nigdy nie było początku? jak to pojąć?

florion

Nowicjusz
Dołączył
9 Luty 2009
Posty
66
Punkty reakcji
1
Wiek
34
Miasto
z Pomorza
czasami sobie tak myśle i dochodze do wniosku że nieskończoność w sensie przyszłości jestem w stanie pojąć ale w sensie przeszłości? tego największy mózg mi napewno nie powie jak to rozumieć . boli mnie aż nieraz głowa jak o tym myśle.
oczywiście nieskończoności w przyszłości też sie czasami boje ale jak to możliwe że bóg był od zawsze? jak on myślał przecież to nie do pojęcia a nawet jeżeli boga nie ma to ogólnie ten chaos czy nicość jak ona była od zawsze ? wiadomo że nie było nigdy nicości bo ziemia by sie z nicości nie stworzyła poprostu coś od zawsze jest w tym wszechświecie tkwi w nim ale jak dotrzeć mózgiem do tego niby początku od zasze bo początku nie było logicznie ale pojąć tego nie moge wyraź ktoś swoją opinę na ten temat będe uradowany
 

oneblue114

Nowicjusz
Dołączył
6 Luty 2009
Posty
153
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Polska
też się kiedys nad tym zastanawiałem...ale tego sie nie da pojąć kościół ma swoją wersję zapisaną w Biblii a naukowcy mają swoja...
moim zdaniem mniej prawdopodobna jest ta zapisana w biblii...
 

florion

Nowicjusz
Dołączył
9 Luty 2009
Posty
66
Punkty reakcji
1
Wiek
34
Miasto
z Pomorza
a moim zdaniem w biblii jest zawsze większa racja niż w eksperymentach naukowych bo czy powiedz naukowiec jest w stanie przepowiedzieć na podstawie badań że w danym miejscu ktoś wybuduje w tym dniu konkretny budynek? nie a w biblii jest przepowiedziana świątynia taka w tym ręce maczała ręka boska ale to odbieg od tematu , nadal nie pojmuje początku przed początkiem i od zawsze
 

marhwa

Nowicjusz
Dołączył
6 Październik 2008
Posty
85
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
bb
ostatnio czytałam książkę "Świat Zofii" (jeśli ktoś lubi filozofię to polecam). I doczytałam się w niej, że człowiek myśli PRZYCZYNA-SKUTEK i dlatego jest nam tak trudno zrozumieć, że wszechświat jest od zawsze, bądź pierwsze musiało być coś co stworzyło aktualny świat. Ja uważam, że pierwsze musiało być coś trwałego i doskonałego - Bóg. A poza tym, dla Boga nie ma czasu i wszystko jest dla niego TERAZ. ;)
 

marhwa

Nowicjusz
Dołączył
6 Październik 2008
Posty
85
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
bb
nie wiem ;) niestety nie znam na to konkretnej odpowiedzi...
 

florion

Nowicjusz
Dołączył
9 Luty 2009
Posty
66
Punkty reakcji
1
Wiek
34
Miasto
z Pomorza
dla nas ludzi to najwyraźniej jest bariera postawiona przez boga nie do przejście w celu udowodnienia że nie mamy nawet prawa równać się z bogiem że tak naprawde jesteśmi głupi i nic nie wiemy
 

qqrytek

Nowicjusz
Dołączył
10 Luty 2009
Posty
58
Punkty reakcji
0
Miasto
woj. Śląskie
A spróbujcie wyobrazić sobie to co mówi teoria wielkiego wybuchu!
Cały wszechświat zaczął się od wybuchu, kiedy to:
1. nie było przestrzeni, po wybuchu zaczęła się ona rozszerzać (jak gdzieś nie może być przestrzeni)
2. cała materia wszechświata była skupiona w jednym punkcie (wyobrażacie sobie?! - olbrzymie gwiazdy, planety, galaktyki - wszystko w jednym punkcie!)
3. w momencie wielkiego wybuchu zaczął płynąć czas (a co było przed wielkim wybuchem? - tu naukowcy nie są w stanie zastosować praw fizyki, teorii względności czy też fizyki kwantowej aby to opisać).

Tak więc, moim zdaniem, powyższe dylematy powinny napawać nas pokorą, iż są na świecie rzeczy, które nasz rozum w żaden sposób nie jest w stanie pojąć. Ta pokora każe mi wierzyć, iż Bóg istnieje, ponieważ błędem byłoby uznawać istnienie tylko tego co namacalne, dające się objąć naszym rozumem.

