Ateizm

WrednayaPriwichka

Nowicjusz
Dołączył
24 Sierpień 2011
Posty
44
Punkty reakcji
5
Miasto
Warszawa
Sama jestem ateistką i tak- ateizm daje dużo. Trzeźwe spojrzenie na świat i samego siebie to dla mnie bardzo cenne wartości. Denerwuje mnie kwestionowanie moralności ateistów. Prędzej zastanowiłabym się nad moralnością ludzi zamieszanych w mechanizmy religijne... Dla mnie paskudnym jest oszukiwanie ludzi i czerpanie korzyści finansowych, żerując na ich naiwności i braku pewności siebie, wkręcanie w chore machiny wykorzystujące ich strach, a nie brak wiary w jakąś siłę wyższą... I to nie tak, że nie szanuję ludzi wierzących. Najważniejsza w życiu społecznym jest dla mnie wolność słowa. I nie tylko, po prostu ogólnie pojęta wolność połączona z szacunkiem i rozsądkiem, jakąś garścią zrozumienia. No, chyba, że są fanatykami religijnymi i w imię swoich "świętych" zasad latają z nożem i wybijają ludzi, którzy średnio przejmują się "nauką" ciemnych wieków... Bardzo ciekawie mówi o tym Pat Condell w swoich filmikach internetowych- polecam.
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
No, chyba, że są fanatykami
Nie zapominaj, że fanatycy są po obu stronach (wierzącej i niewierzącej) - a im dany ruch jest większy, tym więcej fanatyków nim będzie (zgodnie z zasadą, że na morderce łatwiej jest trafić w grupie 100000 osób niż w grupie osób 100).
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
czemu rządy socjaldemokratyczne opierają się na ateizmie i antyklerykalizmie - przecież pomoc i jałmużna ubogim (w tym wypadku wymuszona podatkami) są wpisane w wiarę chrześcijańską
kiedyś popełniłem dłuższy tekst w tejże sprawie, wykazując iż jest dokładnie odwrotnie w kilkuwyrazowym skrócie (offtop) (ja i moja interakcja na to co widzę)=>jałmużna, (ja i brak interakcji)+ (podatek - niezależny od reakcji)=> pomoc biednym, ale przede wszystkim urzędnikom od "opieki nad biednymi" - żona kontrolowała kiedyś gminę, gdzie GOPS nie wydał nawet złotówki, na opiekę nad biednymi (bo zabrakło) . koniec offtopu

Sama jestem ateistką i tak- ateizm daje dużo.
gratuluje

Trzeźwe spojrzenie na świat i samego siebie to dla mnie bardzo cenne wartości.
to znaczy?

Denerwuje mnie kwestionowanie moralności ateistów.
osoba wierząca w religię chrześcijańską, chcąc lub nie chcąc jest wpisana w moralność naszej cywilizacji, w przypadku ateisty może tak być, ale nie musi

Prędzej zastanowiłabym się nad moralnością ludzi zamieszanych w mechanizmy religijne...
co przez to rozumiesz?

Dla mnie paskudnym jest oszukiwanie ludzi i czerpanie korzyści finansowych, żerując na ich naiwności i braku pewności siebie, wkręcanie w chore machiny wykorzystujące ich strach, a nie brak wiary w jakąś siłę wyższą...
to co piszesz było by prawdą, gdybyś potrafiła wykazać, że duchowni (niezależnie od konfesji) nie wierzą w Boga i mamią ludzi mitami, dla kasy, jako, że wykazać tego nie możesz, stąd konflikt rzeczywistości z twymi wyobrażeniami o niej, wypada druzgocąco

I to nie tak, że nie szanuję ludzi wierzących. Najważniejsza w życiu społecznym jest dla mnie wolność słowa. I nie tylko, po prostu ogólnie pojęta wolność połączona z szacunkiem i rozsądkiem, jakąś garścią zrozumienia.
ja również uważam, że samostanowienie człowieka, co do myśli i czynów, które nie naruszają dóbr innych osób za niezmiernie ważne (moja wolność kończy się w okolicach twego nosa)

No, chyba, że są fanatykami religijnymi i w imię swoich "świętych" zasad latają z nożem i wybijają ludzi, którzy średnio przejmują się "nauką" ciemnych wieków...
a toto ma czego dotyczyć? wcześniej deliberowaliśmy o fanatyzmie antyreligijnym i flekowaniu "katoli" w Hiszpanii, rozumiem, że potępiasz, podobnie jak wyznawaną przez nich nowotradycyjną XIX/XX ideologię?

