DzIuBeJ
!dead eyes see no future!
Witam, po długim okresie nie obecności na 4um. Na wstępie chciał bym się przywitać z Tymi których postów przez jakiś czas na oglądałem na 4um.
Ale przejdźmy do konkretów dokładnie zaczynając od jak by to nazwać "tematu" jest to wielka złość mojej matki skierowanej do mnie.
A dokładniej jak niektórym jest to znane mieszkam w Wejherowie (woj. Pomorskie) a moja ukochana w okolicach Lublina jak widać skończyłem już 18 lat, lecz w wyniku pewnych spraw które były u mnie w domu (pewnego znęcania się nad mną) Ola (O.) wtrąciła się do tego i w tym momencie broniąc mnie sama dostała jeszcze większy "o:cenzura:" z kulminacji tego wszystkiego wyszło tylko to że jestem "szatanistom" i wiele innych takich podobnych itp.
Ale cofając się jeszcze bardziej wstecz czego zapomniałem dodać na samym początku (O.) przeprowadza się do mnie (dokładniej do mojego miasta) znaleźliśmy pracę dorywczą, szkołę i już prawie mieszkanie. Ale że musieliśmy się wrócić po resztę rzeczy do domu (O.) i zaczęliśmy rozmowę z rodzicami no i wtedy wydarzyło się to co opisałem wyżej.
Z tego wszystkiego wyszło tylko tyle:
- nerwów strasznie wiele
- rodzice są tak wqurwieni że już chyba gorzej nie może być
- w domu mam tak "prze:cenzura:ane" że już nie chce o tym wspominać
- a na dodatek zostałem sam, do piątku kiedy wróci (O.)
A teraz mam pytanie do forumowiczów co byście zrobili na moim miejscu.
- zaczął mieszkać z (O.) na stancji
- zostawił to wszystko i wszystkich
- iść za głosem matki ( :grymasi: )
- zginąć?
* oraz propozycje które może sami podacie.
Z góry przepraszam za błędy językowe stylistyczne itp...
Oraz prosił bym o jak najszybszą odpowiedz za każdą mądrą odpowiedz będę wdzięczny...
Pozdrawiam Endless (stary dziubej)
Ale przejdźmy do konkretów dokładnie zaczynając od jak by to nazwać "tematu" jest to wielka złość mojej matki skierowanej do mnie.
A dokładniej jak niektórym jest to znane mieszkam w Wejherowie (woj. Pomorskie) a moja ukochana w okolicach Lublina jak widać skończyłem już 18 lat, lecz w wyniku pewnych spraw które były u mnie w domu (pewnego znęcania się nad mną) Ola (O.) wtrąciła się do tego i w tym momencie broniąc mnie sama dostała jeszcze większy "o:cenzura:" z kulminacji tego wszystkiego wyszło tylko to że jestem "szatanistom" i wiele innych takich podobnych itp.
Ale cofając się jeszcze bardziej wstecz czego zapomniałem dodać na samym początku (O.) przeprowadza się do mnie (dokładniej do mojego miasta) znaleźliśmy pracę dorywczą, szkołę i już prawie mieszkanie. Ale że musieliśmy się wrócić po resztę rzeczy do domu (O.) i zaczęliśmy rozmowę z rodzicami no i wtedy wydarzyło się to co opisałem wyżej.
Z tego wszystkiego wyszło tylko tyle:
- nerwów strasznie wiele
- rodzice są tak wqurwieni że już chyba gorzej nie może być
- w domu mam tak "prze:cenzura:ane" że już nie chce o tym wspominać
- a na dodatek zostałem sam, do piątku kiedy wróci (O.)
A teraz mam pytanie do forumowiczów co byście zrobili na moim miejscu.
- zaczął mieszkać z (O.) na stancji
- zostawił to wszystko i wszystkich
- iść za głosem matki ( :grymasi: )
- zginąć?
* oraz propozycje które może sami podacie.
Z góry przepraszam za błędy językowe stylistyczne itp...
Oraz prosił bym o jak najszybszą odpowiedz za każdą mądrą odpowiedz będę wdzięczny...
Pozdrawiam Endless (stary dziubej)