Etyka

snaut

Nowicjusz
Dołączył
1 Sierpień 2005
Posty
493
Punkty reakcji
1
Wiek
17
Czy istnieją według was jakieś normy wspólne dla wszystkich ludzi?
Czy istnieją zachowania które uważane są za amoralne dla wszystkich ludzi?
Może o naszym pojmowaniu dobra i zła decyduje jedynie społeczeństwo i kultura przez nie wytworzona?
Czy człowiek jest w stanie zrobić wszystko aby zaspokić swoje potrzeby, czy jednak coś będzie go ograniczało?
Gdyby istniało społeczeństwo w którym nie karano by za nic to czy ludzie przestrzegaliby jakiś zasad, czy takie społeczeństwo nie popadłoby w anarchię?
 

BlizZ

Oczekujący Przyszłości
Dołączył
2 Sierpień 2005
Posty
1 731
Punkty reakcji
1
Wiek
33
Miasto
Częstochowa
Większość krajów na świecie ma podobne prawo, choć w niektórych częściach świata jest ono inne. Większość przepisów opiera się na zasadzie wolności obywatela, bez szkodzenia innym ( i czasem też sobie - zakazanie narkotyków ). Od czasu nowożytnych konstytucji ( francuska, polska, amerykańska), większosć z tych systemów chroni także własność obywatela i jego szeroko pojętą cielesną nietykalność. Co do innych systemów, takich jak te które obowiązywały w dawnych krajach totalitarystycznych, często ograniczają one w dużym stopniu osobistą wolność obywatela, ale główne założenia pozostają te same. W dzisiejszych czasach najbardziej kontrowersyjnym i ortodoksyjnym systemem prawnym jest arabski szarijat, który nakazuje wypełnianie wszystkich zaleceń koranu, a za picie alkoholu, czy cudzołóstwo grożą odrażające kary.

Jak wyglądałoby społeczeństwo w którym nie karano by za nic ? Pewnie byłby to powrót do jaskiń, ludzie już od czasów Hammurabiego i wcześniejszych wymyślają sobie różne prawa, żeby ułatwić sobie życie. Gdyby ich nie było, pewnie wrócilibyśmy do okresu, kiedy większe prawa mieli bogaci - werbowaliby najemników którzy egzekwowaliby ich własne interesy. Powtórzylyby sie rewolucje i bunty biedoty. Anarchia nie jest dobrym pomysłem dla żadnego społeczeństwa.
 

Kijek

Nowicjusz
Dołączył
21 Lipiec 2005
Posty
486
Punkty reakcji
0
Miasto
Warszawa
snaut napisał:
Czy istnieją zachowania które uważane są za amoralne dla wszystkich ludzi?

[snapback]69878[/snapback]​

Myślę, że trudno by było takie zachowania znaleźć. Jedyne co mi przychodzi do głowy to zachowania związane z zagrożeniem potomstwa - chociaż w Chinach potomstwo płci żeńskiej jest uważane za mniej wartościowe. Ale z drugiej strony mordowanie dzieci wroga nie jest przecież amoralne z punktu widzenia najeźdzcy. Nie, nie sądzę aby można było znaleźć choć jedno zachowanie - amoralne dla wszystkich ludzi.
 

BlizZ

Oczekujący Przyszłości
Dołączył
2 Sierpień 2005
Posty
1 731
Punkty reakcji
1
Wiek
33
Miasto
Częstochowa
Lol no dzięki, widać że w tych polskich gimnazjach nie siedzą sami debile :D Dla mnie stylem i tak Snaut wymiata bo nie napisał jeszcze nic głupiego ^^.

Co do zachowań amoralnych dla wszystkich - kiedyś słyszałem, że mamy zakorzenioną jak wiele innych ssaków niechęć do zabijania własnego gatunku wogóle. Ale jak to się rozwinęło w miarę ewolucji naszego społeczeństwa, trudno obiektywnie powiedzieć. Faktem jest, że na wojnach, zawsze dążono do pozyskania jeńców, dopiero XX wiek przyniósł wojnę totalną, w której celem było wyniszczenie całych narodów. Dla mnie to było właśnie zachowanie amoralne i nieludzkie.
 

