czasami sobie tak myśle i dochodze do wniosku że nieskończoność w sensie przyszłości jestem w stanie pojąć ale w sensie przeszłości? tego największy mózg mi napewno nie powie jak to rozumieć . boli mnie aż nieraz głowa jak o tym myśle.
oczywiście nieskończoności w przyszłości też sie czasami boje ale jak to możliwe że bóg był od zawsze? jak on myślał przecież to nie do pojęcia a nawet jeżeli boga nie ma to ogólnie ten chaos czy nicość jak ona była od zawsze ? wiadomo że nie było nigdy nicości bo ziemia by sie z nicości nie stworzyła poprostu coś od zawsze jest w tym wszechświecie tkwi w nim ale jak dotrzeć mózgiem do tego niby początku od zasze bo początku nie było logicznie ale pojąć tego nie moge wyraź ktoś swoją opinę na ten temat będe uradowany
oczywiście nieskończoności w przyszłości też sie czasami boje ale jak to możliwe że bóg był od zawsze? jak on myślał przecież to nie do pojęcia a nawet jeżeli boga nie ma to ogólnie ten chaos czy nicość jak ona była od zawsze ? wiadomo że nie było nigdy nicości bo ziemia by sie z nicości nie stworzyła poprostu coś od zawsze jest w tym wszechświecie tkwi w nim ale jak dotrzeć mózgiem do tego niby początku od zasze bo początku nie było logicznie ale pojąć tego nie moge wyraź ktoś swoją opinę na ten temat będe uradowany