Bardzo ciekawie mówi o tym Pat Condell w swoich filmikach internetowych- polecam.
facet jest bystry to bezdyskusyjne, czasami w swej formule kpiarskiej, regularnie "przegina" odrywając od faktów, ale nie da się ukryć myśleć potrafi
 

WrednayaPriwichka

Nowicjusz
Dołączył
24 Sierpień 2011
Posty
44
Punkty reakcji
5
Miasto
Warszawa
Trzeźwe spojrzenie to takie, które nie opiera się na zabobonach sprzed naszej ery jeszcze, wymyślanych przez społeczności nie mające pojęcia o tym, co się dzieje dookoła nich. Religia jest wspaniałą machiną władzy, a Ci, którzy nią operują, robią wierzącym regularne pranie mózgu, a oni jeszcze przychodzą im za To zapłacić i wylizać buty.

Moralność chrześcijańska traci dla mnie wartość, jak widzę w telewizji ofiary molestowania seksualnego przez księży, wielce wierzących, którzy tuż po niedzielnej mszy idą wypić i wracają do domu, by pobić żonę a dzieci postraszyć... Hipokryzja dla mnie skreśla moralność. A tak się składa, że chrześcijaństwo i jego wyznawcy są nią nierzadko przepełnieni od stóp do głów.

Papieża, który myję rączki swoim podwładnym zaraz po tym, jak ulżyli sobie z małymi chórzystami, fanatyków latających z pistoletami z krzyżem na szyi... A tak w ogóle mam na myśli zło u źródła- piszących biblię przymułów jadących na grzybkach halucynogennych.

Ja miałam przez większość czasu na myśli fanatyków religijnych, bo wiesz, Ci niewierzący nie mają wyobrażenia, w imię którego mogliby zbijać.
 

Crow0

Bywalec
Dołączył
21 Wrzesień 2008
Posty
662
Punkty reakcji
38
Miasto
Katowice
Trzeźwe spojrzenie to takie, które nie opiera się na zabobonach sprzed naszej ery jeszcze, wymyślanych przez społeczności nie mające pojęcia o tym, co się dzieje dookoła nich. Religia jest wspaniałą machiną władzy, a Ci, którzy nią operują, robią wierzącym regularne pranie mózgu, a oni jeszcze przychodzą im za To zapłacić i wylizać buty.

Moralność chrześcijańska traci dla mnie wartość, jak widzę w telewizji ofiary molestowania seksualnego przez księży, wielce wierzących, którzy tuż po niedzielnej mszy idą wypić i wracają do domu, by pobić żonę a dzieci postraszyć... Hipokryzja dla mnie skreśla moralność. A tak się składa, że chrześcijaństwo i jego wyznawcy są nią nierzadko przepełnieni od stóp do głów.

Papieża, który myję rączki swoim podwładnym zaraz po tym, jak ulżyli sobie z małymi chórzystami, fanatyków latających z pistoletami z krzyżem na szyi... A tak w ogóle mam na myśli zło u źródła- piszących biblię przymułów jadących na grzybkach halucynogennych.

Ja miałam przez większość czasu na myśli fanatyków religijnych, bo wiesz, Ci niewierzący nie mają wyobrażenia, w imię którego mogliby zbijać.

Tylko, że mówisz teraz o ludziach...
Też kiedyś lubiłem w tym temacie szastać oskarżeniami na lewo i prawo. Prawda jest jednak taka, że zło czyni każdy nie ważne, czy wychował się w wierze katolickiej, buddyjskiej, hinduskiej, czy w ateizmie. Twoje argumenty są równie trafne co te mówiące, iż Stalin czy Hitler byli ateistami (nie wiem czemu ludzie podają do wiadomości, iż Hitler był ateistą - może to zwyczajny brak wiedzy w tym temacie).
 

WrednayaPriwichka

Nowicjusz
Dołączył
24 Sierpień 2011
Posty
44
Punkty reakcji
5
Miasto
Warszawa
Ale zauważ, jak często wiara jest powodem konfliktów i do czego wiara w Boga jest w stanie ludzi nakłaniać. Nie neguję tego, że zło czynią ludzie o różnych przekonaniach oraz z różnych środowisk, ale faktem jest, że religia nierzadko zmienia świat w jedno wielkie pole bitewne. Ludzie pewni zasad swojego Boga, który tak naprawdę nie istnieje, dokonują w ich imieniu zbrodni przeciwko ludzkości. Na podstawie tego, co ktoś kiedyś wyssał z palucha.
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Trzeźwe spojrzenie to takie, które nie opiera się na zabobonach sprzed naszej ery jeszcze, wymyślanych przez społeczności nie mające pojęcia o tym, co się dzieje dookoła nich. Religia jest wspaniałą machiną władzy, a Ci, którzy nią operują, robią wierzącym regularne pranie mózgu, a oni jeszcze przychodzą im za To zapłacić i wylizać buty.
Ktoś tu chyba jest ślepy...

