Einherjar
Wyjadacz
- Dołączył
- 15 Grudzień 2011
- Posty
- 3 409
- Punkty reakcji
- 322
Nie no, skąd ja mogę wiedzieć co dana niewiasta wcześniej robiła tą ręką? Tak na serio to nie jestem zwolennikiem takiego zachowania, choć raczej dlatego że nie chcę być postrzegany jak jakiś łoncki dziadzio. Gdyby było to dziś powszechne jak było kiedyś to z pewnością bym się dostosował bez żadnych problemów.
Zresztą, pojedynków też już się nie organizuje i jakoś ludzie zbytnio za tym zwyczajem nie tęsknią. Niektóre tradycje mają to do siebie, że zanikają. Ta również - a to głównie dlatego, że jest ona praktycznie bez sensu. Może i całowanie w rękę osobę, z którą łączyłaby nas jakaś specyficzna więź natury ultra-pozytywnej, byłoby co najwyżej w porządku... no ale obdarowywanie takimi quasi-szlachetnymi gestami osoby, z którymi nie łączy nas nic, albo nawet w ogóle ich nie znamy, jest niewskazane.
Zresztą, pojedynków też już się nie organizuje i jakoś ludzie zbytnio za tym zwyczajem nie tęsknią. Niektóre tradycje mają to do siebie, że zanikają. Ta również - a to głównie dlatego, że jest ona praktycznie bez sensu. Może i całowanie w rękę osobę, z którą łączyłaby nas jakaś specyficzna więź natury ultra-pozytywnej, byłoby co najwyżej w porządku... no ale obdarowywanie takimi quasi-szlachetnymi gestami osoby, z którymi nie łączy nas nic, albo nawet w ogóle ich nie znamy, jest niewskazane.