Odwoływanie się przy każdej nadającej się okazji do uchodzców, to jakis nowy fetysz prawicy? Co z rodzimym podwórkiem? Mało jest przemocy wobec kobiet? Dlaczego nikt nie pisze o tych wąsatych piwoszach, alkoholikach, tradycjonalistach i innych popaprańcach pielęgnujących miejscową kulturę tubylczą? O mężach, którzy gwałcą własne żony, o cichym przyzwoleniu społecznym na przemoc domową? To wzbogaca NASZĄ kulturę? Twierdzicie, że ten stan jest lepszy niż u muzułmanów. Pozornie. Otóż sprzeciwiamy się wszelkiej dyskryminacji i przemocy stosowanej wobec kobiet. Takim praktykom mówimy stanowcze NIE. Obojętnie czy to są uchodzcy arabscy czy sąsiad znad przeciwka... "przykładny" mąż i ojcec.