Żegnam się z Wami i z całym forum, spędziełm tutaj sporo czasu, bawiłem sie świetnie. Nie kończe tragicznie, nikt raczej nie napisze o tym dramatu na miare Antygony. Mojej przygody z forum nie zakończyła katastrofa, sytuacja życiowa, to był powolny proces, nieunikniona agonia...
Czasem może...