Katrina

Nowicjusz
Dołączył
5 Czerwiec 2005
Posty
171
Punkty reakcji
0
Pieknie napisane BlizZ, ale jakos

BlizZ napisał:
kiedyś słyszałem, że mamy zakorzenioną jak wiele innych ssaków niechęć do zabijania własnego gatunku wogóle.
[snapback]70317[/snapback]​

trudno mi sie z tym zgodzic. Wystarczy przeczytac gazete, wlaczyc TV, poszperac w necie..
 

BlizZ

Oczekujący Przyszłości
Dołączył
2 Sierpień 2005
Posty
1 731
Punkty reakcji
1
Wiek
33
Miasto
Częstochowa
Czytaj do końca ;) - napisałem, że sam w to raczej nie wierzę. To znaczy większość osób które znam, raczej by się nie posunęła do zabicia człowieka. Zaś nawet gdyby na świecie żyło 60 tysięcy morderców, to i tak bylby to tylko 1% populacji. Dlatego nie odrzucam z góry tej tezy. Po prostu są teraz rzeczy, dla ktorych ludzie uznali że warto pozbawiać życia. Wiąże się to z tez tym, że nasz gatunek gromadzi bogactwa i dobra materialne - u dzikich zwierząt, istnieje tylko coś takiego jak miejsce w stadzie. Walczą ze sobą, dopóki jeden nie podda sie lub nie zrezygnuje. Ludzie walczą do końca, bo bez pieniędzy nie da się przeżyć w urbanistycznej dżungli.
 

OPND

Nowicjusz
Dołączył
22 Sierpień 2005
Posty
202
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Podziemia Wrocławia....
Powiem szczeze ze jestem zdumiony Twojimi wypowiedziami BlitzZ
Cos mi sie wiedzi ze w zyciu bedziesz kimś.....Najlepiej idź na Prezydenta!! Albo utwórz własny rząd!! Bede na Ciebie głosował!!
A chce dopowiedzieć ze czytałem gdzieś ze to nie Hitler wymyślił strategiee wyniszczenia ale to tak na marginesie :bag: Pozdro :p
 

BlizZ

Oczekujący Przyszłości
Dołączył
2 Sierpień 2005
Posty
1 731
Punkty reakcji
1
Wiek
33
Miasto
Częstochowa
Co do strategii wyniszczenia - miała ona kilka powodów, i wielu zdrowo rąbniętych nazistów przyczynilo się do jej użycia w praktyce. Można tu zauważyć przynajmniej dwa ważne dla nich aspekty takiego postępowania -

1. Lebensraum - czyli przestrzeń życiowa, chcieli wybić, wysiedlić, zgermanizować lub scisle podporządkować jak najwięcej Słowian z podbitych terenów, i zapewnić na nich komfortowe warunki życia dla Niemców. Odbywało się to poprzez pozbawianie m.in. Polaków tożsamości narodowej, mordy na inteligencji, rządy terroru i inne barbarzyńskie metody.

2. Problem Żydowski - to akurat była wojna wewnętrzna III Rzeszy, a antysemityzm stał się jednym z najważniejszych punktów jej programu. Żydzi zostali kozłami ofiarnymi po przegraniu I wojny światowej, Naziści chcieli odebrać im majątki i pozycję, stali się "wrogiem" państwa, skutecznie odciągali uwagę obywateli od innych problemów państwa. Pod wpływem skrajnej nienawiści do żydów, przywódcy niemieccy na Konferencji w Wannsee podjęli decyzję o ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej.

Jest jeszcze sporo innych tez, głównie o podłoży rasistowskim, usprawiedliwiających wojnę totalną, a nawet ją gloryfikujących. Ale jak to się ma do rzeczywistości i ludzkiej moralności - oceńcie sami. Nawet teorie o prawie naturalnej selekcji, nijak nie dadzą się zastosować przy ocenie tych zbrodni.

