Przyjaźń? Nie.. ja chce miłość i wiem, że Cie na nią stać..

W

wojtek88

Guest
Powiedzcie mi.... Co zrobić - a dokładniej w jaki sposób moge pomóc mojej przyjaciołce, żeby sie we mnie zakochała?? Powiem wam tylko tyle, że już byliśmy ze soba, ale rozeszliśmy sie przez to, że ona nic do mnie nie czuła :( a po jakimś miesiacu od rozstania, znów wszystko zaczęło sie tak układać, że nieoficjalnie byliśmy ze sobą znów... No i teraz znów Kasia nabrała do mnie dystansu, twierdząc, że ona nie jest gotowa i nie będzie ze mną...... No i powiedzcie mi co mam zrobić??.... Kocham ją i nie zostawie jej nigdy... :zalamany:
 

aasienka88

Nowicjusz
Dołączył
5 Maj 2005
Posty
98
Punkty reakcji
1
Niekotre osby nie umieja kochac na sile.... oczywiscie staraj sie ze wszystkich sil, badz zawsze soba. Ponoc nie wchodzi sie dwa razu do tej samej rzeki. Zawsze mozecie jeszcze sprobowac ale czy to ma sens? Musisz poczekac az ona bedzie gotowa i bedzie chciala byc z Toba.
A moze w tej sytuacji lepiej zostac przyjaciolmi??
Pozdro :*
 

madziusia1987

Nowicjusz
Dołączył
2 Maj 2005
Posty
41
Punkty reakcji
0
Miasto
Mońki
nic na siłe
jeśli ona nie jest gotowa daj je trochę czasu
na wszystko przyjdzie czas
 
A

Anonymous

Guest
Re: Przyjaźń? Nie.. ja chce miłość i wiem, że Cie na nią sta

Ja myslę ze musisz poczekac
 

Muszelka

Nowicjusz
Dołączył
5 Maj 2005
Posty
138
Punkty reakcji
0
Bądź dla Niej przyjacielem ale NIGDY nie pokazuj że czekasz na to kiedy wkońcu coś poczuje (choć tak właśnie jest i tak będziesz się czuł). Chodzi o, to że jeśli ona wie,że Tobie tak zależy i CZEKASZ aż ona W KOŃCU coś do Ciebie głębszego niż przyjaźń poczuje to ona czuje się "osaczona"i tak jakby pod presją... Wierz mi,wiem co piszę! Badż blisko,jeśli będzie czuła się swobodnie to samo przyjdzie,bo skoro jesteście przyjaciółmi to się rozumiecie i potrzebujecie!!!
Nie wiem tylko jaka to jest dziewczyna bo może być też tak że skoro ona wie że w każdej chwili może być z Tobą,bo Ty JESTEŚ I CZEKASZ, to jej nie zależy aby to pokazać,a jakby była w sytuacji że mógłyś się kimś innym zainteresować i byś jej powiedział, to ona dopiero wtedy doceni i coś zrobi aby być z Tobą skoro jesteś kimś ważnym!
Powodzenia.
 

Tom

AlucarD
Dołączył
3 Maj 2005
Posty
1 144
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Nowy Targ
Musisz poszekac za czasem uczucie samo wzrosnie jezeli chocaoz troche cie kocha. Ale niestety musisz miec cierpliwosc. Powodzenia :D
 
L

Luktru

Guest
ja mialem podobna sytuacje ze swoja przyjaciolką
zaczelismy czesto sie widywac wreccz codziennie a chodzilismy do roznych szkolo, po pewnym czasie zaobserwowalem u niej jakies takie dziwne humory a ona stwierdzila ze nieraz strzela focha bo ostatnio zrozumiala ze to co jest miedzy nami to dla niej cos wiecej niz przyjazn jednak stwierdzilismy ze nic nie zmieniamy jest nam dobrze tak jak jest i patrzac na to teraz to bylo bardzo dobre rozwiazanie bo przyjaciela kocha sie ale inaczej powstaje taka granica bariera ktora nie dopuszcza milosci, jakiegos takiego oddania sie sobie nawzajem. a tez nieoficjalnie to rzekomo ze soba chodzilismy i wogole czego to o nas nie mowili nawet wpraszali sie na slub. ale uwazam ze przyjazni nie mozna przeksztalcic w milosc poprostu sie nie da. takie jest moje zdanie.
 