Moralność chrześcijańska traci dla mnie wartość, jak widzę w telewizji ofiary molestowania seksualnego przez księży, wielce wierzących, którzy tuż po niedzielnej mszy idą wypić i wracają do domu, by pobić żonę a dzieci postraszyć... Hipokryzja dla mnie skreśla moralność. A tak się składa, że chrześcijaństwo i jego wyznawcy są nią nierzadko przepełnieni od stóp do głów.

Papieża, który myję rączki swoim podwładnym zaraz po tym, jak ulżyli sobie z małymi chórzystami, fanatyków latających z pistoletami z krzyżem na szyi... A tak w ogóle mam na myśli zło u źródła- piszących biblię przymułów jadących na grzybkach halucynogennych.
Czy jak policjant coś ukradnie to oznacza to, że kodeks karny jest do bani? Myślenie demagogiczne, tok rozumowania "bezrozumny" (miałem nie pisać głupi...).

Ja miałam przez większość czasu na myśli fanatyków religijnych, bo wiesz, Ci niewierzący nie mają wyobrażenia, w imię którego mogliby zbijać.
Właśnie pokazali to Hiszpańscy ateiści...

religia nierzadko zmienia świat w jedno wielkie pole bitewne.
Obecnie pieniądz zmienia świat w pole bitewne, zaktualizuj dane, bo uciekło Ci ostatnie 200 lat ważniejszych wojen w krajach tzw. ucywilizowanych.

Ludzie pewni zasad swojego Boga, który tak naprawdę nie istnieje
Pokaż dowód na Jego nieistnienie.
 

Crow0

Bywalec
Dołączył
21 Wrzesień 2008
Posty
662
Punkty reakcji
38
Miasto
Katowice
Ale zauważ, jak często wiara jest powodem konfliktów i do czego wiara w Boga jest w stanie ludzi nakłaniać. Nie neguję tego, że zło czynią ludzie o różnych przekonaniach oraz z różnych środowisk, ale faktem jest, że religia nierzadko zmienia świat w jedno wielkie pole bitewne. Ludzie pewni zasad swojego Boga, który tak naprawdę nie istnieje, dokonują w ich imieniu zbrodni przeciwko ludzkości. Na podstawie tego, co ktoś kiedyś wyssał z palucha.

Dobrze. Już Marks stwierdził, iż religia to opium dla ludu. To wiemy. Zmanipulować można głupich, zdesperowanych, zrezygnowanych, biednych, chorych. Można za pomocą religii. Jednak podłożem krzywd na świecie jest nie tylko religia. To często różnice kulturowe, pieniądze, władza, zachłanność. Religia może być jedynie narzędziem. Wojna to interes, dlatego opinię publiczną karmi się różnymi bajkami. Tak było choćby z 11 września, który doprowadził do konfliktu w Iraku, czy Afganistanie. Tu nie chodzi o walkę z terroryzmem, czy fundamentalizmem islamskim (nie bezpośrednio). Znaczenie ważniejszy jest rynek zbytu dla przemysłu zbrojeniowego. W przypadku Iraku jedną z bezpośrednich przyczyn była np. kontrola pól naftowych (Irak jako jeden z nielicznych krajów przeliczał ceny baryłek na euro, nie na dolary). Wszystko pod otoczką walki z religijnym fundamentalizmem (głównie Afganistan) i rozwojem programu atomowego, jakże niebezpiecznego dla świata (Irak, z zaznaczeniem, że nigdy ani inspektorzy ONZ, ani specjaliści amerykańscy nie odnaleźli na to dowodów).

Mało kto wie także, że USA wspierało reżim Husajna. Tak było za czasów wojny iracko-irańskiej (na ten team tutaj: http://pl.wikipedia.org/wiki/Wojna_iracko-ira%C5%84ska).