Więcej w o polityce wobez Zydow w artykule Wikipedii :
http://pl.wikipedia.org/wiki/Holocaust#Pol....C5.BByd.C3.B3w
 

Katrina

Nowicjusz
Dołączył
5 Czerwiec 2005
Posty
171
Punkty reakcji
0
BlizZ,
nastepnym razem bede! Ale tak mnie to zdanie zbulwersowalo, ze juz nie moglam dalej czytac ;)
Nie myslales moze o jakiejs karierze politycznej (a moze Ty juz w tym siedzisz, co? ) i wciskasz nam, ze jestes tylko z Czestochowy, a tak naprawde to siedzisz tam na urlopie, skoro Parlament nie dziala?
Co, no przyznaj sie, przyznaj! MY i tak odkryjemy! Forumowicze nie spia :)
 

snaut

Nowicjusz
Dołączył
1 Sierpień 2005
Posty
493
Punkty reakcji
1
Wiek
17
"Blizz" napisał:
Walczą ze sobą, dopóki jeden nie podda sie lub nie zrezygnuje. Ludzie walczą do końca, bo bez pieniędzy nie da się
przeżyć w urbanistycznej dżungli.
Powiało grozą. Troszeczkę się zagalopowałeś Blizz. Aż tak agresywni to my nie jesteśmy. Walka o pieniądze nie zawsze do zabójstwa prowadzi, chociaż i takie przypadki można odnaleźć. Ale przynajmniej na zachodzie i podejrzewam że nie tylko takie przypadki są potępiane. A co do niechęci do zabijania przedstawicieli własnego gatunku to z tym się zgodzę ale o tym za chwilę.

Teraz będę oceniał człowieka odnosząc jego zachowanie do teorii ewolucji i ostatnich osiągnięć socjobiolgi. Każdy człowiek ma różnego typu potrzeby i dąży do ich zaspokojenia, jednak skazany sam na siebie prawdopodobnie by wymarł. Dlatego organizujemy się w społeczeństwa. Głównym celem społeczeństwa jest lepsze zaspokajanie potrzeb. O rozwoju możemy mówić wtedy gdy swoim członkom społeczeństwo zapewnia większą ochronę i poprawę jakości życia. Ewolucja warunkuje rozwój - tylko silniejsze jednostki, lepiej rozwinięte społeczeństwa są w stanie zapewnić sobie dostęp do surowców potrzebnych do zaspokajania potrzeb. Często zdarza nam ( a przynajmniej mi) używać słowa ewolucja w znaczeniu synonimicznym do rozwoju. Jednak czy jedynym sposobem na sukces ewolucyjny są przypadkowe mutacje? Nie, a przynajmniej nie w wypadku człowieka który stworzył pismo i naukę ściśle z nim związaną. Jednak aby nauka się rozwinęła muszą w społeczeństwie zaistnieć sprzyjające warunki. I właśnie tu pojawia się etyka. Społeczeństwo w którym zabójstwo nie byłoby potępiane nie byłoby w stanie zapewnić sobie odpowiednich warunków do rozwoju nauki. Tak samo kradzież powodowałaby że ludzie musieliby więcej czasu poświęcać na pilnowanie własności. W podobny sposób można tłumaczyć kłamstwo czy nawet nietrwałość rodziny ( w tym wypadku chodzi o nietrwałość do czasu wychowania nowego pokolenia ). I właśnie tutaj szukałbym etyki wspólnej dla wszystkich. Jednak warunki w jakich społeczeństwa się rozwijają powodują że zasady się różnią. Jednak zauważyłem że w związku z rozwojem komunikacji, przenikaniem się społeczeństw, globalizacją te zasady zaczynają się ujednolicać. Można znaleźć jednostki jak choćby Bush który twierdzi że ideały, etykę demokracji będzie w stanie wprowadzić do Iraku w krótkim okresie czasu, ale to potrwa jeszcze podejrzewam co najmniej kilkadziesiąt lat, będzie kosztować miliardy dolarów, a stanie się to wtedy gdy rozwinie się tam edukacja. Wraz z rozwojem poczucia globalnej wspólnoty widziałbym nadzieję do stworzenia etyki wspólnej wszystkim na świecie, której głównym celem byłoby zapewnienie rozwoju nauce, poza tym ważna byłaby ochrona środowiska, nie zapominałbym też o dotychczasowych osiągnięciach demokracji (o których Blizz trochę już pisał), bo się sprawdzają na zachodzie.

Nie każdy człowiek jednakowo identyfikuje się z społeczeństwem. Nie każdemu zależy na dobru społeczeństwa. Często na własną rękę próbujemy zaspokoić swoje potrzeby, nie dbając w ogóle o dobro społeczeństwa i stąd wychodzą zachowania które w ocenie społeczeństwa uważane są za nieetyczne. Jednak jednostek aspołecznych, jest mniej ponieważ w przeciwnym wypadku społeczeństwo by się rozpadło. Ideału nigdy nie osiągniemy. Na etykę bezsprzeczny wpływ ma też religia i stąd mogą wychodzić kolejne etyczne rozbieżności pomiędzy ludźmi. Mi odpowiada idea państwa (a może kiedyś i całego globu) neutralnego religijnie, w którym zasady byłyby takie jak te które powyżej wspomniałem.
 