Ś

święty

Guest
Wiesz ja z moją obecną patrnerką rozstawaliśmy się kilka razy a i tak do siebie wracaliśmy i do dziś dnia jesteśmy razem i mamy córke ,która właśnie kończy 1 klasę. Żadne z nas nie naciskało na drugie by do siebie wrócić, samo tak wyszło i byliśmy z tego zadowoleni. JAk będziesz na siłę chciał z Nią być to tylko pogorszysz sprawę. Uszanuj jej zdanie że nie dorosła do tego i cierpliwie poczekaj. Zawsze możesz być dla niej przyjacielem i wspierać ją do czasu aż zmieni zdanie. Powodzenia i pozdrawiam. :)
 

PaOolina

Nowicjusz
Dołączył
10 Maj 2005
Posty
164
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Kraków
Zgadzam się z Muszelką :] Ale sama miałam też taką sytuacje, tylko, że to ja własnie chciałam wracać do byłego chłopaka, i to kilka razy.. To jest tak, że jak sie coś czuje i sie to konczy to zostaje taki niedosyt i się chce to kontynuować i tak kilka razy było, jak narazie jestem z tym chłopakiem na "cześć-cześć", ale wiem, że znowu prztjdzie taki moment, że i ja i on bedziemy coś chcieli.. To rozwiązanie nie jest dobre, ale serce nie sługa.. A jeżeli chodzi o tą konkretną dziewczyne, to może też być tak, że.. jak jest miedzy wami dobrze <jak ze sobą chodzicie> to ona dostrezga wady i jednak nie chce być z Tobą, ale jak już nie jesteście razem, to wydaje jej sie, że by chciała z tobą być i się stara do Ciebie wrócić, i tak w kółko.. tylko powiem Ci, że takie coś po pewnym czasie staje się bardzo męczące..
 
K

kooki

Guest
ja z moja przyjaciolka tez chodzilem, ale to ja zerwalem. teraz sie ona zmienila i za niedlugo bedziemy znow razem! wiem tez z doswiadczenia, ze niektorzy ludzie nie dorosli jeszcze do milosci... badz cierpliwy, daj jej swobode! ja z moja tez tak mialem, ale sie udalo!! :D :p :hyhy:
 

Nataly

Nowicjusz
Dołączył
11 Maj 2005
Posty
118
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Warszawa
eh bardzo mi znajoma sytuacja... ze mną było tak samo ... tzn. ja tak jak Ty byłam, że tak powiem "ofiarą" .. za Tomkiem świata nie widziałam, bo był pierwszą osobą, która zaimponowała mi swoim zachowaniem, charakterem, sposobem bycia, rozsądkiem ... Po prostu byłam w niego zapatrzona i ja też nie byłam mu obojętna .. Wielokrotnie mówił, iż jestem jego ideałem jeśli chodzi o charakter i często snuliśmy plany na przyszłość... nawet planowaliśmy się pobrać, chociaż wiedziałam, że on mnie nie kocha ... przez pół roku "kręciliśmy" ze sobą, aż wreszcie przyszedł oczekiwany dzień 12 lipca 2004 - rocznica naszego poznania i tego dnia zapytał czy zostanę jego dziewczyną. Oczywiście zgodziłam się - byłam wtedy bardzo szczęśliwa, lecz ... to szczescie nie trwało długo.. już po 2 tyg. stwierdził, że nie możemy być razem, bo choć jestem dla niego taka ważna to nie potrafi się we mnie zakochać ... w tym momencie świat zawalił mi się na głowe, bo znałam Tomka i wiedziałam, że już nic się nie zmieni i że to ostateczny koniec ... leczyłam się z tego ok. pół roku, teraz jet wszystko w normie i nadal się przyjaźnimy .. może to i lepiej że tak się stało ... Jeśli chodzi o Ciebie to właśnie biorąc pod uwagę swoje doświadczenie mogę powiedzieć, że nie możesz jej przecież zmusić ... widać "kocha Cie", ale jako przyjaciela i sądzę, że jeśli jeszcze się w Tobie nie zakochała to może to wcale nie nastąpić ... Pomyśl.. może przyjaźń jest więcej warta niż miłość ... choć z drugiej strony jedna strona zawsze chce czegoś więcej niż przyjaźni ... niestety ..
 
A

Anonymous

Guest
szczerze ja juz bym sobie dala spokoj z taka miloscia i rozstaniami bo za kazdym razem bardziej cierpisz..z 2 str ona niepotrzbnie moim zdaniem daje ci nadzieje ..powinniscie porozmawiac i dojsc do wniosku jak jest miedzy wami to napewno wiele wyjasni bedziesz wiedzial na czym stoisz ;) a ona widocznie bardzo cie lubi ..nieraz mysli ze to milosc kiedys tez mialam taka sytuacje..przejechalam sie jak zobaczylam go z inna bo przeciez nic mi nie obiecywal nie warto nic na siłe wierz mi :dezorientacja:
 

stokrotka81

Moderator
Dołączył
19 Maj 2005
Posty
1 996
Punkty reakcji
0
Wiek
43
Miasto
bydgoszcz
według mnie musisz byc: cierpliwy wyrozumiały i nie opuszczać jej w ogóle /nie całą dobe ale tak ogolnie oczywiscie/ zeby wiedziala ze na tobie moze zawsze polegac


ale.......................


milosc to uczucie ktore niekoniecznie sie pojawi


choc moze sie POJAWIĆ Z NIENACKA
;) ;) ;) ;) ;)
 
Do góry