Ludzie rodzą się I umierają...

ThugLife

HipHop Maniak √ιק
Dołączył
2 Październik 2007
Posty
869
Punkty reakcji
0
Wiek
114
Miasto
71
Nie wiem jak powinna wyglądać treść tego tematu... w każdym bądź razie mam pytanie ;>

Czy nie przeraża/przytłacza Was czasem świadomość, że NAS (wszystkich) wokół za 100 lat juz nie będzie??? >>> ŚMIERĆ <<< i na nasze miejsce wskoczą nowi, zupełnie inni ludzie??? :D Jestem jeszcze młody(ogólnie zadowolony), ale sam patrząc już dziś na małe dzieci trochę zazdroszczę im, że wiekszość z nich ma tyle przed sobą... (moze to ze mna jest cos nie tak) x)
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Żartujesz. Jasne, że z Tobą w porządku. Strach przed przemijaniem, i przed śmiercią, dotyka każdego. Już zwierzęta panicznie boją się śmierci, a co dopiero człowiek świadomy. Uzmysłowienie sobie, że nie ma ucieczki przed tym co nieuchronne, jest nie do zniesienia. Myślę, że każdy więc jak może stara sie w sobie zagłuszyc to uczucie. Jedni wiarą, że życie tak naprawdę się nie kończy, inni odwrotnie hedonizmem, inni którzy nie potrafią tego wyprzec, popadają paradoksalnie w zachowania autodestrukcyjne. Myślę więc, że strach przed śmiercią jest bardzo ważny dla człowieka, chocby nawet był schowany gdzieś w podświadomości.
 

Lillian

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2008
Posty
458
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Chyba każdy tak ma ...
Też się boję, nie wyobrażam sobie umrzeć, jak to będzie ... teraz wydaję mi się, że to się nigdy nie stanie.
I też jak patrzę na małe dzieci to zazdroszczę im tego, że jesszcze tyle przed nimi ...
 

anula30

.....(^_^).....
Dołączył
13 Czerwiec 2007
Posty
1 774
Punkty reakcji
0
Wiek
45
Miasto
~zach-pom~
ja teraz juz nie, ale kiedys ciagle przed snem zadawalam sobie pytanie co bedzie jak umre i kiedy to bedzie i czulam jakis strach(mylalam czy ktos bedzie mnie pamiatal i jak dlugo ),ale teraz jakos minal --moze chwilowo nie wiem
 

Renay

Nowicjusz
Dołączył
1 Lipiec 2008
Posty
92
Punkty reakcji
0
Wierzę w życie po śmierci i w to, że po tamtej stronie jest lepszy, piękniejszy świat, pozbawiony wszelkich cierpień i niedogodności i to mi daje wręcz wiele nadziei, że po śmierci czeka mnie prawdziwa, wspaniała egzystencja. Myślę, że przebywanie w obecnym materialnym świecie, to jedynie tymczasowy stan, bo prawdziwy stan mojej egzystencji, to ten w świecie duchowym, tamtej stronie. Jednakże pewnie każdego człowieka przeraża wizja własnej śmierci, szczególnie ateistów. Wiary także stu procentowo pewnym nie można być, więc i ona nie uchroni człowieka przed lękiem związanym z własną śmiercią.
 

Aczkolwiek

Nowicjusz
Dołączył
24 Czerwiec 2008
Posty
1 510
Punkty reakcji
1
Wiek
32
Ja miałam podobnie jak Anula30.
Jak byłam młodsza zawsze przed snem myślałam jak to będzie jak juz mnie nie będzie na świecie.
Bałam się że będę coś po śmierci czuła.
Teraz tez się boje śmierci, ale zdaje sobie sprawe że taka już kolej rzeczy.
 

ThugLife

HipHop Maniak √ιק
Dołączył
2 Październik 2007
Posty
869
Punkty reakcji
0
Wiek
114
Miasto
71
za 100 lat forumowisko czy nasza klasa to już będzie Muzeum internetowe chyba :p

będą czytali nasze posty i patrzyli jakie mieliśmy poglądy (pół żartem pół serio) :D

wychodze z domu bo juz mi odp****ala xD
 

anula30

.....(^_^).....
Dołączył
13 Czerwiec 2007
Posty
1 774
Punkty reakcji
0
Wiek
45
Miasto
~zach-pom~
wiem ze wiara w boga bardzo pomaga, bo wtedy nie umiera sie tak do konca

ja kiedys topilam sie i jak juz nie mialam sily zeby wyplynac i opadalam tak na dno bylo mi tak jakos dziwnie spokojnie i wszystko jedno i myslalam trudno umieram--ale na szczescie ktos mnie uratowal ,,,i mysle sobie ze moze tak wlasnie sie umiera nagle zapadasz w taki stan ze jest ci wszystko jedno i tak jakos blogo
 

gurtos91

Pospolity Troll
Dołączył
24 Czerwiec 2008
Posty
1 282
Punkty reakcji
9
Wiek
32
Miasto
kuj-pom
Jednakże pewnie każdego człowieka przeraża wizja własnej śmierci, szczególnie ateistów.
Ateizm tu nie ma nic do rzeczy, przed śmiercią respektuje każdy nawet goci.
wiem ze wiara w boga bardzo pomaga, bo wtedy nie umiera sie tak do konca
Co masz na myśli? Umrzesz tak samo.