Powiedz mi więc WrednayaPriwichka, czy to wiara jest winna śmierci tysięcy Irakijczyków? A może śmierci tysięcy młodych amerykańskich żołnierzy, zmuszonych do wstąpienia do armii i wyjazdu na wojnę przez złą sytuację materialną, spowodowaną amerykańskim systemem szkolnictwa (Amerykanie często zadłużają się na dziesiątki, czy setki tysięcy dolarów by zdobyć wykształcenie)? Czy to religia spowodowała kryzys światowy? Może jednak to ludzie są winni tragediom i nieszczęściom, przez swoją chciwość, chęć władzy, wyższości nad milionami innych? Historia lubi się powtarzać i powtarza się w kółko. Tak było za czasów Rzymu, krucjat i tak jest dziś. Ludzie tacy jak ty dają się nabierać, iż to np. religia jest tym złem. Żadna religia nie jest idealna, bo w końcu jej ramy określane są przez człowieka, ale to na pewno nie ona prowadzi do wojen i nieszczęść, a ludzie. Tego zdążyłem się nauczyć przez swoje niegdysiejsze aroganckie i antyklerykalne wypowiedzi.
 

WrednayaPriwichka

Nowicjusz
Dołączył
24 Sierpień 2011
Posty
44
Punkty reakcji
5
Miasto
Warszawa
Ktoś tu chyba jest ślepy...


Czy jak policjant coś ukradnie to oznacza to, że kodeks karny jest do bani? Myślenie demagogiczne, tok rozumowania "bezrozumny" (miałem nie pisać głupi...).


Właśnie pokazali to Hiszpańscy ateiści...


Obecnie pieniądz zmienia świat w pole bitewne, zaktualizuj dane, bo uciekło Ci ostatnie 200 lat ważniejszych wojen w krajach tzw. ucywilizowanych.


Pokaż dowód na Jego nieistnienie.

No fakt, chyba KTOŚ jest...

Policjant nie kradnie dlatego, że ktoś mu kazał...

Nie mówię, że religia jest jedynym czynnikiem, który psuje pokój na świecie, jednak jest bardzo ważnym czynnikiem, na którym skupiam się tutaj zgodnie z tematem dyskusji...

NAUKA.
A może Ty mi pokaż dowód na jego istnienie? Tylko nie pisz o jakiś ćpuńskich wizjach, w które wierzą tabuny ślepych ludzi.
 

WrednayaPriwichka

Nowicjusz
Dołączył
24 Sierpień 2011
Posty
44
Punkty reakcji
5
Miasto
Warszawa
Dobrze. Już Marks stwierdził, iż religia to opium dla ludu. To wiemy. Zmanipulować można głupich, zdesperowanych, zrezygnowanych, biednych, chorych. Można za pomocą religii. Jednak podłożem krzywd na świecie jest nie tylko religia. To często różnice kulturowe, pieniądze, władza, zachłanność. Religia może być jedynie narzędziem. Wojna to interes, dlatego opinię publiczną karmi się różnymi bajkami. Tak było choćby z 11 września, który doprowadził do konfliktu w Iraku, czy Afganistanie. Tu nie chodzi o walkę z terroryzmem, czy fundamentalizmem islamskim (nie bezpośrednio). Znaczenie ważniejszy jest rynek zbytu dla przemysłu zbrojeniowego. W przypadku Iraku jedną z bezpośrednich przyczyn była np. kontrola pól naftowych (Irak jako jeden z nielicznych krajów przeliczał ceny baryłek na euro, nie na dolary). Wszystko pod otoczką walki z religijnym fundamentalizmem (głównie Afganistan) i rozwojem programu atomowego, jakże niebezpiecznego dla świata (Irak, z zaznaczeniem, że nigdy ani inspektorzy ONZ, ani specjaliści amerykańscy nie odnaleźli na to dowodów).

Mało kto wie także, że USA wspierało reżim Husajna. Tak było za czasów wojny iracko-irańskiej (na ten team tutaj: http://pl.wikipedia.org/wiki/Wojna_iracko-ira%C5%84ska).

Powiedz mi więc WrednayaPriwichka, czy to wiara jest winna śmierci tysięcy Irakijczyków? A może śmierci tysięcy młodych amerykańskich żołnierzy, zmuszonych do wstąpienia do armii i wyjazdu na wojnę przez złą sytuację materialną, spowodowaną amerykańskim systemem szkolnictwa (Amerykanie często zadłużają się na dziesiątki, czy setki tysięcy dolarów by zdobyć wykształcenie)? Czy to religia spowodowała kryzys światowy? Może jednak to ludzie są winni tragediom i nieszczęściom, przez swoją chciwość, chęć władzy, wyższości nad milionami innych? Historia lubi się powtarzać i powtarza się w kółko. Tak było za czasów Rzymu, krucjat i tak jest dziś. Ludzie tacy jak ty dają się nabierać, iż to np. religia jest tym złem. Żadna religia nie jest idealna, bo w końcu jej ramy określane są przez człowieka, ale to na pewno nie ona prowadzi do wojen i nieszczęść, a ludzie. Tego zdążyłem się nauczyć przez swoje niegdysiejsze aroganckie i antyklerykalne wypowiedzi.