BlizZ

Oczekujący Przyszłości
Dołączył
2 Sierpień 2005
Posty
1 731
Punkty reakcji
1
Wiek
33
Miasto
Częstochowa
Z twojego posta zrozumiałem, że za najważniejszy motor rozwoju ludzkości uważasz naukę i edukację. Zgadzam się z tobą - edukacja powinna być skuteczna i praktyczna, aby likwidować bezrobocie i przystosowywać młodych ludzi do dorosłego życia. I masz rację że trochę przesadziłem z teorią urbanistycznej dżungli, ale skoro sam przyznałeś, że do zabójstw dla pieniędzy jednak dochodzi, to może warto się zastanowić gdzie tkwi ich przyczyna ? Dlaczego niektórzy ludzie odrzucają teorię społeczeństwa w którym wszyscy działają bez szkodzenia wspólnemu dobru i wolą polepszać ich indywidualne warunki do życia bez zwracania uwagi na skutki postepowania ?
 

snaut

Nowicjusz
Dołączył
1 Sierpień 2005
Posty
493
Punkty reakcji
1
Wiek
17
Pytasz skąd się bierze skrajne przekładanie swojego dobra nad dobro innych? Moim zdaniem jest to postawa skrajnie niewłaściwa, gdyż ta jednostka jakby zapomina o tym co społeczeństwu zawdzięcza. Takiego problemu nie da się po prostu usnąć, lecz można udoskonalać organy ścigania, czy też w programach edukacyjnych zawrzeć tematy w którym będzie wyszczególniona wartość życia w społeczeństwie.W szkole oprócz nieobowiązkowej religii powinna się pojawić obowiązkowa etyka. Może coś takiego choćby częściowo rozwiązało problem. Pozostają jeszcze zupełne skrajności czyli mordercy chorzy psychicznie. Z tego co pamiętam to tacy ludzie są przeświadczeni że to co robią jest właściwe. To także ma swoje przyczyny i myślę że z pomocą psychologów dałoby się opracować program który ograniczałby czynniki wpływające na rozwój takich zaburzeń.Wątpie aby taki problem dało się całkowicie usunąć ale można głównie poprzez prewencję dążyć do ograniczenia tego zjawiska. Nie mógłbym przyjąć że człowiek z natury jest zdolny do zabójstwa dla pieniędzy, bo nie miałby wtedy szans przetrwania, widocznie w społeczeństwie jest więcej jednostek prospołecznych niż aspołecznych. Główną przyczyną moim zdaniem jest brak świadomości życia w społeczeństwie.
 

BlizZ

Oczekujący Przyszłości
Dołączył
2 Sierpień 2005
Posty
1 731
Punkty reakcji
1
Wiek
33
Miasto
Częstochowa
Szczerze wątpię czy etyka w szkole by coś dała. Sama szkoła nie wystarcza. Młodzież czerpie wzorce także z domu i z "podwórka". Dopóki rząd nie upora się z bezrobociem i innymi problemami społecznymi, nawet wprowadzenie najszlachetniejszych idei do programów nauczania nic nie da. Rodzi się kolejne błędne koło, bo bezrobocie można by zmniejszyć tylko przez lepsze kształcenie - państwo kapitalistyczne, nie jest już pracodawcą na taką skalą co za komuny. Przyznam, że sam setki razy myślałem o własności państwowej zakładów i o ingerencji w zatrudnienie obywateli, ale jeżeli miałoby się to skończyć takim komunizmem - rezygnuję. Nie zadowala mnie też socjalizm i socjaldemokracja, wysokie podatki stopują przedsiębiorczość szarych ludzi. Jeżeli komuś uda się kiedyś połączyć komunistyczne idee społecznej równości i niskiego bezrobocia, demokratyczne rządy i kapitalistyczną konkurencyjność fabryk i zakładów, będe go popierał do końca życia. Tylko czy to możliwe ?
 

