zielonożółta
Nowicjusz
- Dołączył
- 24 Marzec 2011
- Posty
- 2
- Punkty reakcji
- 0
Muzykę reggae fascynuję się od 4 lat, dancehall tańczę od 3, wraz z tańcem jeszcze bardziej zainteresowałam się samą subkulturą i ruchem rastafari. Rytmy reggae są dla mnie magiczne dają mi wiele radości, a często skłaniają do głebszych przemyśleń... Ale jedna rzecz ostatnio mnie zaniepokoiła, przechodząc przez przystanek widzę najczęściej gimnazjalistów ( nie chodzi mi o wiek!) w trzech kolorach, z twarzą Boba Marleya na plecaku, wykrzykujących: "zalegalizować!"... Na poczatku cieszyło mnie to, że coraz więcej jest zwolenników tej o to subkultury, ale to była ulotna chwila radości... Osoby te nie wiedzą o tej subkulturze praktycznie nic, a za rasta uważają się tylko dlatego, że w "często odtwarzanych" mają Grubsona-na szczycie<z wyrazami szacunku dla Grubego > . ignorowałam to, ale to staje się coraz bardziej uciążliwe..
A co Wy o tym sądzicie? Może to tylko moje błędne spostrzeżenia...
A co Wy o tym sądzicie? Może to tylko moje błędne spostrzeżenia...