Studia prywatne to większa nowoczesność
a niby w jaki sposob sie da?
prywatne to prestiż, ludzie pracujący i chcący się uczyć, bo płaca za to!
możesz uczyć się i zbierać doświadczenie, czego nie da sie na państwowych
studia państwowe kojarzą mi się z codziennym opier.. się na wykładach, wiecznym alkoholizowaniu, biedzie i nic nie robieniu... uroki akademików
Niedawno.pragnę zaznaczyć Trollu, że pobory zniesiono
To musisz byc na jakis mocnych lekach ze masz takie wizje. Na dziennych jest mnostwo ludzi ktorzy sie ucza, pracuja, zdobywaja praktyke, sa tacy ktorzy dzialaja w wolontariacie itd. Z takimi "wizjami" popartymi obiegowymi opiniami ludzi ktorzy studia znaja ze slyszenia to radze publicznie nie wyskakiwac bo narazasz sie na smiesznosc.Studia dzienne są dla obiboków, którym nie chce się pracować i wolą zyć na garnuszku rodziców wykręcając się studiami. Taką mam wizję tego
ja jestem na uczelni prywatnej ale została zakwalifikowana przez MEN do państwowych...
studia państwowe kojarzą mi się z codziennym opier.. się na wykładach, wiecznym alkoholizowaniu, biedzie i nic nie robieniu... uroki akademików
prywatne to prestiż, ludzie pracujący i chcący się uczyć, bo płaca za to!
niestety mi też się tak kojarzą studia prywatneNa uczelnie prywatne w większości idą osoby, którzy naukę chcą zastąpić kasą. Być może wiele osób pracuje, ale nadal większość płaci za te studia z kieszeni bogatego tatusia.
również trudno nie przytaknąćRenomowane uczelnie panstwowe maja jakis poziom i prestiz, sa cos warte... mimo ze wiekszosc rzeczy co ucza pozniej sie w pracy nie przydaje :lol:
z prywatnymi to roznie bywa... duzo z nich to zwykla przechowywalnia przed wojem
przyznaje że to akurat fajne jestdrugim plusem jest to, że są też pobory letnie, a nie tylko zimowe.
Ty caly czas o tych swoich odczuciach a ludzie ktorzy wiedza jak jest mowia ci ze wyglada to inaczej.wypraszam sobie, właśnie w moim odczuciu jest dokładnie odwrotnie...
A ja poznalem wielu ludzi ktorzy studiowali na prywatnych uczelniach i byli glabami czy to znaczy ze wszyscy ktorzy sa tych uczelniach sa glabami?na państwowe idą Ci co nie mają co zrobić z życiem i żyją wciąż na garnuszku rodziców... studiują dziennie, nie mają czasu na pracę więc wciąż imprezują... mieszkam blisko akademików i niestety wiem jak to wygląda