Katrina

Nowicjusz
Dołączył
5 Czerwiec 2005
Posty
171
Punkty reakcji
0
Chcialam napisac "cos madrego", ale czytam to co wy piszecie, to jakos nic nie przychodzi mi do glowy. Mam wrazenie, ze napisze cos strasznie glupiego, wiec znikam z tego tematu i zostawiam tylko pozdrowienia :*
 

Kijek

Nowicjusz
Dołączył
21 Lipiec 2005
Posty
486
Punkty reakcji
0
Miasto
Warszawa
Jeżeli wierzyć laureatowi Nagrody Nobla Konradowi Lorenzowi, agresja nie zawsze jest czymś złym.
Gdyby agresja nie była konieczna do przeżycia - taki argument wysuwają zoologowie - agresywne gatunki wymarłyby już dawno temu. A ponieważ niemal u wszystkich zwierząt obserwujemy w takiej czy innej postaci agresję wobec osobników własnego gatunku, musi ona służyć jego podtrzymaniu.

Tak więc, bez względu na to, jak ocenimy współczesne następstwa agresywności w przypadku gatunku Homo sapiens, jedno wydaje się pewne: bez tego instynktu prawdopodobnie już dawno byśmy wymarli.
 

snaut

Nowicjusz
Dołączył
1 Sierpień 2005
Posty
493
Punkty reakcji
1
Wiek
17
Blizz trochę odchodzimy od sedna sprawy, sam jeżeli chodzi o politykę to zbyt mocny nie jestem ale jeżeli ktoś zadałby mi wskazanie państwa które łączy ochronę socjalną z konkurencyjnością to bez wachania wskazałbym państwa skandynawi, jednak ta wiedza może pochodzić z utartych opini, przyznaje się dogłebnie jej nie weryfikowałem.

Temat agresji jest niezmiernie interesujący, znalazłem jeden artykuł w którym jest kilka cytatów na ten temat:

"W kontekście konkurencji wewnątrzgatunkowej człowiek był dotychczas najdrapieżniejszą i najkrwawszą z żyjacych istot. Ta krwawa konkurencja była stymulatorem rozwoju wiedzy i wynalazków technicznych, który doprowadził ją na skrzyżowanie dróg ewolucji: z każdym dniem uświadamiamy sobie coraz lepiej, że na obecnym etapie rozwoju cywilizacji musimy zrezygnować z rywalizacji niszczącej i krwawej na rzecz rywalizacji twórczej. Nie będzie to łatwa sprawa, bo instynkt zabijania jest głęboko ukryty w naszej nieświadomej głębi psychiki. Jesteśmy potomkami zabójców: ci, którzy dali się wyzabijać, nie przekazali swoich genów następnym generacjom."

Jakby na to nie patrzeć to najłatwiej jest politykom łożyć nowe funduszę na naukę związaną z przemysłem militarnym.

"Uznanie zasady szacunku dla wszelkiego życia za podstawową normę moralną i dyrektywę ustawodawczą jest warunkiem samozachowania życia na planecie. Z niej wynika zasada poszanowania życia, zdrowia i tożsamosci innych ludzi, którą zwykle nazywa się prawem moralnym. Są to zasady - niezmienniki przekształceń, warunkujące nasze przetrwanie i jako takie stanowią wytwór cywilizacji. Są to zasady stare jak świat, ale dopiero na obecnym etapie rozwoju uzyskują szansę powszechnej akceptacji i realizacji."

I właśnie w takiej etyce upatruje zasady wspólne dla całego globu. W przeciwnym razie grozi nam wyginięcie. Przy takiej ilości środków masowej zagłady, możliwości wyniszczenia biosfery (co jest jak w tym podcinaniem gałęzi na której sami siedzimy) należy stworzyć zasady które zapewniłby ludzkości przetrwanie.
 

BlizZ

Oczekujący Przyszłości
Dołączył
2 Sierpień 2005
Posty
1 731
Punkty reakcji
1
Wiek
33
Miasto
Częstochowa
Z tymi genami to różnie bywa - np. problem otyłości - wziął się stąd, że nasi przodkowie, kiedy mieli zapewnione wysokokaloryczne posiłki, mogli żyć i rozmnażać się - podobno, to w dziedzictwie od nich, otrzymaliśmy zmysł smaku, który zachęca nas do jedzenia frytek, burgerów itp. A przecież w dzisiejszych czasach juz tego nie potrzebujemy.
 
Do góry