Pozdrawiam
 

chaos_n

Deep in the darkest jungle of the Amazon
Dołączył
2 Listopad 2008
Posty
1 599
Punkty reakcji
44
Wiek
37
Człowiek ujmuje rzeczywistośc nie bezpośrednio, ale poprzez narzucone formy aprioryczne - czas i przestrzeń (za Kantem). Rozum nie jest w stanie inaczej ująć rzeczywistości, dlatego samo myślenie o tym, "co było, kiedy nie było czasu i przestrzeni" jest bardzo ułomne, o ile nie całkowicie niemożliwe.
 

oneblue114

Nowicjusz
Dołączył
6 Luty 2009
Posty
153
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Polska
Tak więc, moim zdaniem, powyższe dylematy powinny napawać nas pokorą, iż są na świecie rzeczy, które nasz rozum w żaden sposób nie jest w stanie pojąć. Ta pokora każe mi wierzyć, iż Bóg istnieje, ponieważ błędem byłoby uznawać istnienie tylko tego co namacalne, dające się objąć naszym rozumem.
popieram tą wypowiedz
 

Daros23

Nowicjusz
Dołączył
10 Czerwiec 2008
Posty
1 987
Punkty reakcji
2
Wiek
33
Miasto
WLKP
ostatnio czytałam książkę "Świat Zofii" (jeśli ktoś lubi filozofię to polecam). I doczytałam się w niej, że człowiek myśli PRZYCZYNA-SKUTEK i dlatego jest nam tak trudno zrozumieć, że wszechświat jest od zawsze, bądź pierwsze musiało być coś co stworzyło aktualny świat. Ja uważam, że pierwsze musiało być coś trwałego i doskonałego - Bóg. A poza tym, dla Boga nie ma czasu i wszystko jest dla niego TERAZ. ;)
tez sklaniam sie ku temu zalozeniu. Bóg nie ma formy osobowej, to cos w stylu mocy (energii?) ktora nie jest ograniczona przez typowe dla czlowieka czas, materia i przestrzen.
a co do wielkiego wybuchu to moze to byc cykliczne zdarzenie. narazie Wszechswiat sie rozszerza jednak kiedys proces ten moze sie zatrzymac i odwrocic, a Wszechswiat zacznie sie zmniejszac, az wroci do stadium sprzed wielkiego wybuchu, nastepnie znowu wielki wybuch i od nowa to samo i tak bedzie w nieskonczonosc i tak bylo od zawsze
 

florion

Nowicjusz
Dołączył
9 Luty 2009
Posty
66
Punkty reakcji
1
Wiek
34
Miasto
z Pomorza
ale nigdy nie było i nie będzie nic od zawsze coś było bo coś być musiało tyle to mój mózg jest pewien na 100% nie może być nic
 

qqrytek

Nowicjusz
Dołączył
10 Luty 2009
Posty
58
Punkty reakcji
0
Miasto
woj. Śląskie
tez sklaniam sie ku temu zalozeniu. Bóg nie ma formy osobowej, to cos w stylu mocy (energii?) ktora nie jest ograniczona przez typowe dla czlowieka czas, materia i przestrzen.
a co do wielkiego wybuchu to moze to byc cykliczne zdarzenie. narazie Wszechswiat sie rozszerza jednak kiedys proces ten moze sie zatrzymac i odwrocic, a Wszechswiat zacznie sie zmniejszac, az wroci do stadium sprzed wielkiego wybuchu, nastepnie znowu wielki wybuch i od nowa to samo i tak bedzie w nieskonczonosc i tak bylo od zawsze

To o czym piszesz to jedna z teorii, ale tak naprawdę to nie wiemy czy tak jest.
Są 3 możliwości co do rozszerzającego się wszechświata:
1. Gęstość materii we wszechświecie jest na tyle duża, że grawitacja wyhamuje rozszerzanie się wszechświata i spowoduje kolaps.
Wtedy tak jak piszesz, wszechświat przestanie się rozszerzać, po czym skurczy się do 1 punktu.
2. Gęstość materii jest taka, że spowolni rozszerzanie się wszechświata, wtedy prędkość rozszerzania się będzie malała i dążyła do zera. Rozszerzanie się wszechświata zatrzyma się.
3. Gęstość materii jest za mała, aby grawitacja powstrzymała rozszerzanie się wszechświata, i wtedy wszechświat będzie się rozszerzał w nieskończoność.
 