Osobiście śmierć mnie jednocześnie przeraża i ciekawi. Ostatnio doszedłem do wniosku że nie ma sensu się nad tym zastanawiać i tak umrzemy i tak, mogę sobie wierzyć w reinkarnację, niebo lub pustkę. Nic to nie zmieni, jeżeli coś po śmierci istnieje dowiem się w swoim czasie.
 

MCur1992

Nowicjusz
Dołączył
20 Kwiecień 2008
Posty
175
Punkty reakcji
0
Wiek
32
gurtos dokładnie... Jeżeli człowiek ma już umrzeć to umrze i nie wiadomo co go czeka... Myślę, że totalna pustka nie jest taka zła. A nawet jest tak samo dobra jak kolejne życie po śmierci... Po tym wszystkim może pochłonąć nas nicość i każdy będzie miał swięty spokój już na zawsze. Byle by nie być niczego już świadomym... A jeżeli czeka nas cos innego no to już się samo okaże... Jak poumieramy i będzie coś po tym, to proponuję spotkanie ludzi z forumowiska w zaświatach i podyskutujemy o tym kto miał racje i tak dalej... :p Może nawet założymy się tu na ziemii o to co będzie po śmierci, a po śmierci forumowiskowe jury to rozstrzygnie?? Co o tym sądzicie??:D :bag:

Najbardziej mnie przeraża myśl tego jak napisał w pierwszym poscie ThugLife, że ktoś inny po mojej śmierci wejdzie na moje miejsce, i że dalej wszytsko będzie się toczyło normalnym trybem życia nie pamiętając o tak marnej osobie jak ja. I martwi mnie, że nie zobaczę tego co będzie po mojej śmierci :(
 

Lillian

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2008
Posty
458
Punkty reakcji
0
Wiek
33
A ja właśnie boję się tej totalnej pustki i nieświadomości. Umrę i zniknę ... po co żyć jak i tak ślad po nas zaginie.
Boję się tego, że po smierci nie ma życia. I nie potrafię w nie wierzyć.
 

MCur1992

Nowicjusz
Dołączył
20 Kwiecień 2008
Posty
175
Punkty reakcji
0
Wiek
32
A ja właśnie boję się tej totalnej pustki i nieświadomości. Umrę i zniknę ... po co żyć jak i tak ślad po nas zaginie.
Boję się tego, że po smierci nie ma życia. I nie potrafię w nie wierzyć.


No cóż ja to właśnie odbieram inaczej... Jeżeli po śmierci ma być pustka to tym bardziej nie mamy się czym przejmować, bo niczego i tak byśmy nie czuli, a co najważniejsze mieli by wszyscy wreszcie święty spokój. Przed własnym narodzinami jakoś nie istnieliśmy i znieśliśmy to, że nie żyjemy i jesteśmy w totalnej pustce, bo to nie miało żadnego znaczenia, to i tak samo było by z tą pustką po śmierci. Wiem, że się boisz bo przyzwyczaiłaś/eś się do zycia ale według mnie, nie ma sensu zastanawianie się na przyszłością... Bo będzie to co ma być, a twój strach przed tą pustką ( chyba, że coś innego po śmierci jest) w niczym ci ie pomoże :)
 

dragg

Nowicjusz
Dołączył
24 Sierpień 2007
Posty
135
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Szczecin
Ja nie boje sie swojej smierci, widzialem juz smierc bliskich mi osob. Jakos mnie przez to specjalnie wizja smierci nie ruszyla, przyjdzie gdy na nia zasluze, a jak narazie nie wybieram sie na druga strone ;). Znacznie bardziej sie boje, ze moglbym narazic w jakis sposob zycie osob ktore mnie otaczaja.
 

Adaś90

Nowicjusz
Dołączył
2 Czerwiec 2007
Posty
421
Punkty reakcji
1
Wiek
33
Miasto
Okolice Wawy&kujawskopomorskie
ja miałem identyczne wrażenia jak Anula30 i Aczkolwiek ale doszedłem do wniosku że nie ma co sie nad tym zastanawiać bo szkoda na to czasu. Co ma być to będzie starajmy się tylko żeby gdy będziemy mieć te 70 pare lat niczego nie żałować =P
 