Nigdzie nie stwierdziłam, że religia jest jedynym źródłem zła i jest winna wszystkiemu. Zgadzam się, że ogromną machiną, winną wielu strasznych rzeczy na świecie jest ludzka chciwość, pieniądze, pogoń za dominacją, władzą... Oczywiście, że tak. Jednak konfliktów na tle religijnym jest masa. Ludzie biją się każdy o swoje wyobrażenie, czyli tak naprawdę o nic. Skupiłam się na tym, bo temat jest o ateizmie, a w dodatku często spotykam się z kwestionowaniem moralności pewnych osób, tylko dlatego, że są niewierzący, a ateiści muszą szanować każdego wierzącego w Boga i będącego jakiegoś wyznania, bo jak nie... Gdybyśmy rozmawiali ogólnie o tym, co jest źródłem zła na świecie, nie koncentrowałabym się tak na religii.
 

Crow0

Bywalec
Dołączył
21 Wrzesień 2008
Posty
662
Punkty reakcji
38
Miasto
Katowice
Nigdzie nie stwierdziłam, że religia jest jedynym źródłem zła i jest winna wszystkiemu. Zgadzam się, że ogromną machiną, winną wielu strasznych rzeczy na świecie jest ludzka chciwość, pieniądze, pogoń za dominacją, władzą... Oczywiście, że tak. Jednak konfliktów na tle religijnym jest masa. Ludzie biją się każdy o swoje wyobrażenie, czyli tak naprawdę o nic. Skupiłam się na tym, bo temat jest o ateizmie, a w dodatku często spotykam się z kwestionowaniem moralności pewnych osób, tylko dlatego, że są niewierzący, a ateiści muszą szanować każdego wierzącego w Boga i będącego jakiegoś wyznania, bo jak nie... Gdybyśmy rozmawiali ogólnie o tym, co jest źródłem zła na świecie, nie koncentrowałabym się tak na religii.

Więc przyznajesz, iż religia jest tylko narzędziem? Tak naprawdę zły może być człowiek...
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
No fakt, chyba KTOŚ jest...
Mam Cię palcem wskazać, abyś zrozumiała?

Policjant nie kradnie dlatego, że ktoś mu kazał...
Nikt nikomu w Kościele nic nie każe - wolna wola baby. KK daje reguły - chcesz przestrzegać, proszę bardzo, nie chcesz spoko.

Nie mówię, że religia jest jedynym czynnikiem, który psuje pokój na świecie, jednak jest bardzo ważnym czynnikiem, na którym skupiam się tutaj zgodnie z tematem dyskusji...
Jeśli chodzi o Kościół Katolicki to jest czynnikiem marginalnym, gdy mówimy o innych religiach to obecne największe wojny mają podłoże ekonomiczne a nie religijne...

A może Ty mi pokaż dowód na jego istnienie? Tylko nie pisz o jakiś ćpuńskich wizjach, w które wierzą tabuny ślepych ludzi.
Ja piszę, że WIERZĘ w Boga, nie piszę, że wiem, że On istnieje. Ty piszesz, że wiesz, że Boga nie ma - czy prawdziwy naukowiec może próbować udowadniać swoje hipotezy bez posiadania wszystkich (albo większości) niezbędnych danych? Oczywiście, że nie - i tym sposobem osoba która twierdzi, że Boga nie ma nie ma nic wspólnego z nauką...
 

tewiemleczarz

Bywalec
Dołączył
9 Październik 2007
Posty
1 736
Punkty reakcji
36
Wiek
58
Miasto
woj. śląskie
Mam Cię palcem wskazać, abyś zrozumiała?


Nikt nikomu w Kościele nic nie każe - wolna wola baby. KK daje reguły - chcesz przestrzegać, proszę bardzo, nie chcesz spoko.


Jeśli chodzi o Kościół Katolicki to jest czynnikiem marginalnym, gdy mówimy o innych religiach to obecne największe wojny mają podłoże ekonomiczne a nie religijne...