Daros23

Nowicjusz
Dołączył
10 Czerwiec 2008
Posty
1 987
Punkty reakcji
2
Wiek
33
Miasto
WLKP
no dobra przedstawilem tylko jedna z teorii. w zasadzie mozliwe jest jeszcze to, ze Wszechswiat tak naprawde jest staly i sie nie rozszerza
 

florion

Nowicjusz
Dołączył
9 Luty 2009
Posty
66
Punkty reakcji
1
Wiek
34
Miasto
z Pomorza
a pomyśleliście o nieskończoności zwykłego papierka? można go dzielić na pół w nieskończoność czyli on waży nieskończoność ponieważ ma nieskończoność części
 

qqrytek

Nowicjusz
Dołączył
10 Luty 2009
Posty
58
Punkty reakcji
0
Miasto
woj. Śląskie
a pomyśleliście o nieskończoności zwykłego papierka? można go dzielić na pół w nieskończoność czyli on waży nieskończoność ponieważ ma nieskończoność części

Nie do końca, bo jak dzielisz papierek na pół to jest on coraz to mniejszy a jego waga dąży do zera.
Ale, jeśli pomnożysz zero wagi przez nieskończoną ilość papierków to nie wyjdzie nieskończoność. W sumie to nie wiem co wyjdzie :)
 

Maver

Głęboko wierzący ateista
Dołączył
24 Listopad 2006
Posty
1 579
Punkty reakcji
3
Wiek
39
Miasto
Szczecin
Osobiście wierzę, że świat jest nieskończony w czasie w obie strony. Uzasadniam to w ten sposób, że wszystko musi mieć swoją przyczynę a zatem nie może istnieć coś takiego jak "początek" (ponieważ on sam też musiałby być czymś spowodowany, przez co straciłby status "pierwszego"), oraz wszystko musi mieć swój skutek a zatem nie może mieć miejsca żaden "koniec" ponieważ sam też musiałby wywołać skutek i nie byłby ostatni.
 

florion

Nowicjusz
Dołączył
9 Luty 2009
Posty
66
Punkty reakcji
1
Wiek
34
Miasto
z Pomorza
Nie do końca, bo jak dzielisz papierek na pół to jest on coraz to mniejszy a jego waga dąży do zera.
Ale, jeśli pomnożysz zero wagi przez nieskończoną ilość papierków to nie wyjdzie nieskończoność. W sumie to nie wiem co wyjdzie :)
nieprawda że jak bede go dzielil na pol to dojdzie do zera poniewaz jak juz bedzie taka mala czasta papieru niewidoczna to mikroskop lepszy i dalej dziele znowu nie widać jeszcze lepszy mikroskop biore i tak w nieskonczoność soczewek!
 

qqrytek

Nowicjusz
Dołączył
10 Luty 2009
Posty
58
Punkty reakcji
0
Miasto
woj. Śląskie
Waga nie będzie równa zero, ale będzie dążyła do zera.
Na początku masz wagę np. 1gram, dzielisz na dwa, masz 0,5grama, potem 0,25, 0,125, 0,0625
A po 35 dzieleniach przez dwa masz 0,0000000000582076609134674072265625 wagi. To jest znacznie mniej niż jedna milionowa! grama, a waga została podzielona przez 2 dopiero 35 razy!.
Dzieląc dalej waga będzie ciągle malała, nie osiągając zera ale dążąc nieskończenie blisko do zera.
 

damroka

the local freak with the twisted mind
Dołączył
7 Sierpień 2008
Posty
1 175
Punkty reakcji
3
Wiek
31
Miasto
się biorą dzieci?
Każdego nurtuje problem zawarty w temacie i niestety, myślę, że człowiek tego nie pojmie. Ja nie pojmuję nawet nieskończoności w przyszłości. Zresztą takie rzeczy ciekawią mnie od najmłodszych lat, pamiętam że jeszcze jak byłam mała, tata opowiadał mi o kosmosie i gdy zapytałam co jest za wszechświatem, on był zachwycony tym, jakiego ma małego filozofa w domu, a ja zawiedziona faktem, że mój tata (taki mądry! :D) może czegoś takiego nie wiedzieć :D
Chyba każde pojęcie oznaczające coś nieograniczonego, jak "wszystko" "zawsze" są w pewien sposób niezrozumiałe. Dlaczego tak jest? Nie wiem, może dlatego, że w żaden sposób nie jest nam to potrzebne, a już to, że człowiek ma na tyle umiejętności abstrakcyjnego myslenia, żeby w ogóle zadać sobie takie pytanie, to tylko zwraca naszą uwage na fakt, że tego nie rozumiemy.
Zresztą... potraficie sobie wyobrazić, że nie ma największej liczby? Ja nie. I dobrze. Ale wyobraźmy sobie, że tak jak za każdą liczbą można postawić większą, tak i po każdej minucie może upłynąć kolejna, jak i przed każdą minutą, może być poprzednia. To jest w moim upośledzonym wyobrażeniu wieczność (chociaż nawet nie wiem czy coś takiego może zaistnieć :) )
 
Do góry