Ptysio37

W.Y.J.A.D.A.C.Z
Dołączył
2 Styczeń 2008
Posty
1 445
Punkty reakcji
47
Wiek
29
Miasto
TBG
Urodziliśmy się, byliśmy już pępkiem świata naszych rodziców (jako bobaski) i pewnie nadal tym pępkiem jesteśmy.
To co mnie przeraża, to myśl o straconym życiu. Żyjesz, żeby przetrwać, żeby zdobyć wiedzę, pracę...
Jest jednak wiele rzeczy, których nie zrobiłeś, które zawaliłeś. Nie masz już potem na nie wpływu, ale żałujesz, żałujesz, że nie udało Ci się pokierować swojego życia. Taki przykładowo bezdomny. Nie wiadomo, jak stracił dach nad głową, jak znalazł się w takim stanie. Może miał kiedyś rodzinę, biznes, szczęście, a może wszystko przez głupie błędy. Czasem zastanawiam się, że nie uda mi się zrobić wszystkiego, czego chcę. Umrę, zanim będę prawdziwie szczęśliwy (na materialnym świecie).
I myślę o śmierci. Jak ja umrę, co się stanie? Pójdę do nieba, do piekła, czy będę się błąkał po pustce?
Teraz trudno jest mi uwierzyć w Boga. Tak wiele dzieje się złego. My nie mamy na to wpływu, a On nic nie robi? Po co nas stworzył, jeśli mamy być szczęśliwi u Niego? Kościół teraz nie kojarzy mi się dobrze. Niedzielne msze święte, to tylko takie wycieczki, do których jestem zmuszany. Nie czuję religii, Ducha Świętego. To mnie nie bierze. I boję się.
Co będzie, jeśli po śmierci nikt mnie nie będzie chciał (jak laski teraz)? Gdzie ja się podzieję? A jeśli ktoś wybaczyłby mi?
Jak TAM jest? Czy my będziemy mogli kierować duszą, czy będziemy czuć głód, smutek, zazdrość, czy pozbędziemy się wszystkiego, co ziemskie i będziemy tylko w Niebie?
Nie dowiemy się zapewne, dopóki się tam nie znajdziemy. Teraz możemy "chwytać dzień" i nie oglądać się w przeszłość.
Korzystajmy z życia. Ono jest tylko ziemskie. Pozbędziemy się go, a całe zło spłynie z nas. Oby tak się stało..
 

ThugLife

HipHop Maniak √ιק
Dołączył
2 Październik 2007
Posty
869
Punkty reakcji
0
Wiek
114
Miasto
71
No cóż ja to właśnie odbieram inaczej... Jeżeli po śmierci ma być pustka to tym bardziej nie mamy się czym przejmować, bo niczego i tak byśmy nie czuli, a co najważniejsze mieli by wszyscy wreszcie święty spokój. Przed własnym narodzinami jakoś nie istnieliśmy i znieśliśmy to, że nie żyjemy i jesteśmy w totalnej pustce, bo to nie miało żadnego znaczenia, to i tak samo było by z tą pustką po śmierci. Wiem, że się boisz bo przyzwyczaiłaś/eś się do zycia ale według mnie, nie ma sensu zastanawianie się na przyszłością... Bo będzie to co ma być, a twój strach przed tą pustką ( chyba, że coś innego po śmierci jest) w niczym ci ie pomoże :)

W sumie to masz trochę racji... Powinniśmy cieszyć się, że w ogóle istniejemy (szczęście) i przeżyć to jakoś... :bag:
 

Qon

Eksperfekcjonista
VIP
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
7 886
Punkty reakcji
184
Miasto
Alpha Centauri
Jako dziecko mało przejmowałem się śmiercią, wydawało mi się, że dzielą mnie od niej jeszcze całe wieki, ale im jestem starszy tym częściej o niej myślę. Tyle na razie moich uwag.
 

anula30

.....(^_^).....
Dołączył
13 Czerwiec 2007
Posty
1 774
Punkty reakcji
0
Wiek
45
Miasto
~zach-pom~
gurtos91---->mam na mysli to ze jak sie wcos wierzy jest latwiej, pewnie ze sie umrze , ale idziesz do nieba , przechodzisz reinkarnacje itp a chyba to lepsze niz myslec ze umrzesz i nie ma nic a twoja cialo zjedza robaki
 

gurtos91

Pospolity Troll
Dołączył
24 Czerwiec 2008
Posty
1 282
Punkty reakcji
9
Wiek
32
Miasto
kuj-pom
gurtos91---->mam na mysli to ze jak sie wcos wierzy jest latwiej, pewnie ze sie umrze , ale idziesz do nieba , przechodzisz reinkarnacje itp a chyba to lepsze niz myslec ze umrzesz i nie ma nic a twoja cialo zjedza robaki
Z tym że obojętnie w co wierzysz zawsze możesz nie mieć racji, oprócz tego masz świadomość tego że możesz nie mieć racji przez co i tak się boisz.
 

Daros23

Nowicjusz
Dołączył
10 Czerwiec 2008
Posty
1 987
Punkty reakcji
2
Wiek
33
Miasto
WLKP
narazie nie mysle o smierci tylko jak wykorzystac zycie ktore mam. poza tym chce zadbac o to zeby o mnie nie zapomniano gdy mnie juz nie bedzie :D
 
Do góry