaproponuje leczenie operacyjne to zgodziłbym się na zabieg. Powikłania około- i pooperacyjne stanowią margines i nie należy się ich bać.

*Chodzi głównie o zakażenie paciorkowcami B-hemolizującymi grupy A, które, w skrajnych przypadkach, może doprowadzić do choroby reumatycznej (autoimmunologicznego zapalenie stawów i wsierdzia), czy też do zapalenia kłębuszków nerkowych - warto tutaj zaznaczyć, że ryzyko powikłań po paciorkowcowych jet wyższe niż ryzyko powikłań około- i pooperacyjnych.
 

wicca_as

Bywalec
Dołączył
5 Styczeń 2009
Posty
562
Punkty reakcji
45
W takim razie nie pozostaje mi nic innego, jak tylko poszukać dobrego specjalisty, bo ten, z którym miałam do czynienia, praktycznie zostawił mnie samą sobie. Preparaty wzmacniające odporność czy przeciwzapalne na niewiele się zdają, bo w dzieciństwie i tak zrujnowano mi system odpornościowy (stara, dobra zasada "na wszystko pomagają antybiotyki", a patrząc na to, jak często bywałam u lekarza, to pochłaniałam ich znaczne ilości).

Na dniach zacznę sprawdzać skuteczność płukanek i być może ułatwi mi to jakoś normalne funkcjonowanie.

Dziękuję za odpowiedzi.
 
Do góry