Ja piszę, że WIERZĘ w Boga, nie piszę, że wiem, że On istnieje. Ty piszesz, że wiesz, że Boga nie ma - czy prawdziwy naukowiec może próbować udowadniać swoje hipotezy bez posiadania wszystkich (albo większości) niezbędnych danych? Oczywiście, że nie - i tym sposobem osoba która twierdzi, że Boga nie ma nie ma nic wspólnego z nauką...
Ja widziałem dzisiaj UFO. Serio. Jest i świadek, słowem - nie był to omam. Byłem bezpośrednio po pracy - słowem: trzeźwy. Czy kogoś to do czegoś przekona? Wątpię. A widok był NIESAMOWITY!
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Ja widziałem dzisiaj UFO. Serio. Jest i świadek, słowem - nie był to omam. Byłem bezpośrednio po pracy - słowem: trzeźwy. Czy kogoś to do czegoś przekona? Wątpię. A widok był NIESAMOWITY!
Jesteś więc PEWIEN, że UFO istnieje, tak? Niestety nikogo nie przekonasz, bo nie masz dowodów... Ludzie, mogą Ci nie wierzyć - ale nie mogą powiedzieć, że UFO nie istnieje - mamy za mało danych żeby odpowiedzieć na to pytanie.

Nie wiem, czy ateiści nie potrafią myśleć, a może nie potrafią czytać? Nie wiem. Napiszę jeszcze raz ja wierzę - a wiara nie jest tożsama z wiedzą. Tak samo ateiści nie wierzą w Boga - jeśli ktoś twierdzi, że wie, że Boga nie ma jest po prostu nierozsądny (ach te eufemizmy).
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
Tewie, Vesemirus,,


warto dostrzegać drobną różnicę - Wy subiektywne przekonanie, niepoparte żadnymi dowodami, zamieniliście w życiowy kompas i chcecie by wszyscy pozostali....
1) z wielkim szacunkiem traktowali Wasze przekonanie
2) na tym przekonaniu budowali świat w którym wszyscy żyjemy
3) zakazujecie jakiejkolwiek racjonalnej oceny i krytyki założeń Waszego światopoglądu.

My przyjmujemy za prawdziwe to, co zostało udowodnione weryfikowalnymi metodami dostępnymi ludzkości. W każdym momencie prawdy te można poddać krytyce i próbować obalić. Jeśli zaproponowana metoda rzeczywiście podważy obowiązujący paradygmat, będzie on wycofany i zastąpiony innym, lepiej tłumaczącym rzeczywistość.

Dlatego, nie każcie nam udowadniać istnienia Boga(gów). Nie ma takiej potrzeby, tak jak nie ma potrzeby udowadniania mnóstwa innych fantasmagorii, wykluwających się w ludzkich głowach.
To Wy, jeśli chcecie na koncepcie Boga kształtować wspólne życie, udowodnijcie jego realność!
Inaczej, wszyscy postępujemy irracjonalnie. Tracąc energię, czas i zasoby materialne na gonienie ułudy.
 

WrednayaPriwichka

Nowicjusz
Dołączył
24 Sierpień 2011
Posty
44
Punkty reakcji
5
Miasto
Warszawa
Więc przyznajesz, iż religia jest tylko narzędziem? Tak naprawdę zły może być człowiek...

Religia jest jednym z wielu narzędzi ludzi do czynienia zła. I tyle. W jej mechanizmach jest mnóstwo zła, cierpienia i upodlenia człowieka.

Mam Cię palcem wskazać, abyś zrozumiała?


Nikt nikomu w Kościele nic nie każe - wolna wola baby. KK daje reguły - chcesz przestrzegać, proszę bardzo, nie chcesz spoko.


Jeśli chodzi o Kościół Katolicki to jest czynnikiem marginalnym, gdy mówimy o innych religiach to obecne największe wojny mają podłoże ekonomiczne a nie religijne...


Ja piszę, że WIERZĘ w Boga, nie piszę, że wiem, że On istnieje. Ty piszesz, że wiesz, że Boga nie ma - czy prawdziwy naukowiec może próbować udowadniać swoje hipotezy bez posiadania wszystkich (albo większości) niezbędnych danych? Oczywiście, że nie - i tym sposobem osoba która twierdzi, że Boga nie ma nie ma nic wspólnego z nauką...

Zrozumiałam wyobraź sobie dokładnie, co nie znaczy, że muszę się z tym zgadzać.

Czy te reguły są dobre? Pff... Niektóre tak, gorzej z innymi. Jeśli się należy do jakiejś wspólnoty, to się powinno podpisywać pod każdym jednym prawem i obowiązkiem, który ją stanowi. Wychodzi na to, że katolicy do hipokryci- sam to pokazałeś. Jestem katolikiem ale jedne reguły mi odpowiadają, więc ich przestrzegam, a inne nie, więc mam to gdzieś... Moja wola.

