No a ja pierwsyz raz na łyżwach byłem jak mialem jakies 6 może 7 latek no i bylem z poczatku tam gdzie same dzieci jezdza(strefa dla nieuiejacych jezdzic ) no ale potem bracki(starsszy) wyciagnol mnie tam gdzie jeżdza umiejacy jezdzic ale passa sie szybko skonczla gdyz wywalilem sie na srodku lodowiska
ja za pierwszym razem byłam z kumpelką i za nim ona mi powiedziała że to praiwe tak jak na rolkach to weszłam i drugie okrążenie już szybko przejechałam ale niestety pewien spotkałam kumpla który uznał że musze chociaż raz lód zaliczyć i wtedy rozwaliłam kolano krew mi leciała ale ja dalej swoje
Ja w sumie nie pamiętam swojego pierwszego wyjścia. Pamiętam za to swój pierwszy trening (w wieku 5 lat). Trenerka przywoływała do siebie z drugiego końca tafli po czym miej więcej w połowie krzyczała "padnij". Kto bał się przewrócić, temu podstawiała nogę. Pamiętam głównie te bolesne upadki.
Później było już nieco lepiej - pierwsze skoki i obroty. Bardzo bolało, ale warto było.
"Jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz" - Powtarzam sobie to za każdym razem, kiedy ląduję na lodzie.
Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.