Nie jest czynnikiem marginalnym jeśli chodzi o życie społeczeństwa, które moim zdaniem rozwala.

Masz prawo wierzyć w co chcesz, a ja mam prawo kwestionować to, w co wierzysz. I super, o to się biliśmy. Ja wierzę w wolność. Aprobuj to lub kwestionuj.
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
My przyjmujemy za prawdziwe to, co zostało udowodnione weryfikowalnymi metodami dostępnymi ludzkości.
Czyli to co prawdziwe, a jeszcze nie odkryte nie istnieje? Idąc dalej tym tokiem rozumowania - grawitacja do czasów Newtona nie istniała, albo była "fantasmagorią"?

Dlatego, nie każcie nam udowadniać istnienia Boga(gów).
Prośba o przedstawienie argumentów świadczących o nieistnieniu Boga jest jedynie odpowiedzią na stwierdzenie "Bóg nie istnieje". Wierzący ma swoją nazwę od aktu wiary, nie musi wiedzieć, wystarczy wierzyć. Wiem, że z logicznego punktu widzenia wszyscy powinniśmy być agnostykami, wiem, też, że ludzie mówiący: "Wiem, że Bóg istnieje" "Wiem, że Boga nie ma" postępują irracjonalnie. Pomiędzy racjonalizmem agnostyków a nieracjonalną strefą ludzi pewnych jest odcień szarości w postaci ludzi wierzących i ateistów którzy w Boga nie wierzą (lub inaczej wierzą w jego nieistnienie).

Czy te reguły są dobre? Pff... Niektóre tak, gorzej z innymi. Jeśli się należy do jakiejś wspólnoty, to się powinno podpisywać pod każdym jednym prawem i obowiązkiem, który ją stanowi. Wychodzi na to, że katolicy do hipokryci- sam to pokazałeś. Jestem katolikiem ale jedne reguły mi odpowiadają, więc ich przestrzegam, a inne nie, więc mam to gdzieś... Moja wola.
Cóż za ograniczone myślenie! Nie napisałem, że katolicy mogą wybierać sobie reguły - napisałem, że jeśli nie chcesz ich przestrzegać - to proszę bardzo. Możesz grzeszyć do woli. Ba, możesz nazywać siebie Katoliczką, ale równie dobrze mogłabyś nazwać siebie różowym słoniem - czy to sprawi, że takim słowniem zostaniesz? Kościół nikogo nie zmusza do bycia Katolikiem i jeśli nie chcesz przestrzegać jego reguł - proszę bardzo - czy teraz wystarczająco jasno to napisałem?
W katolicyzmie istnieje pojęcie grzechu - jesteśmy tylko ludźmi i zdarza nam się błądzić. Katolik nie może wybierać sobie dogmatów i podstawowych prawd wiary.

Nie jest czynnikiem marginalnym jeśli chodzi o życie społeczeństwa, które moim zdaniem rozwala
Każdy ma prawo do swojego zdania - nawet jeśli jest ono głupie.

Masz prawo wierzyć w co chcesz, a ja mam prawo kwestionować to, w co wierzysz. I super, o to się biliśmy. Ja wierzę w wolność. Aprobuj to lub kwestionuj.
Wierzysz w wolność? Czemu więc jej nie szanujesz - czemu popierasz dokonywanie aborcji skoro tak tą wolność miłujesz? Czemu zioniesz nienawiścią do wszystkich księży i całego kościoła? Czemu generalizujesz? Jeśli tak postępuje osoba kochająca wolność to albo z tą osobą jest coś nie tak, albo z jej definicją wolności.

P.S. W temacie o aborcji już takim chojrakiem nie jesteś...
 

WrednayaPriwichka

Nowicjusz
Dołączył
24 Sierpień 2011
Posty
44
Punkty reakcji
5
Miasto
Warszawa
Ja po prostu mówię, że katolicy czują się na mocnej pozycji, ponieważ teoretycznie jest ich wielu, a tak naprawdę tych ludzi, którzy wyznają szczerze prawdy wiary i żyją zgodnie z dekalogiem i dogmatami swojego kościoła jest niewielu.

Dla mnie głupotą jest obojętność, reszta to kwestia sporna. Swoją drogą ocena bardzo łatwo Ci przychodzi, nie chcąc nic mówić- chyba za łatwo...

A co jest niezgodnego w szanowaniu wolności i byciu za aborcją? Ja uważam to za wyjątkowy znak umiłowania wolności- szanuję prawo do wyboru kobiet, a prawo do wyboru nie jest niczym innym, jak wolnością właśnie. Nienawidzić i nie szanować, a nie popierać, być przeciw to dwie różne sprawy. Nie popieram kościoła, bo ogranicza to, w co najbardziej wierzę, ale szanuję jego wiernych, bo wykorzystali swoją wolność wyboru i chcą być częścią kościoła i ok. Nie lubię tylko wtrącania się w moje życie, a kościół katolicki owszem- wtrąca się, ponieważ żyjemy w kraju, w którym mało kto umie się mu przeciwstawić. W ogóle mało kto chce, to inna sprawa, a ja mam prawo nie uważać tego za słuszne, jednocześnie szanując człowieka jako człowieka. I mam prawo krytykować kościół jako organizację.

Nie wiem w tej chwili o co Ci chodzi. Wypowiadam się na każdy temat zgodnie ze swoją opinią i tyle :D
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Jesteś idealnym przykładem ateisty:
- antyklerykalne posty (bo ateizm nie może istnieć, bez antyklerykalizmu),
- 16 letnia dziewczynka która podąża za modą - a moda lansowana przez media jest prosta - KK jest fe
- pogoń za tzw. wolnością, co tam, że zabijam dzieci - ale jestem wolna...
- generalizowanie i posługiwanie się stereotypami - księża pedofile, papież pedofil, katolik po powrocie do domu pije i bije,
- ale oczywiście po stwierdzeniach w/w pisze - "ja szanuje" - jeśli tak wygląda szacunek - moja droga ktoś tu nie wie co to znaczy szacunek,
- spiskowe teorie dziejów pod postacią "religia powodem wojen" "Kościół rozwala społeczeństwo" itp.
- i na koniec najstraszniejsza zbrodnia - robienie zdjęć spod znaku "kaczy dziób" - istna plaga... brrr :]

Na koniec o aborcji:
Zło jest bólem, siłą, która niszczy, jest zimne, przykre, wściekłe, gryzie gorzej, niż niejeden pies, czujący się zagrożonym... Jest nienawiścią i cierpieniem, zmienia się w obojętność, ale nigdy nie przygasa... Zmienia tylko postać.
Wiesz skąd cytat? :p
 

WrednayaPriwichka

Nowicjusz
Dołączył
24 Sierpień 2011
Posty
44
Punkty reakcji
5
Miasto
Warszawa
Jesteś idealnym przykładem ateisty:
- antyklerykalne posty (bo ateizm nie może istnieć, bez antyklerykalizmu),
- 16 letnia dziewczynka która podąża za modą - a moda lansowana przez media jest prosta - KK jest fe
- pogoń za tzw. wolnością, co tam, że zabijam dzieci - ale jestem wolna...
- generalizowanie i posługiwanie się stereotypami - księża pedofile, papież pedofil, katolik po powrocie do domu pije i bije,
- ale oczywiście po stwierdzeniach w/w pisze - "ja szanuje" - jeśli tak wygląda szacunek - moja droga ktoś tu nie wie co to znaczy szacunek,
- spiskowe teorie dziejów pod postacią "religia powodem wojen" "Kościół rozwala społeczeństwo" itp.
- i na koniec najstraszniejsza zbrodnia - robienie zdjęć spod znaku "kaczy dziób" - istna plaga... brrr :]

Na koniec o aborcji:

Wiesz skąd cytat? :p

Miło mi, że odwiedziłeś mojego bloga.

Mam antyklerykalne podejście nie dlatego, że taka jest moda, ale dlatego, że zostałam między innymi wychowana w domu zupełnie laickim.
Trzeba by było najpierw rozstrzygnąć spór, czy kilkutygodniowy płód jest człowiekiem.
Podkreślałam tylko znane przypadki, za które ktoś powinien odpowiedzieć, a nie odpowiada w kraju, gdzie kościół ma niepisany immunitet. Szanuję katolików, mam ich w swoim otoczeniu na pęczki. Myślisz, że miałabym przyjaciół, gdybym nie respektowała ich wierzeń? A nie mogę narzekać na życie w samotności.
To nie są żadne teorie spiskowe. W historii mamy wiele przykładów na to, że religia była przyczyną niejednej wojny. Ale nie tylko działo się tak kiedyś. Nadal wielu ludzi po prostu nie umie uszanować odmienności przekonań, co jest powodem mniejszych i większych konfliktów. Moim zdaniem kościół rozwala społeczeństwo, bo podkreśla różnice ideologiczne, które nie powinny stanowić większego problemu.
O jakie zdjęcia Ci chodzi? Poza tym jeśli dzióbek na zdjęciu postrzegasz jako największą zbrodnię, to nieźle... :D
 
Do góry